Oferując bezgraniczną miłość, zyskujesz nowego członka rodziny

2016-05-12 10:00:00(ost. akt: 2016-05-10 12:56:47)

Autor zdjęcia: Zuzanna Leszczyńska

Państwo Dajnowscy decydując się na psa, przygarniają te z ulicy bądź ze schroniska. Oferując im bezgraniczną miłość, zyskują nowego członka rodziny.
Misia jest ich trzecim psem. Wcześniejsze mieszkały z nimi kilkanaście lat. Mają nadzieję, że ukochana suczka towarzyszyć im będzie do końca swoich dni. — Wychowałam się na wsi. Mieliśmy różne zwierzęta: krowy, konie, owce i zawsze obowiązkowo musiały być psy. Byłam przyzwyczajona do zwierząt. Kiedy urodził się nasz syn chodził razem z nimi po podwórku.

Po przeprowadzce do Nidzicy nie mieliśmy żadnego czworonoga. Pewnego dnia pies zaczął przychodzić do nas na budowę. Wzięliśmy go z ulicy. Pamiętam miał kolegę tu obok, zawsze się razem bawili. Mądry pies potrafi zastąpić człowieka. Przeżył z nami 14 lat — wspomina pani Janina.

Płakali jak boberki

Kolejnego psa zaadoptowali ze schroniska w Olsztynie. — Kiedy zobaczyłam jak te zwierzęta cierpią, byłam wstrząśnięta. Upatrzyliśmy sobie jednego. Pamiętam jak usiadł naprzeciw męża i patrzył mu w oczy. Mąż powiedział wtedy ,,poczekaj jeszcze troszkę, ja ciebie wezmę" — opowiadają.

I tak też zrobili. Pies był bardzo posłuszny, chodził przy nodze, nie trzeba go było nawet prowadzić na smyczy.— Dzwoniliśmy nawet do dyrektora schroniska i dziękowaliśmy, że trafił nam się taki fajny, dobry pies. Byliśmy z niego bardzo zadowoleni — mówi pani Janina. Przyznaje, że kiedy po 16 latach zmarł, razem z mężem płakali jak dwa boberki. Owinęli go w kocyk, na którym lubił leżeć i pochowali w ogrodzie.

Jadła nawet papier i kapsle

Kolejnego psa mieli krótko, niecałe 2 miesiące. — Znaleźliśmy go w ogłoszeniu w gazecie. Przywieziono go do nas do domu. Nie było to jednak zwierzę dla nas, nie dla starszych ludzi. Był za silny, nie mogliśmy nad nim zapanować. Musieliśmy go oddać — opowiadają małżonkowie.

Misia jest z państwem Dajnowskim od 3 lat. Błąkała się po ulicy, była wychudzona, schorowana, jadła wszystko nawet papier czy kapsle. —Daliśmy ogłoszenie o znalezieniu psa, ale nikt się nie zgłaszał. Potem okazało się, że jacyś ludzie się przeprowadzali i Misia im uciekła. Ale została już z nami — mówią. Misia od początku była grzeczna, spokojna.

— Mąż uwielbia ją przytulać, głaskać. W nocy potrafi wskoczyć na wersalkę i położyć się w nogach. Nigdy nic złego nie zrobiła w domu ani na podwórku. Mam nadzieję, że do końca będziemy mieli siłę, żeby się nią opiekować — dodaje pani Janina.

Zanim zdecydujesz się na psa
— Zanim zdecydujemy się na psa powinniśmy rozważyć przede wszystkim aspekt finansowy, czyli to, czy nas na to zwierzę stać — tłumaczy Magdalena Sasin-Karkoura, prezes Stowarzyszenia Opieki nad Zwierzętami 4-łapy. Musimy być przygotowani na różnego rodzaju choroby- to też są koszty.

Nie powinniśmy też na ślepo opierać się na informacjach o zwierzęciu. Najlepiej najpierw je poobserwować, poprzebywać z nim. Jest możliwość, żeby zabrać czworonoga na weekend do domu. Pies ma być członkiem rodziny, a nie utrapieniem. Przewaga psów ze schroniska nad szczeniakami jest taka, że pies ze schroniska jest najczęściej już wszystkiego nauczony. Mamy taki "gotowiec do kochania". Potrafi on dostosować się do warunków domowych, do rytmu dnia — dodaje Magda Sasin.


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. este #1992874 | 83.6.*.* 14 maj 2016 21:28

    Fajni , dobrzy Ludzie , ale takich osób jest niestety malutko.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5