Pijany spowodował kolizję, a potem uciekł z miejsca zdarzenia cudzym autem
2016-08-08 12:00:00(ost. akt: 2016-08-08 12:04:55)
O konsekwencjach swojego nieodpowiedzialnego zachowania wkrótce przekona się 31-letni mężczyzna, który wsiadł do auta bez uprawnień i spowodował kolizję. Gdy inny kierowca chciał mu pomóc, ten wykorzystał jego nieuwagę, wsiadł do samochodu i odjechał.
W nocy z soboty na niedzielę doszło do zdarzenia drogowego, w którym osoba chcąca pomóc poszkodowanemu – sama stała się poszkodowanym.
Na trasie między Nidzicą a Piotrowicami 31-letni Grzegorz M. wracał po nocnej zabawie autem do domu. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania autem, a ponadto był pijany (miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie).
W trakcie jazdy na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu. Tą samą trasą jechał inny uczestnik tej samej imprezy i zatrzymał się, by pomóc mężczyźnie z samochodem w rowie.
Niestety, poszkodowany okazał się bardzo niewdzięczny i wykorzystując chwilową nieuwagę mężczyzny, który chciał mu pomóc, wsiadł do jego auta i odjechał w kierunku Piotrowic.
Pijany został zatrzymany przez policjantów skierowanych w to miejsce w związku z otrzymaną informacją o zdarzeniu drogowym.
Grzegorz M. został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Dzisiaj odpowie nie tylko za jazdę w stanie nietrzeźwości, ale też za krótkotrwałe użycie cudzego pojazdu oraz prowadzenie auta bez posiadanych uprawnień. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Dane z ostatnich dni pokazują, że wielu kierowcom ciągle należy przypominać, iż nadmierna prędkość to bardzo częste - i najpoważniejsze obok jazdy pod wpływem alkoholu – przewinienie popełniane przez nich na drogach regionu.
kpp
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
ot #2042786 | 89.228.*.* 8 sie 2016 19:15
i milicjaniery, zucgy
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz