Z koszykówką za pan brat

— W tym roku doszły mi jeszcze pozalekcyjne SKS i W-Fy — mówi z uśmiechem Paulina. Na początku było trochę ciężko, nie mogła się dostosować, ale dała radę. Dodatkowe zajęcia nie wpływają jednak na jej oceny, uczy się bardzo dobrze. Na lekcjach trener drużyny pokazuje ćwiczenia, a w domu Paulina je utrwala, by być wprawiona w to, co robi.

W październiku odbył się IV Ogólnopolski turniej mini koszykówki „ Copernik Cup”, w którym drużyna z rocznika 2004 zagrała bez kontuzjowanej Pauliny. — To było niefortunne zdarzenie.

Moje zadanie polegało wtedy na dopingu i mobilizowaniu drużyny do zwycięstwa, ale nie było dla mnie łatwe. — Przede mną jednak kolejne turnieje. Nasza drużyna często wyjeżdża na zawody, a nawet je organizuje. Zazwyczaj wracamy do swoich domów z medalami, pucharami oraz prezentami — opowiada Paulina.

Jednak jej życie nie kończy się tylko na koszykówce, ma wiele pasji. Uczy się grać w tenisa ziemnego oraz jeździ na rolkach. — Lubię koszykówkę, ale nie wiem jeszcze czy chcę zostać zawodową koszykarką. — Teraz skupiam się na zwierzętach. Zaczynam od wolontariatu, bo chciałabym pomagać — mówi.

Jeszcze nie wie czy chce zostać weterynarzem czy pracować w schronisku — Wiem jedno, chciałabym żeby moja praca była związana ze zwierzętami, zwłaszcza z kotami — podsumowuje.

Czytaj e-wydanie ">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna