Start wygrywa z Ewingami i nadal jest w grze. Kolorowo na boisku

2015-06-03 20:29:28(ost. akt: 2015-06-04 10:06:28)

Autor zdjęcia: Jerzy Boczkowski

W środę (3 czerwca) w meczu rozegranym awansem 28 kolejki piłkarskiej V ligi gr.2 Start Nidzica wygrał na własnym stadionie z Ewingami Zalewo 2:1 (2:0)
Walczący o awans do IV ligi piłkarze Startu Nidzica pokonali po ciężkiej walce Ewingi Zalewo 2:1.

Mecz od początku spotkania był wyrównanym widowiskiem z optyczną przewaga gospodarzy. Jednak to goście z Zalewa mieli świetną okazję jako pierwsi na strzelenie gola. Rajd prawym skrzydłem Pawła Kamińskiego i strzał z ostrego kąta o mały włos nie zakończyłby się powodzeniem.

Start częściej był w posiadaniu piłki. Niestety grzech główny naszych zawodników to niecelne podania. W tym elemencie gry sporo traciliśmy piłek głównie w środku pola. Godnym podziwu wśród gości były dalekie ponad 30 metrowe wyrzuty piłki z autu zawodnika Zalewa Piotra Sowy. To po jednym z jego wyrzutów ponownie Paweł Kamińskich znalazł się w dogodnej sytuacji.

Wysunięci z przodu Dominik Bróździński i Michał Leszczyński stwarzali zagrożenia dla rywala. Kapitalną bombą popisał się Paweł Sobotka. Piłka po jego silnym uderzeniu ładnie wybroniona została przez bramkarza gości Patryka Bielińskiego.

W 22 min. sprawy w swoje ręce wziął kapitan Startu Paweł Napiórkowski. Paweł odebrał piłkę rywalowi w środku pola, podał na lewą stronę do Rafała Wawrzyniaka, ten z kolei do Pawła Sobotka który ładnie wyłożył piłkę Kamilowi Michalskiemu no i szał radości na stadionie Kamil zdobył ładnego gola czym wprawił w euforię miejscowych kibiców.

Gospodarze po zdobyciu prowadzenia zdecydowanie przeważali. Często stwarzali groźne akcje ofensywne lecz seryjnie też je marnowali. Kamil podaje w tempo do Pawła Sobotka lecz ten nie najlepiej złożył się do tego strzału. Kilka minut później powinien być kolejny gol dla Startu. Szarżujący prawą stroną Dominik podaje piłkę na środek pola karnego a tu trzech naszych zawodników Alan Zasadzki, Rafał Wawrzyniak i Paweł Sobotka nie potrafili skierować piłki do siatki.

Kolejny rajd Dominika prawą stroną nie zakończony skutecznie przez wchodzącego w pole karne Rafała Wawrzyniaka. Tutaj Dominik podawał piłkę za plecy koledze i dlatego ta szansa została zmarnowana. Po serii zmarnowanych szans ponownie kapitan Startu Paweł Napiórkowski odmienia losy spotkania. Dośrodkowaną w pole karne piłkę idealnie uderza głową i piłka po raz drugi znalazła się w bramce gości.

W końcowych minutach ponownie Dominik napracował się sporo przy akcji ofensywnej lecz Rafał Wawrzyniak nie zrozumiał intencji kolegi. Start Nidzica prowadził do przerwy 2:0, a powinien prowadzić co najmniej 5:0 i byłoby już po meczu jak wspomniał trener Startu Bartosz Kruschel, a tak wynik niepewny i dalej trzeba było walczyć aby wyjść z tego pojedynku zwycięsko.

Po zmianie stron zamiast frontalnego szturmu gospodarzy do czego przyzwyczaili nas piłkarze Startu oglądaliśmy dobrą grę gości. To oni gonili wynik i dążyli do jego zmiany. Wojciech Najmowicz minął Pawła Napiórkowskiego i Rafała Wawrzyniaka i oddał groźny strzał na bramkę Karola Bruzdy. Następuje seria rzutów rożnych dla gości z Zalewa. Po jednym z nich Paweł Kamiński posyła piłkę tuż przy słupku.

Na efekty przewagi zespołu gości długo nie trzeba było czekać. W 59 min. goście wykonywali rzut wolny. Piłkę na głowę przyjął Wojciech Najmowicz i zdobył gola dla swego zespołu. Groźne były akcje ofensywne gości w II połowie. Po dośrodkowaniu piłki przez kapitana Zalewa Jarosława Frygiel poprzeczka ratuje nidzicki Start przed utratą kolejnego gola.

Ostatnie 15 minut spotkania to festiwal czerwonych kartek w tym meczu. Wojciech Najmowicz za niesportowe zachowanie wobec sędziego asystenta opuszcza plac gry,kilka minut później straty się wyrównują . Rafał Wawrzyniak ze Startu za nieprzepisowe zagranie również ujrzał czerwony kartonik i opuścił plac gry.

Wynik do końca meczu nie uległ już zmianie. Start Nidzica po niezłej I połowie a słabej II pokonał Ewingi Zalewo 2:1 i nadal jest w grze w walce o awans do IV ligi. Z niecierpliwością oczekiwać będzie też sobotniego spotkania lidera tabeli Unii Susz z lokalnym rywalem Orłem Janowiec Kościelny z którym to walczy o drugą lokatę premiowaną awansem

Powiedział po meczu:
- trener Startu Nidzica: Bartosz Kruschel
* I połowa bezdyskusyjnie dla nas. Tak naprawdę to powinno być z 5:0 i byłoby po meczu. W szatni powiedzieliśmy sobie żeby grać ostrożnie i konsekwentnie, tak jak graliśmy w I połowie. Bo to jest tylko 2:0 i jedna bramka dla gości spowoduje że wynik będzie na styku i zaczną się nerwy. Nie wiem czym było to spowodowane, ale po takiej I połowie co mieliśmy dużo strat, przeciwnik od razu przenosił grę z własnej obrony do ataku a silni ich zawodnicy zbijali piłkę. Dużo rzutów wolnych w okolicy pola karnego, ale na szczęście dotrwaliśmy. II połowa była bardzo słaba w naszym wykonaniu, ale cieszą punkty. Szkoda czerwonej kartki Rafała bo bez niego będziemy grać kolejny mecz ligowy z Iłowem. Ważne, że jesteśmy dalej w grze i czekamy na dobre wieści z Susza.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5