Rowerowa wyprawa na Ukrainę

2017-06-22 16:00:00(ost. akt: 2017-06-22 15:47:05)

Autor zdjęcia: Archiwum rodzinne

Rafał Pyra, nauczyciel wychowania fizycznego w Zespole Szkół w Janowcu Kościelnym planuje samotny wyjazd rowerowy na Ukrainę, aby z okazji Narodowego Święta Dnia Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej, oddać hołd naszym rodakom. Dystans blisko 1600 kilometrów zamierza pokonać w 10 dni.
Skąd pomysł rowerowej wyprawy na Ukrainę?

W ramach realizacji mojego autorskiego programu ‘Kibicuj z klasą – Młodzi Patrioci’ podejmuję wiele różnych inicjatyw patriotycznych, jednak w tym roku chciałem połączyć swoje pasje w jeden szczytny cel.

Nie ukrywam, że obierając kierunek – Ukraina, chciałbym zgłębić historię, osobiście stanąć na ziemiach, w które wsiąkło wiele polskiej krwi, wsłuchać się w to miejsce, oddać należny hołd. Jaki byłby to wyczyn, jakie poświęcenie, gdybym wybrał się tam samochodem?

Uwielbiam wszelkie formy aktywności fizycznej, w szczególności turystykę rowerową, więc postanowiłem połączyć swoje hobby i jednocześnie podnieść poprzeczkę realizowanych działań programu.

Dlaczego zdecydował się Pan na samotną podróż? Nie ma Pan obaw związanych z własnym bezpieczeństwem?

Nie po raz pierwszy wybieram się na samotną wyprawę rowerową. Do tej pory przejechałem całe polskie wybrzeże, przemierzyłem jednośladem również południową granicę naszego kraju. Zdarza mi się ‘wyskoczyć’ rowerem nad morze, bądź do stolicy.

W zeszłym roku odwiedzając rodzinę w Częstochowie ustanowiłem swój własny rekord ciągłej jazdy, tj. 380 kilometrów z pełnym obciążeniem bagażowym. Samotna jazda na rowerze to specyficzne podróżowanie, w ciszy, bez dialogów.

Cisza ta jest jednak tylko na zewnątrz. Człowiek rozmawia z naturą, z samym sobą, zadaje pytania i poszukuje na nie odpowiedzi. W takich sytuacjach odkrywamy siebie na nowo, odnajdujemy czasami gotowe rozwiązania na otaczające nas zewsząd problemy dnia codziennego. Będzie to moja pierwsza podróż na Ukrainę.

Tegoroczny wyjazd traktuję jako ‘przetarcie szlaków’. Zdecydowałem się na samotną jazdę, aby zapoznać z terenem, drogami, ludzką mentalnością naszych wschodnich sąsiadów.

Jeżeli uznam, że jest bezpiecznie, po powrocie zacznę przygotowania do organizacji rajdu rowerowego dla tych wszystkich, którzy będą chcieli w taki sposób okazać swój patriotyzm. Mam świadomość tego co obecnie dzieje się na Ukrainie.

Będę poruszał się po terenach zachodnich, tak więc od działań wojennych znacznie oddalonych. Moja wyprawa nie ma na celu prowokacji, ani manifestacji politycznej. To prywatna inicjatywa Polaka, który chce oddać hołd poległym i pomordowanym rodakom na ziemiach ukraińskich.

Mam nadzieję, że nikt nie będzie dopisywał zbędnej ideologii do tego przedsięwzięcia i nie będzie mi dane odczuć odradzającego się ukraińskiego nacjonalizmu.


W jaki sposób przygotowuje się Pan do tej wyprawy ?

Przy tego typu wyprawach nie poświęcam zbyt wiele czasu na przygotowania kondycyjne. Na rowerze czuję się mocny fizycznie, mam silną psychikę, a to uważam za najważniejsze podczas dalekich wyjazdów.

Całą energię poświęciłem na przygotowania logistyczne, sprzętowe, wykonanie materiałów promocyjnych, oraz pozyskanie partnerów. Jestem dumny z tego, że patronat honorowy nad tą wyprawą objął Wojewoda Warmińsko-Mazurski, Artur Chojecki, oraz Konsul Generalny Rzeczpospolitej Polskiej w Łucku, Wiesław Mazur.

Bardzo mnie to cieszy, zważywszy, że tematyka przeze mnie podjęta jest często otaczana jak gdyby polityczną poprawnością, a pewne fakty nawet się przemilcza. ‘Światło Pamięci’ niesie z sobą przekaz, że należy pamiętać, bo kiedy tracimy pamięć, tracimy również swoją tożsamość.

Planuje Pan pokonać dziennie ok 160 km. Czy nie jest to zbyt męczące, zwłaszcza gdy pogoda nie dopisze?

Tak jak już wcześniej wspomniałem, jestem zaprawiony w dalekich wyjazdach rowerowych. Nie stanowi dla mnie problemu pokonanie 200-250 kilometrów jednego dnia.

Fizycznie czuję się pewnie, jestem przygotowany na ten wysiłek. Jeżeli chodzi o pogodę, to potrafi ona pokrzyżować plany, ja jednak jestem dobrej myśli. Deszcz może mnie jedynie opóźnić, absolutnie nie zatrzyma mojej wyprawy.

Czy ma Pan zarezerwowane noclegi?

Na chwilę obecną mam już zaplanowane noclegi w każdej miejscowości docelowej danego dnia. Są one różnorodnie zorganizowane.

Wiele osób z Polski i Ukrainy zaoferowało pomoc i są ze mną w stałym kontakcie. Stowarzyszenia sportowe, parafie, fundacje i towarzystwa, a także kibice – cała rzesza osób współpracuje, stając się jednocześnie partnerami mojej wyprawy.

Dodatkowo, jestem przygotowany na niespodziewane trudności, opóźnienia podczas podróży, na sytuacje, które zmuszą mnie do noclegu ‘gdzieś na trasie’. Zabieram ze sobą odpowiedni sprzęt, który w takich momentach zapewni mi bezpieczne schronienie.

Jaki podstawowy ekwipunek Pan zabiera? Co jest najbardziej potrzebne w takiej podróży?

Najbardziej potrzebna jest kondycja fizyczna, w którą niestety nie można się ot tak zaopatrzyć. W ramach ekwipunku zabieram nawigację rowerową plus mapy papierowe, które ułatwią podróż przede wszystkim po nieznanej mi Ukrainie.

Niezbędnym elementem każdej, kilkudniowej wyprawy, są sakwy bagażowe, w których to będę przewoził ubrania, żywność, apteczkę, flagi. Zabieram również ze sobą dodatkowe źródła zasilania w postaci powerbanków, kamerę sportową, narzędzia do ewentualnej naprawy roweru, śpiwór oraz hamak z moskitierą, na wypadek napotkanych trudności i kończącego się niespodziewanie dnia.

Bardzo ważna w takiej podróży jest wiara we własne siły i możliwości. Istotna jest również pamięć, oraz świadomość w jakim celu się jedzie. Idea tej wyprawy na pewno będzie dodawała mi otuchy i wyzwoli więcej energii w momencie, kiedy pojawią się jakieś trudności i zwątpienia.

Takowe bowiem będą, zawsze przychodzą, jestem tego świadom. Wygranie walki ze swoimi słabościami, pokonanie kolejnych granic możliwości, to również motywuje.

Celem podróży i jej ideą jest oddanie hołdu naszym rodakom - ofiarom ludobójstwa na Polakach dokonanego przez OUN -UPA na Kresach Wschodnich. Zwraca się Pan do mieszkańców Warmii i Mazur o to, że jeśli chcą mogą za Pańskim pośrednictwem zapalić znicz. Jak będzie to praktycznie rozwiązane?

Oczywistym jest, że nie jestem w stanie wieźć zniczy ze sobą, zakupię je więc na miejscu. Każdy znicz podpiszę imieniem i nazwiskiem/ewentualnie nazwą firmy, instytucji i zrobię pełną dokumentację fotograficzną.

Korzystając z możliwości, serdecznie zapraszam do kontaktu ze mną wszystkich tych, którzy chcieliby, aby Światło Pamięci zapłonęło również w ich imieniu.

Wyjeżdżam w poniedziałek, 26 czerwca, więc jest jeszcze trochę czasu, aby się zdecydować i dołączyć do projektu.

Korzystając z okazji, chciałbym bardzo serdecznie podziękować moim najbliższym, którzy od początku okazywali wsparcie i swoiste zrozumienie dla tego, zdawać by się mogło, ekscentrycznego pomysłu. Ich niezachwiana wiara we mnie motywuje do jeszcze większego wysiłku i wzmacnia przekonanie, że to co robię ma sens.

Słowa uznania należą się również Janowi Domańskiemu, oraz wszystkim, którzy wnieśli swój wkład do ‘Światła Pamięci’. Za to, że dostrzegliście i zrozumieliście sens wyprawy, jesteście ze mną, udzielacie wielorakiego wsparcia i nie zostawiliście moich próśb bez odzewu, z całego serca Wam dziękuję moi przyjaciele.

Kontakt: facebook.com/kibicujzklasa/, rpyra@onet.pl, telefon 530607937


roz


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5