Mazurskie Tajemnice

2016-02-29 08:00:00(ost. akt: 2016-02-29 08:41:07)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Mazurskie Tajemnice to seria filmów na You Tube, stanowiąca zbiór fascynujących historii z naszego regionu. Autorem projektu jest nidziczanin, ks. Przemek "Kawa" Kawecki SDB.
- Projekt ,,Mazurskie Tajemnice" to....

Notatnik z moich wypraw w jeden z ciekawszych regionów Polski.
Po drugie, jest to zrealizowanie pomysłu, a właściwie marzenia, które od kilku dobrych lat chodziło mi po głowie.
Po trzecie, jest to chęć udowodnienia sobie i innym, że bez wielkiej kasy, mega sprzętu i wielu innych trudności, które zwykle blokują fajne pomysły można zrobić coś naprawdę ciekawego i pożytecznego.
Po czwarte, jest to jakaś - mam wrażenie bardzo ciekawa - forma edukacji i bez dwóch zdań - świetna promocja naszego regionu. Nie chciałbym tu używać wielkich słów, ale tak to widzę. Przede wszystkim jednak, jest to dla mnie świetna forma odpoczynku i odskocznia od codziennych zajęć.

- Jak narodził się pomysł na taką inicjatywę?

Często chodzę po Mazurach z telefonem i podręczną kamerką. Za Zygmuntem Glogerem mogę powiedzieć: ,,takie już bowiem mam dziwactwo, że zamiast szukać dalekich cudów przyrody, zamiast gonić za zgiełkiem po targowiskach świata, doznaję największej rozkoszy, gdy wpatruję się w dno cichych strumieni i rzek, gdy przykładam ucho do starych mogił, których mrocznych dziejów nikt nie słucha". I tak idąc tym tropem, dokumentuję mniej lub bardziej tajemnicze miejsca. Zbieram różne fascynujące historie. Po kilku latach, dojrzałem do decyzji, aby pokazać najciekawsze efekty moich wypraw i poszukiwań znajomym i wszystkim zainteresowanym.

Warto dodać, że kilka razy byłem już blisko, aby przyjechać na Mazury z profesjonalną ekipą z takiej czy innej telewizji. Jednak zwykle kończyło się na problemach ze znalezieniem sponsora. Owszem - mojej znajomej udało się zrealizować ciekawy film dokumentalny pt. ,,Ostatni Mazurzy", ale do dzisiaj nie odbyła się telewizyjna premiera tego obrazu, a szkoda… Pokazywaliśmy ten film przy okazji wystawy "Mazury przez komórkę". Pamiętam, że na projekcji była pełna sala ludzi, a część osób z wielkim wzruszeniem i przejęciem oglądała to, co udało się udokumentować reżyserce - Julicie Wołoszyńskiej. Po pokazie podchodzili do mnie ludzie i opowiadali takie historie, że aż ciarki chodziły mi po plecach.

- Co jest celem projektu ,,Mazurskie Tajemnice"?

Kiedy montowałem pierwszy filmik o torach z Napiwody do Muszak i wysadzonym gdzieś tu pociągu, chciałem po prostu podzielić się kawałkiem fascynującej legendy.

Mam przygotowanych już kilka odcinków, które zamierzam wrzucać do sieci i podczas ich tworzenia miałem właśnie taką ideę, opowiedzieć historię i pokazać miejsca, które są mało znane, a stanowią niesamowitą atrakcję - turystyczną, historyczną, przyrodniczą naszej Małej Ojczyzny. I to jest główny cel - opowiedzieć historię, przekazać kolejnym pokoleniom - uchronić od zapomnienia! Pamięć buduję tożsamość.

Jednak, kiedy zacząłem trochę o tym myśleć, to pojawiły się również cele poboczne. Już teraz zgłosiło się kilka osób, które chciałyby podzielić się swoją wiedzą, pokazać efekty swoich poszukiwań - i będziemy to w miarę możliwości realizować. Będziemy pokazywać historię naszego regionu na nowo odkrytą (przynajmniej taki jest plan!). Osobiście od początku planowałem zapraszać do tej akcji świadków i fachowców. Ja jestem tylko amatorem, ale mam nadzieję, że przy pomocy innych pasjonatów - o wyższym stopniu wtajemniczenia - opowiemy jeszcze wiele, pięknych, ciekawych historii.

- Jaka jest częstotliwość powstawania filmów?

Chciałbym wrzucać jeden filmik na miesiąc. Czy to się uda? - czas pokaże. Podstawowym problemem jest bolączka naszej generacji, czyli "brak czasu". Prowadzę dość intensywny tryb życia, związany z wieloma odpowiedzialnościami, a Mazurskie Tajemnice… to projekt realizowany przy okazji - w wolnym czasie. Mam jednak nadzieję, że uda mi się utrzymać taką dynamikę. Póki co, mam gotowy materiał do wakacji.

- Do tej pory ukazały się...

Dwa ok. 30 minutowe filmiki: Tajemnica Pociągu: Napiwoda - Muszaki oraz Małga: Tajemnica Samotnej Wieży.

Pierwszy z nich ma swoje źródła w opowieści z dzieciństwa. Pamiętam jak kolega chwalił się, że gdzieś pod Nidzicą, koło Napiwody są takie miejsca, gdzie w ziemi jest proch, z którego potem można fajnie strzelać. Kiedy pytałem skąd ten proch, on twierdził, że kiedyś w czasie wojny był tam wysadzony pociąg z amunicją. I tak wyruszyłem parę lat temu torowiskiem z Napiwody do Muszak, aby się przekonać, czy to co opowiadał mi w podstawówce kolega jest prawdą. W międzyczasie dowiedziałem się o Werwolfie działającym niegdyś w naszym regionie i paru innych ciekawych historiach, które związane są z tą nitką kolejową. I to - mniej lub bardziej udolnie - próbowałem opowiedzieć idąc w tym terenie z kamerą.

Drugi film dotyczy Małgi. Jest to najbardziej tajemnicze i budzące fantazję miejsce w naszych okolicach. Najciekawsze jest to, że 70% moich znajomych z Nidzicy nigdy tam nie było (może dlatego, że można tam dojechać tylko rowerem). Dlatego chciałem zabrać tam wszystkich, którzy nie byli - i pokazać moim okiem jak to wygląda. Przy okazji, filmik o Małdze pięknie ilustruje opowieść pani Marty Sienkiewicz z domu Mack, która długi czas mieszkała w Małdze. To piękna lekcja - trudnej, mazurskiej historii.

- O czym będzie opowiadał najnowszy film?

Marzec to miesiąc poświęcony Żołnierzom Wyklętym. Z tej okazji w marcu będzie też film opowiadający o partyzantach walczących najpierw z okupantem niemieckim, a potem komunistami.


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5