Ruszyła VI Edycja NHLPN. Agro Partner Old Boys i Piekarze PSS Społem pierwszymi liderami rozgrywek

2016-11-20 18:45:29(ost. akt: 2016-11-20 18:57:10)

Autor zdjęcia: Jerzy Boczkowski

W sobotę (19 listopada) w nidzickiej hali widowiskowo-sportowej zainaugurowane zostały rozgrywki VI Edycji Nidzickiej Halowej Ligi Piłki Nożnej.
W tegorocznych rozgrywkach podobnie jak w roku ubiegłym zgłoszono 24 zespoły, które podzielono na I i II ligę.

1 kolejka rozgrywek nowego sezonu 2016/2017 obfitowała w wiele ciekawych i emocjonujących spotkań, a o losie i końcowym rezultacie spotkania często decydowały ostatnie minuty, a nawet sekundy spotkań.

W I lidze jako pierwsi na parkiet wyszli piłkarze Katalończyków Działdowo i Polonii Muszaki. Działdowianie to ścisła czołówka ubiegłorocznych rozgrywek. Polonia to zespół z dolnych rejonów tamtych rozgrywek.

Faworyt z Działdowa przeważał, poloniści do przerwy dzielnie odpierali ataki, niestety dla nich, w II połowie z biegiem czasu Katalończycy zaczęli zdobywać gole. W 12 min. Marcin Lech rozklepał obronę Polonii i strzałem z lewej strony zdobył prowadzenie. Chwilę później wyborną okazję na podwyższenie rezultatu zaprzepaścili zarówno Adam Pawlaczuk jak i kapitan zespołu Dawid Pioch. Dobrze w bramce działdowian zaprezentował się nie po raz pierwszy Marcin Szmit. To on wspaniale interweniował po uderzeniu Tomka Krysiaka. Na 180 sek. przed zakończenia spotkania wynik podwyższył Dawid Pioch i wydawać by się mogło, że takim rezultatem zakończy się te spotkanie, a tu ambitna do końca gra polonistów nagrodzona została na 22 sek. przed końcem, a gola honorowego zdobył Piotrek Czaplicki. Katalończycy Działdowo zasłużenie wygrali z Polonią Muszaki 2:1 (0:0)

Największą niespodzianką tej serii spotkań był drugi sobotni mecz w I lidze pomiędzy doświadczoną i czołową drużyną ubiegłorocznych rozgrywek, a mowa o zespole Blues Brothers Zagrzewo. Rywalem ich był beniaminek ligi Podwórkowy Klub Sportowy. Nikt się nie spodziewał, że zagrzewianie rozegrają tak słabe spotkanie i ulegną w tym meczu 1:3. PKS wystąpił tylko z jednym zawodnikiem rezerwowym. Pierwszego gola zdobył Damian Płoski w 8 min. Radek Płoski odebrał piłkę niezdecydowanym obrońcom Brothersów i w sytuacji sam na sam z golkiperem rywala był górą. Riposta zagrzewian piorunująca i w tej samej minucie niekorzystny wynik zmniejszył Adrian Chabowski. Niestety było to już wszystko, co pokazał nam faworyt, a na parkiecie nadal swoje grali młodzi chłopcy z PKS-u. W 15 min. trzeciego gola ustalającego końcowy wynik, zdobył Przemek Smoliński. Zespół PKS-u był zespołem lepszym, sprytniejszym i pokonał zdecydowanie jednego z faworytów ligi.

Kolejny mecz i kolejne spotkanie, w którym grał czołowy zespół ligi z beniaminkiem. Tym razem spotkali się ze sobą Agro Partner Old Boys z PSB Mrówką. Mecz bez historii, tutaj faworyt nie zawiódł i od początku spotkania osiągnął sporą przewagę. Niekonwencjonalnym królem spotkania był Marcin Olczak z Old Boysów, który zdobył 4 gole. Pozostałe bramki uzyskali Szymon Zieja, Robert Sobotka i Kuba Stasiukiewicz.

Ciekawe, równe spotkanie rozegrali piłkarze Alpi Janowiec Kościelny z Cubą Napiwoda. Obydwa zespoły wystąpiły w przemeblowanym zestawieniu. W Alpi zagrali Damian Dąbrowski, Kamil Godlewski czy też Dominik Pyracki, a w Cubie Krzysiek Dąbkowski, Rafał Wawrzyniak. Pierwszego gola w 6 min. zdobył Radek Langowski i Alpi objęło prowadzenie. Riposta Cuby natychmiastowa i gol Leszka Pepłowskiego. Minutę później Andrzej Wacikowski ponownie daje prowadzenie dla Alpi.
W 15 min. czerwoną kartkę ujrzał zawodnik Cuby Paweł Kępski. Osłabiona liczebnie Cuba gola traci już minutę później, gdzie sprytnie wykończył akcję swojego zespoły Dominik Pyracki. Mecz zaostrzył się trochę. Kolejną kartkę tym razem żółtą otrzymał Rafał Wawrzyniak, a na dwie minuty przed zakończeniem spotkania fantastycznym uderzeniem popisał się Kamil Godlewski, który ustalił końcowy 3:2 dla Alpi Janowiec Kościelny.

Kolejny mecz pierwszoligowy i kolejny mecz na szczycie. Isoroc uległ Kametowi 0:1 (0:1). W obu zespołach też lekkie roszady kadrowe ujrzeliśmy. Isoroc zagrał z Kubą Rogowskim i Adasiem Wąsowskim, a Kamet z Radkiem Sidorowiczem, Grzesiem Walkiewiczem, a w bramce wystąpił najlepszy zawodnik ligi Paweł Kondeja. Jedyny gol w meczu padł w 4 minucie. Upadający praktycznie na parkiet jakimś cudem oddał jeszcze uderzenie na bramkę rywala Mateusz Karwacki, strzał który znalazł drogę do siatki i dał 3 punkty zespołowi Kametu. Mecz bardzo wyrównany, mimo małej ilości goli, podobał się licznie przybyłej nidzickiej publiczności.

W ostatnim meczu I ligi Fc Miami pokonało Juniorów 2:1 (0:0). Bardzo wyrównane prowadzone w szybkim tempie spotkanie. Żadna ze stron nie wypracowała sobie znaczącej przewagi. W 4 min. Mateusz Mętlicki trafia w słupek. Groźnie uderzał też Alan Zasadzki, a w rewanżu Sebastian Szczepkowski minimalnie przenosi piłkę nad poprzeczkę. Pierwszy gol pada dopiero po przerwie. Krzysztof Jankowski z Fc Miami zdobył prowadzenie po akcji prawą stroną boiska. W 14 min. Wyrównał Tomek Jaroszewski z Juniorów. Trzy minuty później Juniorzy mogli wyjść na prowadzenie. Ładnego zagrania Kuby Wenty nie wykorzystał Bartek Wawrzyniak. Końcowy wynik ustalił w 18 min. Kamil Michalski po ładnej akcji na lewej stronie.

W II lidze Kram Nidzica pokonał beniaminka Światłowodowych Hardsoft 3:1 (1:1). Mecz do przerwy był w miarę wyrównanym widowiskiem. Pierwszego gola w tegorocznej edycji rozgrywek zdobył w 4 min. Kacper Morzyc. W ostatnich sekundach wyrównał Szymon Kuczyński. Początek II połowy to nieporozumienie wśród Swiatłowodowców i kolejny gol dla Kramu tym razem samobójczy autorstwa Piotrka Rzepczyńskiego. Kram po zdobyciu gola z lekka przeważał. Adrian Żmijewski trafia w słupek, a końcowy wynik na 3:1 dla tego zespołu ustalił Krystian Kielecki. Kram wygrał te spotkanie, lecz zespołowi z Hardsoftu również należą się brawa za otwartą i ambitna grę do końca

Wolni Strzelcy pokonali Żródlanych Łyna 3:1 (2:0). Najszybciej zdobyty gol w tej kolejce był autorstwa Szymona Borczona. Zawodnik ten już w 25 sek. dał prowadzenie dla Wolnych Strzelców. W 9 min. ten sam zawodnik po błędzie środkowej obrony wyszedł na czystą pozycję, której nie zmarnował. W ostatnich sekundach tej części gry do wyrównania mógł doprowadzić Bartek Mroczkowski. W 15 min. Kontaktowego gola zdobywa dla Żródlanych Przemek Byller, a końcowy wynik na 3:1 dla Wolnych Strzelców ustalił Daniel Sobnicki.

Niespodzianka w meczu Piekarzy z PSS Społem z Żelaznem. Szybkie, dynamiczne spotkanie. Dobra gra Piekarzy zwłaszcza po przerwie i grad goli tego zespołu. Jedyny gol w I połowie padł w 7 min. Sygnał do boju dał już na własnej połówce Wojtek Boczkowski. Jego prostopadłe zagranie na lewą stroną do Mateusza Przybyłka, który szybciutko oddał piłkę do …Żarówki no i wiadomo nie mogło być inaczej jak gol dla naszych Piekarzy. Po zmianie stron Żelazno również stara się coś skonstruować pod bramką rywala lecz osamotniony praktycznie Radek Bogusz nie jest w stanie zagrozić bramce Bartka Klimczaka. Kunsztem strzeleckim wśród Piekarzy popisał się zdobywca trzech goli Kacper Radke. To on w ciągu trzech minut 14-16 min zdobył trzy gole. Później Bracia Smolińscy doszli do głosu. Najpierw Kuba ładnie zagrywa do Krzyśka, a za chwilę odwrotnie Krzysiek do Kuby i w sumie ujrzeliśmy dwa ładne gole Piekarzy. Honorowego gola dla Żelazna zdobył w 19 min. z rzutu wolnego Adrian Bogusz. Zasłużone zwycięstwo PSS Społem Piekarzy i fotel lidera tego zespołu po 1 kolejce.

Ciekawe spotkanie rozegrali piłkarze Stalmotu&Wolmet z MP Meble Popławscy. Już z samej nazwy i produkcji tych zakładów pracy można było rozszyfrować, że obydwa zespoły mają coś z meblami wspólnego. Jedni produkują okucia do mebli, a drudzy same meble. I tak w tym ,,meblowym’’ pojedynku górą był Stalmot, który wygrał 3:0 (3:0). Wynik rozstrzygnął się już do przerwy po golach Daniela Średzińskiego, Wiktora Bojanowskiego i Pawła Zygnerskiego. Stalmot zdecydowanie przeważał, w drugiej części kontrolował grę. Ambitna i ciekawa mimo porażki gra ,,meblowców’’ do końca.

Zryw Szkotowo pokonał ZWO Poza Kontrolą 1:0 (1:0). Jedynego gola w tym meczu zdobył już w 2 min. Robert Pokrzywnicki. Mecz bardzo ciekawy, wyrównany. Żadna ze stron nie wypracowała sobie znaczącej przewagi. W 18 min. czerwoną kartkę ujrzał Łukasz Amenda ze Zrywu, lecz wynik do końca nie uległ już zmianie.

W meczu kończącym 1 kolejkę Na Podwójnym Gazie rozgromili Trailer Park Boy 6:0 (1:0). Ostre strzelanie rozpoczął już w 3 min. Marcin Psiuk. Po przerwie rozstrzelali się Krzysiek Drządzewski i Dominik Maks, którzy zdobyli po dwa gole. Ostatnia bramkę zdobył Adrian Dąbrowski. Krzysiek Drządzewski w ostatniej minucie nie wykorzystał rzutu karnego i ta zmarnowana sytuacja wywindowała ten zespół na 2 miejsce w ligowej tabeli.


W 1 kolejce NHLPN zdobyto 45 goli, w tym jeden samobójczy. Sędziowie pokazali zawodnikom 19 żółtych kartek i 3 czerwone. Następna 2 kolejka NHLPN rozegrana zostanie w niedzielę 27 listopada od godz. 13:30. Zapraszamy


Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: JB

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Öju #2121590 | 178.36.*.* 27 lis 2016 10:14

    Ale ten Olaf sie posuną !Szok taki ładny byl a teraz taki chłop

    odpowiedz na ten komentarz

  2. zorro #2118028 | 88.199.*.* 22 lis 2016 12:44

    W Ramach wyjaśnień Kamil Godlewski wzmocnił CUBĘ a nie ALPI. CUBA pierwsza strzeliła bramkę. Pozdrawiam

    odpowiedz na ten komentarz

  3. qwer1 #2117123 | 109.241.*.* 21 lis 2016 02:05

    Każdy chłop na widowni taka sama fryzura :D

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. siema #2117015 | 88.199.*.* 20 lis 2016 20:53

      za mało zdjęć

      odpowiedz na ten komentarz

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5