Zanim padły strzały

2016-02-29 15:57:31(ost. akt: 2016-02-29 10:45:48)

Autor zdjęcia: Archiwum

Przy okazji tegorocznego, 7. już Święta Żołnierzy Wyklętych, warto wrócić do biografii Zacheusza Nowowiejskiego („Jeż”, „Żuk”) celem jej uzupełnienia. Póki żyją jeszcze ostatni świadkowie lat przedwojennego życia Zacheusza, przedstawić ten fragment jego życiorysu, który do tej pory jest pominięty czy wręcz nieznany
W przedstawianym życiorysie, najczęściej, jeśli nie wyłącznie, dominuje wątek wojenny, partyzancki. W dużej mierze wynika to z jednej strony z sensacyjności takiego wątku, barwnego i atrakcyjnego poprzez zawarte w nim niejako elementy kina akcji, ale z drugiej strony, wynika to z opierania się na materiałach wytworzonych przez ówczesną policję polityczną UB, która owszem gromadziła materiały, ale były one podporządkowane zwalczaniu podziemia niepodległościowego, nie zaś dokumentacji historycznej.

W Seminarium Nauczycielskim w Mławie

Jako cezurę można przyjąć rok 1931, rok ,w którym kończy szkołę podstawową w Janowie i rozpoczyna naukę w seminarium nauczycielskim.
Z tego okresu, zachowało się szczęśliwie zdjęcie z nauki w Seminarium Nauczycielskim w Mławie. Wykonano je podczas trwania Kursu II, który odbywał się w latach 1932/1933. W tle jest widoczny jego budynek przy ul. Warszawskiej. Zacheusz Nowowiejski jest zaznaczony (3 klęczący) po lewej stronie. Drugi od prawej , także klęczący, to Stanisław Borzuchowski, z Waśniewa-Grabowa. Podczas wspólnej konspiracji w latach 1939-1947 używał pseudonimu „Niedźwiedź”. Wychowawcą klasy był stojący (2 od prawej), prof. Stanisław Anyszko.

Obrazek w tresci

Z. Nowowiejski, był jednym z 25 maturzystów którzy zdali egzaminy w maju 1936 r. Warto też zaznaczyć, że był to zarazem ostatni rok istniejącego w Mławie od 1919 r. seminarium. Jego mury poprzez te wszystkie lata działalności opuściło w sumie 190 absolwentów.

Służba wojskowa

Po maturze, w maju 1936 r., zostaje powołany i odbywa służbę wojskową. Daje się w niej poznać jako inteligentny, oddany służbie i wybijający się ponad przeciętność żołnierz. Zostaje więc skierowany na Dywizyjny Kurs Podchorążych Rezerwy w Zambrowie, który kończy z czołową lokatą. Jesienią 1937 r. po ćwiczeniach w Łomży, kończy służbę i wraca do domu rodzinnego.

Manifestacje po skonfiskowaniu
numeru "Płomyka"

Nie jest to najlepszy okres dla rozpoczęcia pracy w zawodzie nauczycielskim. Komunizujący ZNP pod wodzą Wandy Wasilewskiej i Janiny Broniewskiej, organizuje w Warszawie (5.X.1937) manifestacje antyrządowe, kontynuując protesty po skonfiskowaniu numeru „Płomyka”, w którym zachwalano osiągnięcia w rolnictwie sowieckim. Gdzie stawiano za wzór polskim chłopom, radosny obraz życia, jaki miał być w kołchozach i sowchozach. To już było za wiele, nawet jak na ówczesne warunki i dyrektor departamentu policji Henryk Kawecki podjął decyzję o jego konfiskacie. Dając ty samym pretekst do wielomiesięcznych sporów, ale jednocześnie utrudniało i tak ciężką sytuację na rynku pracy.

Propaganda sowiecka

W artykule poświęconym Jego osobie (Sylwetki mniej znane w „Nasz Dziennik”, nr. 9 z 16-VII-1998 r.), Szczepan Waśniewski charakteryzuje nauczanie jakie otrzymał w wówczas w Mławie: „(...)w którym oprócz nauczania kładziono duży nacisk na wartości moralne i patriotyczne. Szkoła pragnęła wychować młodych na prawdziwych Polaków.”.
Zapewne te ideały, także wyniesione wartości z domu, pozwoliły mu wówczas skonfrontować je z rzeczywistością i zauważyć, zbyt silne wpływy propagandy sowieckiej w ówczesnej Polsce. I promowania przez ZPN nauczycieli o poglądach lewicowych, jeśli nie komunistycznych. Nie miał więc i w przyszłości złudzeń co do rzeczywistych zamiarów i zagrożenia ze strony Związku Sowieckiego wobec Ojczyzny.

Podanie o pracę

Tym niemniej, w tej gorącej atmosferze, Zacheusz Nowowiejski złożył pismo w dniu 07.X.1937 do Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie pracy. W odpowiedzi z 8.II.1938 r. ( a więc po 4 miesiącach) poinformowano go o wciągnięciu na listę nauczycieli poszukujących pracy, w Kuratorium Okręgu Warszawskiego.

Prywatne korepetycje
dla uczniów w Janowie

Na przełomie 1938/39 prowadzi prywatne korepetycje dla uczniów ze szkoły w Janowie. Tą zastępczą pracę, umożliwił mu, ówczesny kierownik szkoły, Henryk Burdyński, pragnący chociaż w ten sposób wspomóc finansowo młodszego kolegę. Trzeba przypomnieć, że był to wówczas czas dużego bezrobocia wśród nauczycieli. Często gęsto, kierowanych na bezpłatne praktyki, trwające nawet dwa lata, zanim przydzielono etat.

Nauczyciel religii w Mławie

Dopiero 4. IV. 1938r. Inspektorat w Ciechanowie przydziela mu miejsce pracy w mławskiej Szkole Podstawowej Nr. 5. jako nauczyciela religii. Z ważnością od 1.IV. Określono stawkę wynagrodzenia na 1 zł. za godzinę lekcyjną, w wymiarze 16 g. tygodniowo. W sumie 64 zł. miesięcznie. Dla porównania strażnik graniczny o najniższym uposażeniu dostawał 180 zł. miesięcznie.

Dobry nauczyciel

Jesienią 1938 r. zostaje nauczycielem w małej wiejskiej szkole Podstawowej I stopnia, we wsi Pajewo Rżyski gm. Gołymin, w powiecie ciechanowskim. W niej także, daje się poznać jako zdolny i ofiarny nauczyciel. Doceniono jego wysiłek i z nowym rokiem szkolnym 1939/1940, miał być już nauczycielem w Ciechanowie.

Powołanie do wojska

Niestety nie dane mu było rozpocząć tej pracy. Zmobilizowany, 29.VIII. 1939 zgłasza się do swojej jednostki w Białej Podlaskiej. A później, niestety padły pierwsze strzały, i historia potoczyła się w zupełnie niewłaściwym kierunku. Kierując życie początkującego wiejskiego nauczyciela, na koleje losu, który nie był tym jaki sobie planował. A który jest bardziej znany.

Michał Piotr Moszczyński



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5