Dom tętniący życiem

W nidzickim Środowiskowym Domu Samopomocy praca wre. Podopieczni są zaangażowani i chętnie włączają się w przygotowania. Wszystkie sale tętnią życiem. W poniedziałek piekli ciasta i dekorowali je kremem. Wtorek to czas przygotowywania potraw na kolację wigilijną. Będą pierogi z kapustą i grzybami, ryba w sosie greckim, galaretka czy kapusta.

— Niektórzy przygotowują z nami Wigilię już od 12 lat, więc doskonale wiedzą, co mają robić — zapewniają pracownicy. Zanim jednak zabrali się za gotowanie, wspólnie usiedli do stołu i zrobili listę zakupów. Część przepisów zaczerpnęli z domów, niektórzy jednak przygotowują potrawy, których reszta nie znała. Świąteczne kartki i zaproszenia robione są już w październiku.

— Podopieczni uczą się adresowania kopert, wymyślają życzenia, niektórzy przepisują je na komputerze. W ten sposób realizujemy główne zadanie domu, którym jest nauka czynności dnia codziennego — mówi kierownik Magdalena Stępień. W pracowni rękodzieła podopieczni przygotowują ozdoby świąteczne, dekoracje stołu, choinki, bombki, prasują obrusy oraz szyją stroje na przedstawienie. Każdy ma zajęcie. Trzy razy w tygodniu uczestniczą w zajęciach muzykoterapii, podczas których uczą się śpiewania kolęd.

W pracowni multimedialnej przepisują życzenia na komputerze i wydrukowane dokładają do świątecznych kartek. Dzięki temu doskonalą umiejętności obsługi komputera i pisania na klawiaturze. W okresie świątecznym sala rehabilitacyjna zamienia się w salę prób. Podopieczni przygotowują przedstawienie, a efekty ich pracy widoczne są podczas Spotkania Opłatkowego.

Na Wigilię przychodzi około 150 osób: 60 uczestników Środowiskowego Domu, ich rodziny, pracownicy, władze miasta, organizacje pozarządowe i instytucje współpracujące. Podopieczni przygotowują prezenty dla gości. W tym roku są to pieczone, ręcznie zdobione pierniczki. Jak zapewniają, atmosfera jest super. Do Środowiskowego Domu Samopomocy przychodzą bardzo chętnie.

— Naszym zadaniem jest przywrócenie ról społecznym osobom, które zachorowały, wycofały się z życia, a także podtrzymywanie nabytych umiejętności — mówi Magdalena Stępień. Dzięki zajęciom podopieczni mogą zaangażować się i aktywnie spędzić czas, a przygotowania wyglądają tak, jak w domu rodzinnym.

Czytaj e-wydanie ">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna