Działacze Partii Razem wsparli prezydenta Olsztyna. Chodzi o obwodnicę

2024-02-11 11:30:25(ost. akt: 2024-02-09 14:40:22)
Droga przez Las Miejski rozłazi się na boki

Droga przez Las Miejski rozłazi się na boki

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Działacze Partii Razem wsparli prezydenta Olsztyna w staraniach o to, aby ponownie przeanalizować korytarz wschodni, którym pobiegłaby obwodnica Olsztyna i Dywit. To kolejny głos za "wschodem" , ale jak na razie drogowcy są niewzruszeni.
Posłanka Partii Razem Paulina Matysiak złożyła do ministra infrastruktury interpelację w sprawie ponownego rozważenia budowy wariantu północno-wschodniego obwodnicy Olsztyna. Zabiegają o to działacze Partii Razem z Olsztyna. Na odpowiedź ministra trzeba będzie jeszcze poczekać, bo interpelacja została złożona 30 stycznia. To kolejny głos za wschodnim przebiegiem obwodnicy, bo zdaniem posłanki „wariant wschodni to szansa na rozwój miasta, lepsze skomunikowanie miejscowości i odciążenie ulic Zatorza”. Na razie drogowcy są niewzruszeni, ale nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że władze Olsztyna dalej zabiegają u posłów koalicji rządzącej o wsparcie korytarza wschodniego.

O ile korytarz zachodni poparły podolsztyńskie samorządy, to Olsztyn zabiegał o wschodni korytarz. Zdaniem prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza, tylko taki wariant obwodnicy ma sens dla Olsztyna, b rozwiąże wiele problemów komunikacyjnych miasta. Olsztyn prze do obwodnicy od wschodu przede wszystkim dlatego, że dzięki temu pojawi się możliwość uruchomienia terenów inwestycyjnych w okolicach Tracka. Tyle że chodzi o obwodnicę, która w swoim założeniu ma wyprowadzać ruch tranzytowy poza miasto. A zdaniem drogowców obwodnica w korytarzu zachodnim przejmie co najmniej 50 procent ruchu, który "wjeżdża" dzisiaj do Olsztyna aleją Wojska Polskiego. Te pojazdy ominą po prostu Olsztyn.

Drogowcy chcąc w ogóle wybudować tę obwodnicę wybrali korytarz zachodni. Sami jednak nie są zachwyceni tym wyborem, bo było lepsze rozwiązanie.
Tu przypomnijmy, że z analizy wielokryterialnej wynikało, że najkorzystniejszy jest przebieg obwodnicy w kombinacji dwóch wariantów w korytarzu wschodnim. I tak obwodnica biegłaby od Spręcowa, omijała od zachodu Ługwałd i os. Sterowców, wchodząc w Las Miejski i tu po przecięciu z drogą 51 biegłaby na wschód, by ominąć Zalbki od południa i pobiec dalej na południowy wschód aż węzła Olsztyn Wschód na S16.

Jednak realizacja tej kombinacji oznaczałaby, że Olsztyn musiałby sfinansować budowę odcinka obwodnicy w swoich granicach administracyjnych. Chodziło o 7 kilometrów drogi. Zgodnie z przepisami koszty budowy dróg krajowych na terenie miast na prawach powiatu ponosi samorząd. Ale prezydent oświadczył drogowcom, że miasto nie ma środków na tę inwestycję, tak samo jak gmina Dywity na odcinek drogi gminnej, stanowiący połączenie obwodnicy z istniejącą DK51.

To był główny powód dlaczego drogowcy postawili na korytarz zachodni, a w nim na trzy warianty do dalszych prac projektowych.

Olsztyn miał swoje pięć minut, ale nie wiedzieć czemu sam się wykluczył z decydowania o tej inwestycji, nie dopuszczając choćby myśli, że inwestycja może wejść w Las Miejski. A czy dziś droga krajowa 51 nie przecina Lasu Miejskiego?

Miasto dalej zabiega o korytarz wschodni. Prezydent przedstawił nawet swoją alternatywną kombinację dwóch wariantów w korytarzu wschodnim (koło Różnowa, Kieźlin, Myk i Zalbek i dalej na południowy wschód do węzła Olsztyn Wschód).

Drogowcy odrzucili tę propozycję. Były trzy główne powody.

1. Po pierwsze wariant prezydenta przebiega przez tereny zwartej zabudowy mieszkaniowej (Słupy, Kieźliny, Dywity, Różnowo), co z góry oznacza ogromne protesty mieszkańców.

2. Drugi to, że częściowo pokrywa się z wariantem, który w 2010 r. został oprotestowany przez mieszkańców tych terenów oraz władze gminy Dywity, co skutkowało uchyleniem w 2012 r. wydanej już decyzji środowiskowej.

3. Trzeci powód: prezydencki wariant przebiega na długości ponad 4 km po terenie administracyjnym Olsztyna, a to oznacza ,że nie ma zapewnionego finansowania. Bo w tym przypadku miasto musiałoby sfinansować budowę tego odcinka obwodnicy, a przecież wcześniej prezydent Olsztyna oświadczył, że miasto nie ma pieniędzy na to, żeby finansować budowę obwodnicy.

Dlatego drogowcy wybrali korytarz zachodni i trzy warianty, z których żaden nie zahacza o tereny Olsztyna. I co istotne GDDKiA nie zmienia swojego zdania.

— Podtrzymujemy nasze stanowisko, w sprawie przebiegu północnej obwodnicy Olsztyna, co do jej przebiegu w wariancie północno-zachodnim — mówi Katarzyna Kozłowska rzecznik prasowy olsztyńskiego oddziału GDDKiA. — Aktualnie wykonywane jest Studium techniczno ekonomiczno środowiskowe (STEŚ) dla wariantów zachodnich, wybranych przez Zespół Oceny Przedsięwzięć Inwestycyjnych (ZOPI), którego posiedzenie odbyło się 8 lutego 2023r.

Celem STEŚ jest wybór najbardziej korzystnego wariantu, spośród wariantów zachodnich. STEŚ obejmuje również wykonanie raportu oceny oddziaływania inwestycji na środowisko i wstępne rozpoznanie podłoża gruntowego. Zaprojektowany zostanie układ drogowy oraz obiekty inżynierskie w szczegółowości pozwalającej na ustalenie granic terenu niezbędnego do realizacji inwestycji.

Zgodnie z harmonogramem w III kwartał 2024 drogowcy chcą złożyć wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla wybranego przez nich wariantu. Sama obwodnica miałaby być gotowa na III kwartał 2031 roku.

Andrzej Mielnicki

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5