9 kolejka NHLPN. Na boisku gorąco i emocjonująco, a w tabelach ścisk i tłok

2017-01-16 13:00:00(ost. akt: 2017-01-16 13:12:08)

Autor zdjęcia: Jerzy Boczkowski

W niedzielę (15 stycznia) w hali widowiskowo-sportowej w Nidzicy rozegrano 9 kolejkę spotkań w Nidzickiej Halowej Lidze Piłki Nożnej
Powoli rozgrywki rundy zasadniczej w Nidzickiej Halowej Lidze Piłki Nożnej dobiegają końca. Przed nami jeszcze 2 kolejki tej rundy. Piłkarze zarówno w I jak i w II lidze rozpoczynają ostrą batalię, by uplasować się w pierwszych szóstkach w swoich ligach. Da im to komfort o spokojny pobyt i powalczenie o końcowe zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach w I lidze, jak też o spokojny pobyt i szansę na zajęcie dwóch pierwszych miejsc w II lidze. Będzie to premiowane awansem do I ligi w przyszłym sezonie.

Niezwykłą wręcz walecznością i zaciętością popisali się piłkarze w I lidze. Zespoły, które niby stały na stracone pozycji pokazały, że należy z nimi liczyć się do końca. Coraz gorzej wiedzie się piłkarzom Isorocku, którzy przegrali kolejny mecz, tym razem z Mrówką i wraz z tym zespołem zajmują jedne z końcowych miejsc w tabeli I ligi. Świetne, a wręcz fantastyczne spotkanie oglądaliśmy w pojedynku Katalończyków Działdowo z Cubą Napiwoda. Mnóstwo emocji było tez w spotkaniu lidera Fc Miami z Kametem. Alpi Janowiec pokonało Brothersów z Zagrzewa , a Agro Partner Old Boys dopiero w ostatnich pięciu minutach zapewnił sobie zwycięstwo nad Polonią Muszaki. PKS raczej niespodziewanie uległ Juniorom.

W II lidze jeszcze nie tak dawny lider z Żelazna przegrał w miniony weekend dwa spotkania i spadł aż na 6 miejsce w tabeli. Dotychczasowy lider Na Podwójnym Gazie długo męczył się by pokonać beniaminka z MP Popławskich. Fatalna passa pierwszego lidera Piekarzy z PSS Społem. Ich przegrana z Kramem była piątą porażką z rzędu, a zespół ten coraz niżej ląduje w ligowej tabeli i jest już praktycznie bez szans na awans do pierwszej szóstki w swojej lidze. Nieźle ostatnio ciągnie Stalmot. Ostatnie dwa zwycięstwa nad Best Serwis Kunicki i Żelaznem wywindowały ten zespół na pozycję wicelidera rozgrywek. Źródlani z Łyny fetowali sukces po sobotnim zwycięstwie nad meblowcami, a tym razem nie sprostali ZWO i nadal zajmują ostatnie miejsce w tabeli.

I liga
Isoroc przegrał z Mrówką 1:2 (1:0). Mrówka wygrała mecz, chociaż nie była faworytem w tej potyczce. Ambicja, determinacja, zawziętość i nieustępliwość na boisku przeważyły na korzyść Mrówki w tym meczu. Do przerwy Isoroc prowadził co prawda po golu Krzyśka Jasińskiego I, ale w II połowie to już Mrówka dominowała. Dwa gole Rogozy czyli Mateusza Rogozińskiego dały jakże cenne 3 punkty dla tego zespołu.

Fantastycznym wręcz spotkaniem uraczyli nas piłkarze Katalonczyków Działdowo którzy zremisowali z Cubą Napiwoda 3:3 (3:0). Mecz o dwóch różnych połówkach i dwóch różnych zespołach. W I połowie świetna gra gości z Działdowa. Kacper Ciesielski szalał na całej długości i szerokości boiska. Jego potężne uderzenia o mało nie złamały słupków w bramkach, a jest to taki dość filigranowy zawodnik nie wyglądający z pozoru na takiego mocarza. Równie okazale spisywali się pozostali koledzy Kacpra z zespoły którzy zupełnie zaskoczyli rywala i dość wyraźnie dominowali w tej połówce. Pierwszego gola już w 42 sekundzie zdobył Piotr Czarnecki. Trzy minuty później ten sam zawodnik zdobył drugą bramkę. Minutę później bohater działdowian Kacper Ciesielski zdobył trzeciego gola. Wydawać by się mogło że mecz zakończy się wysokim zwycięstwem Katalończyków bo jak tu nie sądzić inaczej jak po pięciu minutach prowadzi się już 3:0. Do końca I połowy mimo jeszcze kilku dobrych okazji działdowianie nie zdobyli już żadnych goli. Nie zdobyli ich już też w II połowie, a o końcowy wynik musieli drżeć do ostatnich minut spotkania. Niespodziewanie to Cuba teraz wzięła się do odrabiania strat a goście z Działdowa byli bezradni. W 14 min. pierwszego gola dla Cuby zdobywa Leszek Pepłowski. Kluczowym momentem w meczu była czerwona kartka dla Piotra Czarneckiego. Cuba szybko wykorzystała liczebną przewagę. Najpierw Krzysiek Dąbkowski pokonał Marcina Szmita a za chwilę Bartek Kruschel i na tablicy wyników widniał remis 3:3, który utrzymał się już do końca spotkania.

Równie świetnym spotkaniem uraczyli nas piłkarze Kametu, którzy pokonali lidera Fc Miami 3:1 (1:1). Mecz bardzo szybki, dynamiczny niestety obfitujący tez w sporą ilość kartek. W 9 min. Damian Kwiecień z Fc Miami sfaulował w polu karnym Kamila Rutkowskiego, a gola z rzutu karnego zdobył sam poszkodowany. Dosłownie kilka sekund akcja po drugiej stronie boiska role się odwracają. Kamil fauluje Damiana i poszkodowany Damian również chociaż na raty zdobywa gola z rzutu karnego. Po zmianie stron bardzo aktywny w tym meczu Kamil Rutkowski w 14 min. ponownie wyprowadza Kamet na prowadzenie a dzieło kończy na 18 sekund przed końcową syreną Daniel Pawęcki.

Długo męczył się Agro Partner Old Boys by pokonać Polonię Muszaki 5:2 (0:1). Poloniści również w tym meczu wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności chociaż nie byli faworytem. Agro Partner przeważał cały czas lecz w 4 min. nadział się na groźną kontrę rywala po której bramkarz Bogdan Powirski sfaulował zawodnika Polonii za który otrzymał czerwoną kartkę a gola z rzutu karnego zdobył Sebastian Szczypiński. Agro Partner dopiero w ostatnich pięciu minutach rozstrzygnął losy meczu na swoją korzyść. Świetna gra Pawła Sobotka i jego trzy gole oraz Marcina Olczaka i nowego nabytku naszego dobrego znajomego Andrzeja Bogunieckiego dały im wysokie zwycięstwo. Rozmiary porażki w ostatnich sekundach zmniejszył Piotrek Czaplicki.

PKS przegrał z Juniorami 0:3 (0:1). Czegoś zabrakło ambitnym chłopcom z podwórka w tym meczu. Nie był widać w ich grze zadziorności, którą zadziwiali nas w poprzednich spotkaniach. Juniorzy grali swoje i zasłużenie pokonali beniaminka. W 7 min. Radek Płoski ujrzał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. Mimo protestów jego i kolegów, a niesłusznych gdyż Radek wyraźnie zahaczył o nogę rywala i przyczynił się do jego upadku. Gola dla Juniorów za ten faul bezpośrednio z rzutu wolnego zdobył Alan Zasadzki. Juniorzy w II połowie nie forsowali tempa gry. PKS też zbytnio się nie angażował. Tempo meczu znacznie spadło. Ożywienie nastąpiło w ostatnich minutach. Najpierw w 17 min. po rajdzie lewą stroną boiska Kuby Wenty gola zdobył ponownie Alan Zasadzki, a 30 sekund później końcowy wynik ustalił Mateusz Cieślak.

Alpi Janowiec pokonało Blues Brothers 2:1 (0:0). Mecz ciekawy prowadzony w szybkim tempie. W 16 min. Krzysiek Rama z podania Waldka Pyrackiego wyprowadził Alpi na prowadzenie. Dosłownie kilka sekund później był już remis po golu Mateusza Lewikowskiego. Zwycięstwo dla Alpi w 19 min. przypieczętował Mariusz Sarbiewski.


II liga
Lider Na Podwójnym Gazie długo się męczył by pokonać MP Meble Popławscy 3:2 (1:2). W 8 min, pierwszego gola zdobył Mariusz Łochnicki. Minutę później wyrównał Adrian Mydlarz. Fantastycznym uderzeniem w ostatniej minucie I połowy popisał się Arek Oszczęda z meblowców. Jego uderzenie z …pod własnej bramki znalazło drogę do siatki rywala. Po zmianie stron wyrównał Sebastian Sosnowski a gola na wagę 3 punktów dla lidera dał na 24 sekund przed końcem samobójczym strzałem Adrian Mydlarz.

PSS Społem Piekarze przegrali z Kramem 2:3 (1:2). To już piąta z rzędu przegrana Piekarzy i kolejny spadek w ligowej tabeli. Prowadzenie w meczu objęli Piekarze po golu w 4 min. Kuby Smolińskiego. Wyrównał bardzo szybko Adrian Żmijewski. Na prowadzenie Kram wyprowadził w 9 min. Krystian Kielecki. Po zmianie stron kolejny remis tym razem po golu Krzyśka Smolińskiego. Ochotę do gry na korzystny wynik odebrał Piekarzom w 19 min. ponownie Adrian Żmijewski, który ustalił końcowy wynik na 3:2 dla Kramu.

Światłowodowi Hardsoft zremisowali z Wolnymi Strzelcami 1:1 (0:1). Hardsoft dobrze rozpoczął. W 2 min. Kacper Morzyc trafił w słupek. Prowadzenie dla Strzelców zdobył w 5 min. Daniel Sobnicki. Wyrównał w ostatniej minucie meczu Rafał Pikoluk.

Zryw Szkotowo wygrał z Best Serwis Kunicki 2:0 (2:0). Mecz rozstrzygnął się w pierwszej połowie po golach Tomka Lesińskiego i Roberta Pokrzywnickiego. Po zmianie stron Zryw kontrolował grę i korzystny wynik dla siebie dowiózł do końca spotkania.

Żelazno przegrało ze Stalmotem 0:3 (0:2). To kolejna porażka żelaźnian którzy spadli po tej porażce na 6 miejsce. Stalmot rozegrał niezłe spotkanie. W meczu z Żelaznem przeważał .Było to ciekawe widowisko, prowadzone w szybkim tempie. Pierwszego gola zdobył Bartek Bunalski w 4 min. po akcji z Damianem Kowalskim. Cztery minuty później wynik podwyższył Wiktor Bojarowski. W tej części gry doskonałą okazję dla Żelazna zmarnował najlepszy snajper tego zespołu Radek Bogusz. Po zmianie stron w 17 min. Sylwek Machnowski ładnym uderzeniem ustalił końcowy wynik.

Źródlani Łyna przegrali z ZWO 2:4 (1:1). Źródlani niesieni sukcesem z poprzedniej kolejki nie sprostali młodzieży z ZWO. Gra mogła się podobać. Mecz był niezłym widowiskiem. Dla ZWO gole zdobyli Maciej Mroczkowski -2, oraz Szymon Lejtyman i Bartek Pukas, dla Źródlanych Waldek Pejs i Marcin Redys

W 9 kolejce NHLPN piłkarze zdobyli 50 goli. Sędziowie pokazali zawodnikom 22 żółte i 5 czerwonych kartek. Najbliższa 10 kolejka spotkań rozegrana zostanie w najbliższą niedzielę 22 stycznia.

Jerzy Boczkowski


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: JB

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5