Pech zawodnika TS Nida Nidzica. Kontuzja wyeliminowała Krystiana Augustyniaka z walki o mistrzowski tytuł

2016-04-23 21:59:32(ost. akt: 2016-04-24 00:40:32)
Bolesna kontuzja łokcia pozbawiła szans na końcowy sukces Krystiana Augustyniaka

Bolesna kontuzja łokcia pozbawiła szans na końcowy sukces Krystiana Augustyniaka

Autor zdjęcia: Jerzy Boczkowski

W sobotę (23 kwietnia) w drugim dniu Mistrzostw Polski w podnoszeniu ciężarów juniorów U-20 o wielkim pechu może mówić nidziczanin Krystian Augustyniak. Kontuzja łokcia pozbawiła naszego zawodnika szans na końcowe zwycięstwo.
To była wspaniała sportowa rywalizacja. Krystian Augustyniak zawodnik TS Nida, to dla niego nadkomplet publiczności przybył oglądać jego występ w Mistrzostwach Polski. Niestety pech, bolesna kontuzja łokcia pozbawiła naszego zawodnika szans na zwycięstwo w kategorii +105 kg.

Krystian rozpoczął zmagania ze sztangą jako ostatni w rwaniu. Najgroźniejszy rywal naszego zawodnika Radosław Jarnuta z Nowego Tomyśla miał zaliczone w rwaniu 145 kg. Krystian rozpoczął swoje boje od ciężaru 150 kg, z którym nie miał żadnego problemu i mógłby poprzestać na tym wyniku. Jednak chęć pokazania się z dobrej strony przed własną publicznością była silniejsza i w następnym podejściu zaliczył ciężar 157 kg, mając tym samym już 12 kg więcej od rywala.

To co wydarzyło się w trzecim podejściu wszyscy chcielibyśmy czym prędzej zapomnieć. Niesiony żywiołowym dopingiem Krystian podchodzi do ciężaru 162 kg i ... niestety zbyt duży ciężar jak na możliwości naszego zawodnika. Sztanga przechyla się na bok, Krystian nie jest w stanie utrzymać jej i upada na pomost doznając bolesnej kontuzji lewego łokcia.

Kibice zamarli przez chwilę. Wszyscy wpatrzeni w Krystiana a ten odwieziony zostaje do szpitala na badania i prześwietlenie ręki. Z niecierpliwością nidzicka publiczność czeka na wieści o zdrowiu naszego zawodnika, a te na szczęście okazują się wspaniałe. Krystian zaczął poruszać obolałą ręką, lecz o dalszej rywalizacji w podrzucie nie było już mowy.

Krystian Augustyniak powrócił ze szpitala z zabandażowana ręką i dalszą część zawodów obejrzał z trybun a na osłodę pozostał mu tytuł mistrza Polski w rwaniu z rezultatem 157 kg.

Kategorię + 105 kg wygrali zawodnicy z Nowego Tomyśla Radosław Jarnuta 314 kg (145+169) przed Mateuszem Miczyńskim 298 kg (130+168) i zawodnikiem Impulsu Warszawa Krystianem Kurkiem 298 kg (136+162).

Sobotnie mistrzostwa rozpoczęły się od zmagań juniorów w kategorii 69 kg w której wystąpiło aż 19 zawodników w tym nidziczanin Łukasz Łęgowski reprezentujący barwy bydgoskiego Zawiszy. Rwanie Łukasz miał nie najlepsze bo ukończył je na 5 pozycji z wynikiem 114 kg. Wszystko rozstrzygnęło się w podrzucie gdzie Łukasz nie miał sobie równych podrzucając ciężar o wadze 147 kg i z łącznym wynikiem w dwuboju 261 kg został Mistrzem Polski w tej kategorii. Drugie miejsce wywalczył Szymon Rotnicki (Zamek Gołańcz) 260 kg (120+140) a trzecie Dariusz Januś (Lechia Sędziszów) 256 kg (115+141)

Podobny scenariusz obserwowaliśmy w kategorii 105 kg juniorów. Faworyt Jarek Daniluk z Orląt Łuków po rwaniu miał zaliczone 139 kg i ustępował Karolowi Klimaszewskiemu z Rzemieślnika Malbork aż o 7 kg. Podrzut był już domeną zawodnika z Łukowa (181 kg) który nadrobił straty i z łącznym rezultatem w dwuboju 320 kg został mistrzem Polski. Drugie miejsce zajął Karol Klimaszewski 319 kg (146+173) a trzecie Mateusz Wójtowicz z Agro Zamość 303 kg (138+165).

W przerwie zawodów odbyła się uroczystość otwarcia Mistrzostw Polski Juniorów której dokonali burmistrz Nidzicy Jacek Kosmala, dyrektor departamentu sportu Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie Waldemar Buszen i prezes PZPC Szymon Kołecki.

Na zakończenie sobotnich zmagań na nidzickim pomoście ujrzeliśmy zawodniczki w kategorii 69 kg. Zwyciężyła Magdalena Medza (WLKS Siedlce Nowe Iganie) 179 kg (78+101) przed Magdaleną Dulębą (GKS Piekary Śląskie) 165 kg (75+90) i Martą Wesołą (LKS Nowy Tomyśl) 158 kg (74+84)

W niedzielę trzeci i ostatni dzień zmagań juniorów w zawodach Mistrzostw Polski.


Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Popisowka była. #1981916 | 25 kwi 2016 19:16

    Nikt normalny nie ryzykuje kontuzją porywajac się na ciężar , który jest ponad jego siły. Mając już złoto w kieszeni powinien oszczedzac siły na drugą konkurencję tego dnia. Niestety koleś przykozaczył i stracił już szansę na wyjazd na mistrzostwa świata w czerwcu. I co Krystek ? Warto było się popisywać ???

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. nni #1981053 | 37.7.*.* 24 kwi 2016 06:18

    Krystek i tak jesteś mistrzem !!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. Misio #1982808 | 87.133.*.* 27 kwi 2016 13:37

    zabrakło Krystianie tzw. cwaniactwa sportowego, najlepszym przykładem dla ciebie teraz chłopaku powinien byc Pudzianowski, przypominam , jak to zawsze On, wszystko ważył, czy mu sie opłaca czy nie, czy tylko 10 powtórzeń wystarczy by byc mistrzem czy pięć, on świetnie miał to opanowane, popatrz, poucz się, wyciągnij wnioski. Nieraz, nie warto za duzo kombinowac, zdrowia zyczę.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. Trenera wina #1982787 | 88.156.*.* 27 kwi 2016 12:53

    Nie Krystka wina tylko nie rozsądnego trenera .

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  5. ona33 #1981218 | 88.199.*.* 24 kwi 2016 13:23

    Mamy mistrza z Nidzicy, a prawie cały art. poświęcony kontuzji Krystiana. Gdzie chociaz jedno zdjecie naszego mistrza?

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    Pokaż wszystkie komentarze (6)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5