Przyszli kierowcy z Warmii i Mazur mogą mieć problem z uzyskaniem prawa jazdy. Może być nie tylko drożej, ale i trudniej

2024-01-01 14:00:04(ost. akt: 2023-12-29 14:41:40)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: archiwum GO

Od nowego roku wchodzą nowe zasady zdawania na prawo jazdy, które mogą spowodować podwyżkę opłat za egzamin. A już na pewno wystawią kursantów na wielką próbę nerwów. Skalą zmian zaskoczone są nawet ośrodki egzaminacyjne.
Rzutem na taśmę Alvin Gajadhur, który przez dwa tygodnie był ministrem infrastruktury w drugim rządzie Mateusza Morawieckiego, wydał rozporządzenie, które wprowadza nowe zasad egzaminowania na prawo jazdy. Zmiany, których jest sporo, wchodzą w życie od 1 stycznia przyszłego roku.

Jedna z nich, na pewno jest krokiem w dobrą stronę, idzie z duchem czasu, bo przenosi cały proces składania dokumentów na prawo jazdy do internetu. Nie trzeba będzie chodzić z papierami do ośrodków egzaminacyjnych czy starostw. Co ważne on-line będzie można złożyć wniosek o wymianę praw jazdy.

Inne zmiany mogą być już różnie oceniane, bo zaskoczone są nimi same ośrodki egzaminacyjne.

Zdecyduje egzaminator

— Są to zmiany, którymi resort infrastruktury kompletnie nas zaskoczył — mówi Marcin Kiwit, egzaminator nadzorujący w WORD w Olsztynie. — Zapowiadana była kosmetyczna zmiana rozporządzenia. Nie spodziewaliśmy, ani takiej skali zmian, ani takiej ich formuły, ani o takie zmiany nie postulowaliśmy jako ośrodki egzaminacyjne.

Jedna ze zmian dotyczy egzaminu na prawo jazdy na motocykl. Do tej pory egzaminator jechał samochodem za motocyklem i obserwował zachowanie motocyklisty. Teraz urzędnicy doszli do wniosku, że prowadzenie auta rozprasza egzaminatora. Dlatego autem podczas egzaminu ma kierować inna osoba, a egzaminator ma skupić swoją uwagę tylko motocykliście. WORD-y o to nie zabiegały.

— Bo naszym zdaniem nie przyczyni się to w istotny sposób do poprawy bezpieczeństwa na egzaminie — podkreśla Marcin Kiwit. — A na pewno spowoduje wzrost kosztów WORD-ów. Trzeba będzie wprowadzić pewne zmiany organizacyjne w obsłudze egzaminów, które będą generowały zwiększone koszty.
Najwięcej dyskusji wzbudziła zmiana, która spowoduje odejście od pewnego automatyzmu w podejmowaniu decyzji o przerwaniu egzaminu praktycznego. Po Nowym Roku egzaminator przez pryzmat konkretnej sytuacji sam oceni, czy zachowanie zdającego wiązało się ze stworzeniem bezpośredniego zagrożenia dla życia lub zdrowia uczestników ruchu drogowego i czy przerwać egzamin.

Będzie drożej?

Ta zmiana wydaje się być na korzyść zdających. Do tej pory bowiem w załączniku do rozporządzenia ministra były określone zachowania osoby egzaminowanej zagrażające bezpośrednio życiu i zdrowiu uczestników ruchu drogowego, skutkujące przerwaniem egzaminu państwowego, a przecież nie każda sytuacja wiązała się ze stworzeniem zagrożeniem.

— Teraz egzaminator będzie musiał dokonać oceny każdej sytuacji w ruchu drogowym i będzie musiał rozstrzygnąć, czy jest to sytuacja, która uznaje za krytyczną i przerywa egzamin, czy też traktuje to jako błąd — mówi Marcin Kiwit.
Jednak kandydat o tym, czy zdał dowie się nierzadko dopiero po powrocie do ośrodka.

Egzaminatorzy nie będą mieli już obowiązku informowania zdającego podczas trwania egzaminu na mieście o popełnieniu dwukrotnie tego samego błędu i w związku z tym oblaniu egzaminu.

Zdaniem niektórych, to kiepskie rozwiązanie, bo poddaje zdającego wojnie nerwów, do końca nie będzie widział, czy zdał, czy nie.

Na razie opłaty za egzaminy nie wzrosną, ale z tym trzeba się liczyć, choćby w związku z ostatnimi zmianami. Ponadto trzeba pamiętać, że zgodnie z przepisami opłaty egzaminacyjne, które ustalają teraz sejmiki wojewódzkie, mają być waloryzowane co roku o wskaźnik inflacji. Na szczęście ta spada, ale według najnowszej prognozy NBP inflacja w tym roku ma wynieść 11,4 proc. I taka mogłaby być skala podwyżek.

W związku z tym, że wprowadzone zmiany są dużym zaskoczeniem, egzaminatorzy WORD chcą w tej sprawie spotkać się z instruktorami jazdy. W Olsztynie takie spotkanie planowane jest w styczniu.

Andrzej Mielnicki

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5