Mamy naprawdę wspaniałe dzieci

2018-01-21 10:00:00(ost. akt: 2018-01-21 11:15:50)
— Kiedy dowiedzieliśmy się, że aparaty słuchowe kosztują 12 tysięcy złotych wiedzieliśmy, że będziemy potrzebować pomocy. Pomogła nam Fundacja ,,Przyszłość dla Dzieci". To była bardzo dobra decyzja — zapewnia Iwona Siedlikowska.
Staś w kwietniu skończy 5 lat. Jest pod opieką Fundacji ,,Przyszłość dla Dzieci" z powodu niedosłuchu zmysłowo-nerwowego.

O tym, że słabo słyszy, jego rodzice dowiedzieli się tuż po urodzeniu. Było to możliwe dzięki badaniom przesiewowym, którym poddawane są wszystkie noworodki. Dzięki temu szybko można było rozpocząć rehabilitację i leczenie.

Chłopiec nosił wypożyczony aparat słuchowy, z czasem jednak okazało się, że rodzice musieli kupić własny.

— Kiedy dowiedzieliśmy się, że aparaty kosztują 12 tysięcy wiedzieliśmy, że będziemy potrzebować pomocy. Właśnie wtedy postanowiłam poszukać instytucji, w której moglibyśmy znaleźć oparcie. Szukałam w internecie fundacji, która mogłaby nam pomóc. Zdecydowałam się na wsparcie Fundacji ,,Przyszłość dla Dzieci". To była bardzo dobra decyzja — zapewnia mama Stasia, Iwona Siedlikowska.

Kiedy chłopiec miał 8 miesięcy został poddany zabiegowi drenażu ucha, którego celem jest przywrócenie prawidłowej wentylacji ucha, a co za tym idzie - poprawa słuchu.

— Rzeczywiście po 2 miesiącach nastąpiła poprawa. Kiedy Staś miał roczek zdjął aparat. Jednak trzeba do niego mówić głośniej, wolniej i wyraźniej niż do rówieśników, szczególnie w grupie. Głośniej ogląda także telewizję. Przez niedosłuch Staś ma wadę wymowy — mówi Iwona Siedlikowska.

Chłopiec uczęszcza na zajęcia z logopedą i surdologopedą oraz na zajęcia sensoryczne. Jest pod stałą opieką Specjalistycznego Ośrodka Diagnozy Dzieci i Młodzieży z Wadą Słuchu PZG w Olsztynie.

Razem z rodzicami regularnie jeździ do Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach pod Warszawą. Chłopiec chodzi do przedszkola, ale z powodu niedosłuchu najchętniej bawi się sam.

— Syn rozwija się prawidłowo, bardzo pomagają mu zajęcia indywidualne — zaznacza mama chłopca. Niestety, jesienią słuch Stasia znowu się pogorszył. Ma powiększony trzeci migdałek i niebawem czeka go zabieg.

Lekarze podjęli decyzję o ponownym zaaparatowaniu. Rodzice chłopca największe wydatki ponoszą w związku z zakupem części wymiennych aparatów oraz kosztów związanych z dojazdami na rehabilitację, wizyty lekarskie i protetyka słuchu.

Niespełna dwuletnia siostra Stasia, Zosia, również urodziła się z obustronnym niedosłuchem zmysłowo-nerwowym. Dziewczynka nosi aparat słuchowy, aby jej mowa mogła rozwijać się na poziomie rówieśników. Jest rehabilitowana u specjalistów w Olsztynie i Nidzicy.

W tym roku rodzeństwo po raz pierwszy wyjeżdża na turnus rehabilitacyjny. — Fundacja ,,Przyszłość dla Dzieci" bardzo nam pomaga. Oprócz wsparcia związanego z uzyskaniem dofinansowania, fundacja organizuje dużo akcji dla dzieci, m.in. Mikołajki, ogniska, sesje dla dzieci — wymienia Iwona Siedlikowska.

Największym wydatkiem rodziców Zosi jest zakup części wymiennych do aparatów słuchowych oraz wydatki związane z wyjazdami na rehabilitację, do lekarzy oraz do protetyka słuchu.

Zosia objęta jest wczesnym wspomaganiem rozwoju dziecka, uczęszcza na zajęcia pedagogiczne i logopedyczne w Ośrodku Rehabilitacyjno - Edukacyjno - Wychowawczym w Nidzicy. — Pomimo trudności jesteśmy wdzięczni Bogu za tak wspaniałe i jedyne w swoim rodzaju dzieci — podsumowuje pani Iwona.

zl

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5