Ryzyka się nie boją

2016-11-08 19:00:00(ost. akt: 2016-11-08 14:59:35)

Autor zdjęcia: Speleon

Niestraszne im wspinaczki, zalane sztolnie, osuwanie się ziemi czy skał. Członkowie Nidzickiego Speleoklubu "Speleon" uczestniczyli w kolejnej wyprawie do znajdującego się na Dolnym Śląsku kompleksu Riese.
— Jeździmy tam od kilku lat, przynajmniej dwa razy do roku, na ogół wiosną i jesienią. Tym razem byliśmy grupą 10-12 osób. Wiadomo, że każdy ma swoje obowiązki, więc termin wyprawy ustalany jest wcześniej. Ze względu na odległość, musimy zarezerwować minimum 3 dni — mówi Zbigniew Mach, od pięciu lat członek ,,Speleonu".

W Riese od wielu lat współpracują z lokalną grupą odkrywców – Grupą Sztolniową „KLIN”. Za każdym razem wracają bogatsi w nową wiedzę historyczną bądź czysto fizyczną.

— Część obiektów jest ogólnodostępna, każdy może kupić bilet i zwiedzać. Nas bardziej interesuje to co nieznane, niezbadane. Po terenie poruszamy się z ludźmi, którzy od kilkudziesięciu lat zajmują się tajemnicami Dolnego Śląska, osoby te mieszkają nieopodal tajemniczych obiektów, doskonale znają teren. Okolice, na których skupiamy swoją działalność to właśnie Góry Sowie — opowiada Adam Szałanda, członek ,,Speleonu".

— Jeśli chodzi o inne niebezpieczeństwa – cóż, sportowa eksploracja jaskiń i hobby alpinistyczne zawsze wiąże się z ryzykiem — tutaj ciągle spotkamy się z zalanymi sztolniami, osuwaniem się skał, zerwanymi stropami. Czasami przyjeżdżamy z grupą przyjaciół w celach czysto turystycznych, ale najczęściej zapuszczamy się w miejsca niedostępne dla zwiedzających lub mało znane, gdzie zdobywamy nowe doświadczenia alpinistyczne — dodaje Zbigniew Mach.

Podczas ostatniej wyprawy pogłębiali swoją wiedzę dotyczącą II wojny światowej. Zapuszczali się w miejsca dobrze znane i te całkiem nowe. — Przez cały dzień zwiedzaliśmy Zamek Książ, w którym to po prowadzonych pracach konserwatorskich odkryto nowe korytarze.

Mieliśmy również kilka sztolni do odwiedzenia, jednak po dwutygodniowych, intensywnych opadach część z nich była niedostępna z uwagi na bardzo wysoki stan wody, co skutecznie uniemożliwiało penetrację. Były to 3 dni intensywnej eksploracji - każdego dnia inne miejsca.

W Riese, wiele wejść do kompleksów podziemnych jest wąskich i niepozornych - nikt by nie pomyślał, że stanowią wlot do sztolni, gdzie wewnątrz, już po kilku metrach robi się tak szeroko, że można swobodnie poruszać się samochodem — opowiadają członkowie ,,Speleonu".


Uważa się, że budowę Kompleksu "Riese" rozpoczęto na polecenie Adolfa Hitlera w 1943 roku, prace jednak mogły rozpocząć się już znacznie wcześniej gdyż część Gór Sowich była zajęta przez wojsko od 1938 roku. Kompleksu i jego budowli nigdy nie ukończono – większość korytarzy i pomieszczeń pozostała w surowej formie. Tylko w niektórych miejscach można zaobserwować szalunki i wybetonowane korytarze i hale. Istnieją jednak relacje świadków mówiące o całkowicie wykończonych fragmentach olbrzymich podziemi. Tych obiektów jednak nie udało się zlokalizować.

Do dzisiaj nie odnaleziono żadnego wiarygodnego dokumentu, który zawierałby plany, zakres i cel budowy „Riese”. Mówi się o kwaterze Hitlera, zakładach zbrojeniowych, badaniach nad materiałami rozszczepialnymi czy schronach przeciwatomowych.

Gdyby nie wkroczenie Rosjan, kompleks mógł zostać największym podziemnym obiektem militarnym w całej III Rzeszy. Świetnie nadawały się do tego góry, w których wybudowano olbrzymie hale - ukształtowane na przestrzeni wielu milionów lat gnejsy, były odporne na bombardowania aliantów. W tamtych czasach schron taki był praktycznie niezniszczalny.

Na dzień dzisiejszy wiemy, o 9 podziemnych obiektach wraz z infrastrukturą naziemną, to jest: Książ, Walim – Rzeczka, Włodarz, Głuszyca – Osówka, Jugowice Górne – Jawornik, Soboń, Sokolec – Gontowa, Wielka Sowa oraz Moszna - przy czym tylko w czterech pierwszych, część podziemi udostępniono do zwiedzania. Budowa prowadzona była rękoma więźniów obozu koncentracyjnego Gross-Rosen, dzisiejsza Rogoźnica. Ilu więźniów pracowało przy budowie do dzisiaj nie wiadomo. Mówi się o około 20 tysiącach.


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5