W drodze po "Koronę Maratonów"

Sezon jesienny to najlepszy czas dla biegacza. Właśnie wtedy zaczyna się szczyt maratońskiego sezonu, z klejnotem w koronie polskich maratonów – Maratonem Warszawskim na czele.

39. edycja jednego z najważniejszych stołecznych biegów, na którym kilka tysięcy ludzi z całego świata, zarówno debiutantów, jak i doświadczonych na tym dystansie zawodników pokazało, jak ważny w ich życiu jest sport. Sport uczący przełamywania własnych ograniczeń i walki ze słabościami.

W tym roku „szybka” trasa miała początek na Placu Trzech Krzyży, wiodła przez jeden z najpiękniejszych parków w Europie – Łazienki, dwa mosty łączące lewy i prawy brzeg Wisły, Gdański i Świętokrzyski, z finiszem w nowoczesnym Parku Fontann.

Drużynę „Nidzica Biega” dumnie reprezentował Tomasz Pisarski, który mierzył się z królewskim dystansem już po raz drugi w tym roku.

Mając w pamięci wiosenne doświadczenie maratońskie, dobrze przygotowany i zmotywowany Tomasz wyruszył punktualnie o 9.00 na warszawskie ulice, aby rozpocząć swoją przygodę z Koroną Maratonów Polskich. Po intensywnych 3 godzinach, 47 minutach i 59 sekundach wbiegł na metę zajmując 230. Miejsce w M-20 i 1704. w Open.

„Kondycyjnie i fizycznie nigdy nie było lepiej. Może tego dnia nie było najlepszej dyspozycji, ale w kwietniu w Krakowie na pewno będzie lepiej” – zapewnia Tomasz.

Dystans maratonu jest znany - to 42,195 m. Jednak definicja maratonu jest inna dla każdego zawodnika.

To miesiące wyrzeczeń, intensywnych treningów oraz poświęcenia się nie tylko samego zawodnika, ale często i jego otoczenia. Ale maraton to również sukces, satysfakcja i zdumienie, ile człowiek potrafi wypracować własnymi siłami.
E.L.

Czytaj e-wydanie ">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna