Przygodę z muzyką rozpoczął w żłobku

2016-05-26 10:00:00(ost. akt: 2016-05-25 14:32:40)
— Pochodzę z Nidzicy, tu się wychowałem, ale też dość wcześnie stąd wyjechałem. Staram się jednak wracać w rodzinne strony tak często, jak to możliwe, mam jeszcze do kogo i oby jak najdłużej — mówi Marek Kisieliński. Z wybitnym multinstrumentalistą, kompozytorem i producentem muzycznym rozmawiamy o początkach kariery, współpracy ze znanymi gwiazdami, a także o planach na najbliższy czas.
— Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?

— Na cymbałkach zacząłem grać w żłobku i podobno już wtedy potrafiłem odtworzyć zasłyszane melodie. Jako przedszkolak, nie miałem żadnych wątpliwości, czym będę chciał się w życiu zajmować (śmiech). Pierwszym moim, takim bardziej prawdziwym instrumentem był akordeon, ultra mały- 14 basowy.

Sąsiad z bloku obok, ówczesny uczeń moich rodziców miał zespół. Pamiętam, że tata zaprowadził mnie kiedyś do niego na próbę w garażu, na tym samym podwórku, na którym bawiłem się na co dzień i od tego momentu jako 5-6 latek wsiąkłem w muzykę tak absolutnie, po całości.

Kontakt z prawdziwymi instrumentami- gitarą, perkusją, instrumentami klawiszowymi to był kompletny odjazd!

Moim pierwszym nieformalnym "nauczycielem" muzyki był Józek Piotrkowski. Zaraził mnie Beatlesami, za co jestem bardzo wdzięczny, bo to najlepsze, co mogło mi się przytrafić na samym początku mojej przygody z muzyka. Jeżeli miałbym wskazać, kto wywarł największy wpływ na moją wrażliwość muzyczną, estetykę i sposób postrzegania muzyki, to bez chwili wahania odpowiedziałbym, że byli to właśnie Beatlesi.

Kiedy miałem ok. 7 lat, rodzice kupili mojej siostrze pianino, ale jak się wkrótce miało okazać- to ja spędzałem przy nim najwięcej czasu. Mniej więcej wtedy odkryłem też Chopina i Mozarta, a fascynacja ich twórczością również pozostała mi do dziś.

— Jak wyglądały początki Twojej kariery?

— W pierwszych amatorskich, szkolnych zespołach byłem oczywiście klawiszowcem. Wtedy też zacząłem powoli zdawać sobie sprawę z tego, że jakkolwiek uwielbiałem klawisze, to bycie klawiszowcem w zespole kłóci się trochę z moim temperamentem.

Mniej więcej pod koniec 1 klasy liceum podjąłem decyzję- będę gitarzystą. Jakimś cudem udało mi się namówić rodziców na kupno gitary, ale też obiecałem, że przez 2 lata opanuje ją lepiej niż inni przez 7. Mordercze, wielogodzinne ćwiczenia sprawiły, że 3 lata później miałem już pierwszy poważny debiut nagraniowy, w postaci gościnnej solówki na płycie zespołu Acid Drinkers. Na pewno był to dla mnie jakiś przełom, w jednej chwili z małego miasta znalazłem się z podpiętą gitarą w uznanym wówczas studiu nagraniowym, pośród zawodowców. Na płycie tej gości było dwóch- Grzegorz Skawiński i ja- wtedy to był odjazd kompletny! (śmiech)

Kolejnym ważnym momentem dla mnie, jako muzyka była posada drugiego gitarzysty w zespole Edyty Bartosiewicz. To był wówczas top topów. Wiele się w tym okresie nauczyłem- największy festiwal, wielkie sceny i cała ta otoczka. Mimo to wiedziałem, że chcę robić swoją muzę. Z Edytą artystycznie "spotkałem się" po latach, kiedy napisała tekst do mojej muzyki, do piosenki, która stała się wielkim przebojem- ,,Nad przepaścią" zespołu Bracia.

Powoli i stopniowo zaczęły spływać do mnie najróżniejsze propozycje nagraniowe w charakterze gitarzysty, klawiszowca, akordeonisty, kompozytora, aranżera, a z czasem także producenta.

—Współpracowałeś z wieloma znanymi gwiazdami, uczestniczyłeś w nagraniach kilkudziesięciu płyt...

— Płyt tych jak do tej pory było ponad 50, w tym kilka złotych i platynowych. Ciekawym doświadczeniem, zwłaszcza socjologiczno-geograficznym był 9-letni okres współpracy z zespołem Jerzego Skrzypczyka o nazwie "Czerwone Gitary Group"-kilkaset koncertów w kraju i za granicą, objazdowa trasa koncertowa po całym USA itp.

Jednocześnie cały czas udzielałem się w najróżniejszych projektach. Od kilku lat gram w zespole Video. Z Wojtkiem Łuszczykiewiczem (wokalista) znam się od 2001 r., czyli właśnie obchodzimy jubileusz 15- lecia naszej znajomości (śmiech). Pierwsze wspólne piosenki stworzyliśmy już wtedy. Po jakimś czasie nasze drogi się rozeszły, ale już od 2009 roku wszystkie nagrania zespołu Video wyszły spod mojej ręki (kompozycje i produkcja muzyczna). Mniej więcej od tego czasu moja muzyka zaczęła lądować także na szczytach wszystkich najważniejszych list przebojów.

Komponuję też piosenki dla innych artystów m. in. - Ani Wyszkoni, zespołu Bracia (,,Nad przepaścią") Marty Podulki i lista ta sukcesywnie się powiększa, z czego się bardzo cieszę. Zajmuję się również wszelkiej maści oprawą muzyczną dla TVP, Canal +, do reklam itp. Wszystko tworzę we własnym studio w Warszawie, w której od 16 lat mieszkam.

— Nad czym obecnie pracujesz?

W piątek 27 maja występuję z Video na festiwalu w Sopocie - Polsat Superhit Festiwal 2016- w 2 dniu festiwalu w koncercie pt. - Największe hity radiowe. Dla mnie, jako kompozytora i producenta jest to tym większa satysfakcja, że jako jedyny wykonawca (Zespół Video) mamy w pierwszej dziesiątce aż 2 piosenki -,,Wszystko jedno" i "Ktoś nowy". To bardzo cieszy!

Właśnie ukazała się reedycja płyty ,,Doskonale wszystko jedno", z której udało się wylansować już 3 przeboje -wspomniane wyżej- ,,Wszystko jedno", ,,Ktoś nowy", ale także najnowszy "Alay". Płytę w zdecydowanej większości nagrałem sam - na wszystkich instrumentach. Wyjątkowo mocno, bo w dwóch piosenkach udzielam się tu także na ukochanym przeze mnie instrumencie- fortepianie. Z wokalistą Wojtkiem rozumiem się muzycznie, ale także mentalnie niemalże bez słów, dzięki czemu stanowimy bardzo skuteczny duet autorski.

— Jakie masz plany na najbliższy czas?

— Koncerty, koncerty, koncerty, a w międzyczasie zabieram się za produkcję 3 swoich piosenek dla pewnej bardzo popularnej wokalistki. Pomimo tego, że promujemy dopiero, co wydaną reedycję płyty Video, już przymierzamy się z Wojtkiem do piosenek następnych.


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. jm #2001885 | 37.47.*.* 30 maj 2016 18:58

    mozna mozna super

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. s #2000322 | 188.146.*.* 27 maj 2016 15:32

    ja cie pamiętam jeszcze z zespołu pukać trzy razy i misya brawo za osiągnięcia

    odpowiedz na ten komentarz

  3. RR #2000033 | 109.241.*.* 27 maj 2016 00:23

    Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Czemu ani słowa nie ma o Misji?? Prawdę mówiąc gdy jako gówniaż usłyszałem na żywo Carmen sam chciałem mieć kapelę. I to się udało :)

    1. diana #1999669 | 37.190.*.* 26 maj 2016 10:46

      Jestesmy dumni ! Zawsze,jak widze,czy slysze w TV albo w radiu,to mowie-chlopak z Nidzicy. Nrawo.

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    2. brawo #1999665 | 81.190.*.* 26 maj 2016 10:37

      gratuluje

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5