To było piękne, niesamowite i bardzo wzruszające przeżycie

2017-08-29 16:00:00(ost. akt: 2017-08-29 14:08:45)
— Zawsze zazdrościłam tym, którzy chodzili na Jasną Górę. Do tej pory nie miałam możliwości, żeby wybrać się na pielgrzymkę, ale zrobiłam sobie postanowienie, że kiedyś, chociaż raz, przemierzę szlak. I udało się. Pielgrzymowanie okazało się wciągające. To nie tylko modlitwa, ale także dużo śmiechu, radości, śpiewu. Jeżeli zdrowie dopisze wybierzemy się także za rok. I polecamy każdemu — mówi Irena Grzebska.
Irena i Janusz Grzebscy na pieszą pielgrzymkę z grupą Sasinia Nidzica wyruszyli po raz drugi. I nie zamierzają na tym poprzestać.

Wyruszyli 1 sierpnia, po mszy św. o godz. 13:00, spod kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia NMP i Św. Wojciecha. Dziennie pokonywali ok. 40 km.

— Fizycznie daliśmy radę. Codziennie spaceruję ok. 6 km, dlatego marsz nie sprawiał mi większego problemu. Mimo to, uważam, że tegoroczna pielgrzymka była trudniejsza do przejścia. Wszystko za sprawą pogody. Upały zrobiły swoje, opuchnięte stopy, topniejący asfalt, sprawiały że szło się ciężej — wspomina Janusz Grzebski.

Na pielgrzymce nie da się schudnąć

Pani Irena wybrała się praktycznie bez żadnego przygotowania fizycznego. — Przed pielgrzymką byłam na czterech krótkich spacerach. Ale to wszystko. Dwa razy przejeżdżałam etap trasy, bo wyskoczyły mi pęcherze na piętach. Dlatego musiałam kawałek odpuścić, by zregenerować siły i móc przejść ostatni odcinek do Częstochowy — dodaje.

Na każdym etapie prosili Jezusa, by pomógł im dojść do celu. Po drodze spotykali wielu gościnnych, życzliwych ludzi. — Na pielgrzymce nie da się schudnąć. Gospodarze cały czas częstują specjałami. Poza tym trzeba dużo jeść i pić, by mieć siłę do marszu — zaznacza małżeństwo. Dodają, że byli wspaniale przyjmowani przez ludzi. Przeważnie spali w domach, chociaż zdarzyło się, że pan Janusz spędził noc w szkole czy w ośrodku kultury.

— Do kwater dochodziliśmy wieczorem. Często było tak, że właściciele rozmawiali z nami do późna. Kładliśmy się spać o północy, a nazajutrz, o 4:30 trzeba było wstać. Zbieraliśmy spisane na kartkach intencje od gospodarzy i nieśliśmy je na Jasną Górę. Odmawialiśmy w ich intencjach także koronkę i różaniec — mówi Janusz Grzebski.

Było bardzo dużo młodzieży

Podczas pielgrzymki poznali wielu ciekawych ludzi. — Wśród nich znalazły się twarze, które zapamiętaliśmy z zeszłorocznej pielgrzymki. Było bardzo dużo młodzieży. Słuchaliśmy wygłaszanych przez księży konferencji, braliśmy udział w mszach, odnowiliśmy przyrzeczenia chrztu.

Przez kilometr uczestniczyliśmy w adoracji Najświętszego Sakramentu. To było piękne, niesamowite i bardzo wzruszające przeżycie — wspomina Irena Grzebska. Zgodnie przyznają, że fantastycznie dał sobie radę ks. Paweł Mórawski. — Jest w naszej parafii od niedawna, a mimo to odnalazł się i odważył się pójść z nami. Mamy nadzieję, że się nie zniechęci — mówią.

Na czele stanęła Sasinia Nidzica

Na zeszłoroczną pielgrzymkę zabrali ze sobą po dwie torby. Tym razem bagaż okroili o 50%. — Za rok weźmiemy jeszcze mniej. Podstawa to 12 koszulek i dwa razy tyle skarpet oraz dobre buty, najlepiej o rozmiar większe. Plecak podręczny powinien być prawie pusty, by obciążenie było jak najmniejsze.

Podstawa to także preparaty na ukąszenia, podręczna apteczka i mąka ziemniaczana na zatarcia — wymieniają. W tym roku nidzicka grupa miała przyjemność wejść na Jasną Górę jako pierwsza. W Częstochowie było 6 tys. pielgrzymów. Na czele stanęła Sasinia Nidzica.

— Było wiele wspaniałych momentów. Dziewczyny tak pięknie śpiewały. Mimo zmęczenia tańczyliśmy, cieszyliśmy się razem ze wszystkimi. Zawsze idziemy w jakiejś intencji. W grudniu będziemy świętować 35. lecie pożycia małżeńskiego, chcieliśmy podziękować za te lata. Ponadto mamy dzieci, wnuczki - jest się o kogo i o co modlić — mówią zgodnie.

zl


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5