Lekarz rodzinny nie ma prawa odmówić zapisania pacjenta

2016-05-18 07:00:00(ost. akt: 2016-05-12 11:23:53)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Piotr Waśk wraz ze swoją partnerką od roku nie są pod opieką lekarza rodzinnego. Każda próba zapisania się kończyła się tym samym. Odpowiadano im, że lekarz ma za dużo pacjentów.
Piotr Waśk po 30 latach pobytu za granicą wrócił do kraju. Wraz ze swoją partnerką od roku mieszkają w Nidzicy. Są tu zameldowani, pracują, odprowadzają składki, posiadają ubezpieczenie NFZ. Jest jednak jeden problem - nie posiadają lekarza rodzinnego.

— Pierwszy raz próbowaliśmy zapisać się od razu po powrocie do Polski. Niestety powiedziano nam, że nie ma miejsc. Chodziliśmy od lekarza do lekarza i wszędzie słyszeliśmy to samo: nikt nas nie przyjmie, bo mają za dużo pacjentów — mówi mężczyzna.

Po roku, kiedy partnerka pana Piotra zachorowała, spróbowali ponownie. Jak się okazało z identycznym skutkiem. — Musimy teraz czekać do godziny 18:00, żeby skorzystać z nocnej opieki zdrowotnej w izbie przyjęć. Nigdzie tak nie ma — żalił się mężczyzna.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Warmińsko-Mazurskim Oddziałem Wojewódzkim NFZ.

— Lekarz rodzinny nie ma prawa odmówić zapisania pacjenta, nawet wówczas, gdy posiada nadkomplet chorych— informuje Magdalena Mil, rzecznik prasowy Warmińsko- Mazurskiego Oddziału NFZ. — Nie może istnieć sytuacja, w której lekarz odmawia i pacjent nie ma dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej. Jeżeli takie zdarzenie ma miejsce prosimy o złożenie skargi pod numerem (0-89) 539 97 93, zostanie wszczęta procedura wyjaśniająca.


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Przyszły prokurator #2385016 | 94.254.*.* 28 lis 2017 19:00

    Lekarze też umieraja, wyją i umieraja.Będą wyć za wszystkie pieniądze, jakie wzięli od ludzi.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

  2. KOLO #1998636 | 24 maj 2016 09:25

    lekarz to car i bóg liczy się kasa pacjent stał się przedmiotem oni nie ponoszą odpowiedzialnośći za złe leczenie nie chcą stawiać diagnozy na podstawie badań bo im kasa wietrzeje.

    odpowiedz na ten komentarz

  3. oni się nie martwią #1996166 | 19 maj 2016 21:50

    jeszcze nie dawno lekarz leczył i pomógł człowiekowi teraz rodzinny od recepty i zwolnienia lekarskiego , narobiło się specjalistów prywatnych na skierowanie trzeba czekać 3-6 miesiecy a choroba się rozwija ,prywatnie dostajesz sie za trzy dni bo doktorki prywatnie maja czas a na NFZ nie więc po co ten durny narod placi obowiązkowo składki zdrowotne , dlaczego doktorek nie odpowiada prawnie za zpiepszone leczenie tylko zawsze wyjdzie na swoje u nich liczy się tylko kasa ;Kto zaprowadzi porządek w nidzickiej rehabilitacji tam też po 6 miesiecy trzeba czekać i czekasz i czekasz a choroba się rozwija

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

  4. do Służby Zdrowia #1996149 | 46.165.*.* 19 maj 2016 21:37

    Tą całą służbę zdrowia powinno się skasować i zacząć od nowa dając pracę ludziom, którzy naprawdę chcą leczyć innych. Pacjenci umierają wracając od lekarza do domu. Nastawiona jest ona wyłącznie na zysk a nie na leczenie, a człowiek żeby tylko żyć jest w stanie poświęcić swój cały dobytek, co jest skrupulatnie wykorzystywane przez większość lekarzy. Nie pomogą tu reformy, bo trwają one od kilkudziesięciu lat i nic z nich pozytywnego nie wynikło, tylko coraz większa chała. Brak wiedzy medycznej, przy operacjach branie w łapę za zgodą państwa czyli tzw. dowód wdzięczności – zapytam się o co w tym wszystkim chodzi? Znacie odpowiedź = pieniądze i wygodne życie! Człowiek leczy jedną chorobę i w międzyczasie w tym syfie dostaje inną gratis od firmy zwanej służbą zdrowia np. gronkowca. Czy jakikolwiek przełożony poniósł za ten fakt odpowiedzialność karną i pracowników odpowiedzialnych za ten stan rzeczy ukarał? Nie wyobrażam sobie sytuacji, że pacjent ma wizytę na określoną godzinę i okazuje się że ten najbardziej zainteresowany czyli lekarz spóźnia się o jedną czy dwie godziny mając w głębokim poważaniu pacjenta. Kto to kontroluje? Nie jestem w stanie wyobrazić sobie jak można o tyle czasu spóźniać się do pracy, bo w normalnym zakładzie było by zwolnienie z niego i zasiłeczek dla bezrobotnych? Brak dyscypliny na tym podstawowym poziomie świadczy o tym jak bardzo doktorek jeden z drugim przejmuje się pacjentem. Towarzystwo rozbestwiło się totalnie, bo wiadomo, że człowiek gdzieś się musi leczyć. Najwyższa pora to grono uprzywilejowanych „zabójców z opóźnionym zapłonem” zmusić do rzetelnej pracy, edukacji, rozwijania swoich umiejętności, bo pracują jak kiepski mechanik, który nie znając się na rzeczy najpierw wymieni części w silniku samochodu za 2000 zł żeby dojść do usterki o wartości 10 zł. Nie chcę wrzucać wszystkich lekarzy do jednego wora, bo trafiają się i pozytywni, którzy w sposób umiejętny w trakcie swojej pracy są ustawiani przez kolegów cwaniaków. Dlatego trzeba to całe ustrojstwo rozwalić i niech pracują ci którzy naprawdę tego chcą i niech godnie zarabiają, a pseudo doktorowie jeśli nie znają się na tym co robią niech szukają sobie pracy na własny rachunek. Ciekawe kto do nich przyjdzie?

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

  5. życzmy sobie #1995572 | 188.146.*.* 18 maj 2016 23:08

    dużo zdrówka !!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (8)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5