Wirtualna okowita śmiga po internecie

2014-07-15 20:02:52(ost. akt: 2014-07-15 20:14:25)

Autor zdjęcia: http://www.freeimages.com

Facebook odkrył niebywałą prawdę. Weselnicy są weseli, żałobnicy są smutni. Ale jak się chce, to wesołych można zasmucić, a smutnych rozweselić. Kiedyś używano do tego okowity. Teraz wpisów w internecie.
Przez cały wirtualny świat przetoczyła się fala oburzenia na FB. Za to, że pograł sobie z emocjami czytelników. Mianowicie FB podzielił 700 tysięcy swoich nieświadomych niczego użytkowników na 2 grupy. Jednej podsyłał dobre, drugiej złe informacje. Okazało się, że ci pierwsi tworzyli potem więcej pozytywnych informacji, ci drudzy negatywnych. Ot taka mała manipulacja. Miała ona pokazać czy w wirtualnej rzeczywistości ludzie zachowują się, jak w realu. Wyszło, że tak. Bo i niby dlaczego mieliby się inaczej zachowywać? Dla wielu wirtualny świat jest lepszy i prawdziwszy od tego realnego.

A my i tak żyjemy w coraz bardziej nierealnym świecie, który coraz bardziej kocha emocje. A te już nie dzielą się na wirtualne i realne. Wirtualnym emocjom brakuje jeszcze smaku, zapachu i dotyku. To jednak tylko kwestia czasu kiedy wirtualnie dotkniemy czy zasmakujemy. Ale nawet bez tego, dzisiaj coraz trudniej jest nam rozgraniczyć co jest, a co nie jest realne. Bo przecież dla wielu realne jest to, co wirtualne. Czasy są dzisiaj takie, jak w tym oto poniższym dowcipie. Choć czy to aby na pewno jest jeszcze dowcip?

-Gdzie jesteś
-Zobacz na Facebooku
- Co jadłeś"
-Zobacz w Instagramie
-Co robisz?
-Zobacz w Twitterze
-Cholera, można Cię o coś normalnie zapytać?
-Tak, na ask.fm

Igor Hrywna
blog: kliknij tutaj

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5