Nowy szlaban kolejowy nie sprawdza się?

2016-12-07 10:00:00(ost. akt: 2016-12-07 10:26:40)

Autor zdjęcia: Halina Rozalska

— Nowe szlabany zamontowane na przejazdach to porażka. Zamykają się 5 minut przed przejazdem pociągu i otwierają po prawie takim samym czasie. Dziś około godziny 18 chciała przejechać przez przejazd karetka i niestety przez ten wynalazek straciła tam dużo czasu. Albo osoby obsługujące szlabany nie zostały przeszkolone, albo sprzęt nie spełnia wymagań — czytamy w mailu od Czytelnika.
— Dodatkowo nadmienię, że powstał korek aż do wysokości zjazdu na rynek. Stan torów też ma dużo do życzenia, szyny i płyty unoszą się. Samochody dostają tak w kość, że szok, nie wspomnę o zagrożeniu jakim jest ten przejazd np. w sytuacji nagłego hamowania — czytamy dalej.

O odpowiedź zwróciliśmy się do rzecznika prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A, który wyjaśnił, że 17 listopada na przejeździe kolejowo-drogowym na stacji Nidzica nastąpiła zmiana sposobu obsługi rogatek. — Poprzednio rogatki były obsługiwane przez miejscowego dróżnika przejazdowego. Obecnie obsługuje je dyżurny ruchu — wyjaśnia Łukasz Kwasiborski.

Działanie rogatek jest połączone z urządzeniami sterowania ruchem kolejowym na stacji. Względy bezpieczeństwa dyktują cykl funkcjonowania zapór. — Najpierw należy zamknąć rogatki na przejeździe, a dopiero później można podać sygnał na semaforze dla pociągu.

W związku z tym mogą czasami wystąpić takie sytuacje, że np. podany jest semafor na wyjazd pociągu (przy zamkniętych rogatkach przejazdowych), a pociąg jeszcze nie ruszył, bo do składu wsiada większa liczba pasażerów — dodaje.

Zaznacza, że może to czasami nieznacznie wydłużyć czas zamknięcia rogatek i oczekiwania kierowców przez przejazdem. Dodaje, że każdy przypadek wydłużonego zamknięcia rogatek jest szczegółowo sprawdzany przez PLK.
— Jeśli zdarzy się tak, że rogatki nie zostały otwarte lub zamknięte na czas, to zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec winnych — wyjaśnia.

Dyżurny widzi wszystko

— Jeśli chodzi o pojazdy uprzywilejowane czyli np. karetki pogotowia na sygnale, to dyżurny ruchu na monitorze widzi najbliższe pojazdy, które zatrzymują się przed rogatkami. Jeśli tylko jest szansa na bezpieczne przepuszczenie takiego pojazdu przez przejazd, to dyżurny ruchu ma obowiązek to uczynić.

Zanim jednak to zrobi, musi bezwzględnie skontaktować się z maszynistą pociągu i uzyskać od niego zapewnienie, że zdąży się zatrzymać przez semaforem. Dopiero po uzyskaniu takiego potwierdzenia dyżurny ruchu może wygasić semafor i otworzyć rogatki dla pojazdu uprzywilejowanego — mówi Łukasz Kwasiborski.

Zapewnia również, że kontrole wykonywane przez pracowników nie potwierdzają złego stanu toru. — Jeśli pojawiają się choćby niewielkie unoszenia się płyt przejazdowych, to takie usterki usuwamy na bieżąco. W tym przypadku również w najbliższych dniach dokonamy poprawienia stanu ułożenia płyt przejazdowych — mówi.

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Twardowski #2839787 | 178.11.*.* 26 gru 2019 12:06

    Procedura otwarcia awaryjnego dla pogotowia zabiera za duzo czasu, nie jestem tez pewien czy za pogotowiem rusza inne auta

    odpowiedz na ten komentarz

  2. JoKo #2129966 | 88.199.*.* 8 gru 2016 12:34

    3 grudnia chyba ok godz 17 przejazd na ul.Działdowskiej w ogóle nie został otwarty... samochody stały ponad 20 min...

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. Xxxxx #2129323 | 94.254.*.* 7 gru 2016 17:02

    Czekam codziennie rano na torach, szlabany sa opuszczane o 07:33 pociag jest 07:36 a szlabany sa podnoszone o 07:40, tyle ze tory sa juz otwarte wczesniej na olsztynskiej i pozniej je zamykaja, a wiele razy bylo tak ze dwa szlabamy po przeciwnych stronach sie podniosly a pozostale dwa nie, te szlabany chyba podnosi sie losowo i mam wrazenie ze czas wydluza sie i ciagle sa zamykane wczesniej a otwierane pozniej, po co je tak wczesnie zamykac? Jak byly stare takiego problemu nie bylo

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. Kronos #2129264 | 176.221.*.* 7 gru 2016 16:36

    A może by tak włodarze miasta pomyśleli o estakadzie? Zrobić ściepę, np. na balu charytatywnym lub innemu kiermaszowi i forsa będzie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. x #2129072 | 88.156.*.* 7 gru 2016 13:23

      ''kontrole wykonywane przez pracowników nie potwierdzają złego stanu toru.'' to jakim cudem o malo ludzie sobie zawieszenia nie wyrwą jak przejeżdząją przez ten przejazd? w innych miastach potrafią zrobić tak, że nie czuć tego po czym się przejeżdża. ale niestety pieniązki wzięli i nic nie poprawili....

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (9)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5