Wspomnienia ukryte pod chodnikiem

2015-10-09 12:00:00(ost. akt: 2015-10-12 09:44:58)
To miała być zwyczajna przejażdżka rowerowa. Droga w okolicach Wietrzychowa na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym szczególnym. Okazało się, że tamtejszy chodnik skrywał tajemnicę.
Pod koniec sierpnia Jakub Pierzyński wybrał się z przyjaciółmi na przejażdżkę rowerową. Wybrali okolice Wietrzychowa. Ulewny deszcz wypłukał spod tamtejszego chodnika głęboko skrywaną tajemnicę. Pod krawężnikiem ukryty był album pełen zdjęć, pocztówek i wspomnień. Nie wszystkie pamiątki udało się uratować. - Syn swoje znalezisko przyniósł do domu. W albumie znaleźliśmy fotografie, mapy i pocztówki, wszystko było bardzo mokre - mówi Tamara Ambroziak, mama Jakuba. - Wiele zdjęć nie przetrwało ,były za bardzo mokre. Resztę osuszyliśmy. Na niektórych zdjęciach były kawałki ziemi. Teraz szukamy ludzi, dla których może to być ważna pamiątka - dodaje.

Album pełen wspomnień
Na pocztówkach zachowały się fragmenty tekstu i daty - wszystkie zostały wysłane w 1963 roku. Jedna z kartek pochodzi z kwietnia, dwie kolejne z września i dwie z listopada. Wiadomości są adresowane do mieszkanki Działdowa, na ulicę Zamkową 3. Na pocztówkach zapisano głównie pozdrowienia i relacje z wycieczek. Kartki były wysłane z węgierskich miasteczek - m.in. Siófok, Miszkolc i Budapeszt. Jedna pochodzi ze słowackiego miasta Košice. Większość wiadomości została podpisana "Wasz Tatuś". W albumie były też fragmenty map. Jedna z nich przedstawia grunty wsi Kacice, kolejna trasę rajdu Działdowo - Zakopane, który według zapisków odbył się 15-25 sierpnia 1963 roku. Na kolejnym z zachowanych fragmentów mapy zaznaczono grunty wsi Olbrachcice, Niestępowo Nowe i Niestępowo Włościańskie. Wśród zachowanych fotografii znalazło się też zdjęcie Aleksandry Śląskiej z autografem. - To muszę być czyjeś pamiątki, na dodatek to musiał być ktoś sławny ,że w tych latach mógł tak swobodnie podróżować - mówi Tamara Ambroziak. - Wszystko było schowane w pięknym albumie, może ktoś musiał z go szybko z jakiegoś powodu zakopać - zastanawia się mama Jakuba. - Chcielibyśmy, żeby te pamiątki wróciły do właściciela - dodaje.

Szukamy właściciela
Album został znaleziony w okolicach Wietrzychowa, jednak wszystkie schowane w nim pamiątki są związane z Działdowem. Na razie nie udało się nam ustalić tożsamości adresatki pocztówek. Nie wiemy też kim są postacie z fotografii. Wszystkich, którzy wiedzą do kogo mogą należeć znalezione rzeczy prosimy o kontakt z naszą redakcją.


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. raczej tak #1832481 | 91.121.*.* 9 paź 2015 21:18

    rygorystycznie bym nie podchodził do tematu, bo nikt tu nie postępował z zamiarem przywłaszczenia rzeczy, które jest celowe w celu osiągnięcia korzyści materialnej. Mamy do czynienia z zatroszczeniem się o czyjąś spuściznę i najlepiej było by ten fakt zgłosić do Biura Rzeczy Znalezionych w Nidzicy z adnotacją co dalej dzieje się ze zgubą, co by przedmioty te nie zgniły na półce. Niech organ odpowiedzialny podejmie decyzję co z tym fantem dalej robić? Powiadomił bym archiwum, zwrócił się do odpowiednich instytucji o publikację wizerunku i czekając na odzew czytelników dalej szukał. Hipotez może być masa, łącznie z tą, że te przedmioty mogą należeć do osoby zaginionej w tamtych latach, ofiary ubecji, może ktoś szybko musiał uciekać?. Ludzie mają już dosyć paragrafów, a zwłaszcza tych z okresu ostatnich ośmiu lat mających na celu pobieranie do budżetu kasy z grzywien! Osobiście jestem ciekawy jak zakończy się postępowanie w tej sprawie?

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. as #1832360 | 92.20.*.* 9 paź 2015 18:30

    niezawiadomienie policji lub innego organu państwowego w ciągu 2 tygodni od znalezienia cudzej rzeczy ruchomej lub przybłąkania się cudzego zwierzęcia; brak poszukiwania właściciela rzeczy (zwierzęcia) w stosowny sposób w ciągu 2 tygodni od znalezienia cudzej rzeczy ruchomej lub przybłąkania się cudzego zwierzęcia. W myśl rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 16 czerwca 1966 r. w sprawie rzeczy znalezionych (Dz. U. Nr 22, poz. 141 z późn. zm.) organami właściwymi do odbierania zawiadomienia o znalezieniu rzeczy zgubionych, jeżeli znalazca nie wie, kto jest uprawniony do odbioru rzeczy, albo jeżeli nie zna miejsca zamieszkania osoby uprawnionej, są rejonowe organy rządowej administracji ogólnej właściwe miejscowo dla terenu. O fakcie znalezienia rzeczy zawsze można również powiadomić policję.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5