Koty chodzą swoimi ścieżkami

2018-02-05 19:00:00(ost. akt: 2018-02-05 19:25:07)
Tamara Tomasik od 2 lat opiekuje się wolno bytujacymi kotami

Tamara Tomasik od 2 lat opiekuje się wolno bytujacymi kotami

Autor zdjęcia: UM Nidzica

POMOC ZWIERZĘTOM\\\ Panie Barbara i Tamara to wolontariuszki, które opiekują się wolno bytującymi kotami. Pomagają im od dawna. Są zarejestrowanymi w gminie opiekunkami. Żadna z nich nie wyobraża sobie życia bez kotów.
Panią Barbarę można około godziny 11 spotkać jak idzie na działkę do swoich kotów, aby je nakarmić. Nie może być później, bo kotki zapłakałyby się. One doskonale wyczuwają czas, i wiedzą, że o 11 przyjdzie ich opiekunka.

- Siedzą na płocie jak posągi, rozglądają się i czekają. Jak zbliżam się do działki słyszę także radosne szczekanie 3 psów, którymi się opiekuję - opowiada pani Basia.

Czasami do karmienia zleci się 30 kotów. Swoich ma 7 i te koty na działce są zawsze. Mają gdzie spać, mają swoje legowiska, mają poduszeczki.

- Moja sąsiadka je zrobiła - mówi. Pani Basia dba o koty najlepiej jak potrafi. Teraz odchowuje 2 kociaczki.

- Mama im zmarła. Było zimno. Co miałam robić? Wzięłam do domu. Karmiłam mlekiem. Kociaki szybko się odgrzebały. Czekam na wiosnę i wtedy je wypuszczę - opowiada pani Basia.


Pozostałe przybiegają na jedzenie. Też doskonale wiedzą o której godzinie mają być.

Gorzej było z zapewnieniem im miejsca do ogrzania się. Ale jak dostała domek dla kotów, który zakupiła gmina, problem został rozwiązany.

- Te domki to dobra rzecz - mówi pani Basia. Na działce ma także kury, które też garną się do domku. Zdarzyło się, że kogut zaatakował kotkę, ale ta jak go machnęła, to więcej jej nie zaczepia.

Mimo drobnych incydentow, cały zwierzyniec pani Basi żyje w wielkiej zgodzie.

Koty to bardzo czyste zwierzęta, nic po sobie nie zostawiają, wszystko zakopują.

- Nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy przeganiają koty. Przecież na działkach to jedyna obrona przed myszami czy też szczurami. Ja na swojej takich gryzoni nie mam - mówi wolontariuszka.

Pani Basia kotami opiekuje sie już 15 lat. Wspomina, że początki były bardzo trudne. Nikt nie chciał jej w tym pomóc, nikt nie dawał karmy. Sama musiała troszczyć się o jedzenie dla nich.

- Wszyscy byli przeciwko mnie. Teraz jest zupełnie inaczej. Z gminy dostaję karmę dla zwierząt oraz wsparcie lekarza weterynarii. I coraz więcej ludzi, zwłaszcza moich sąsiadek. mi pomaga. Przynoszą jedzenie, resztki z obiadu. Wolą dać zwierzakom niż wyrzucić - mówi kobieta.

Młodszą i o zaledwie 2-letnim stażu opiekunką jest pani Tamara z Jabłonki. Od kiedy pamięta zawsze lubiła zwierzęta.

- U mnie to takie rodzinne jest to zainteresowanie zwierzętami. Jak moja babunia żyła, to w gospodarstwie było po 10 kotów. Były obce i swoje - opowiada wolontariuszka z Jabłonki.

W jej domu zbieranie kotów zaczęło się od córki Emilki, która przyniosła kotka z ulicy. - Ona potrafiła przywieźć znalezionego kota z Nidzicy i nie było mowy, żeby się nim nie zająć. Nie wyobrażam sobie, żebym jej powiedziała, aby kota wyrzuciła na pastwę losu - mówi pani Tamara. I tak te kotki zostawały.

W końcu pani Tamara sama zaczęła je zabierać i przyprowadzać do domu. Zabiera koty z chodników i z ulicy. Swoich ma 4, ale dochodzących o wiele więcej.

- Moje koty ładnie wyglądają, są zadbane. Chodzą za mną po podwórku, wchodzą do domu - mówi pani Tamara Tomasik. Zostawia okno od piwnicy otwarte, żeby mogły wejść i się ogrzać.

-Te koty, które są do nas przyzwyczajone, to się pilnują domu. Bywa że przepadają nawet na kilka dni, ale zawsze wracają - mówi pani Tamara.

Inne przychodzą tylko na jedzenie i odchodzą, ale każdego kota, nawet bardzo dzikiego można oswoić i przygarnąć.

- Obce koty zazwyczaj jak przychodzą są zaniedbane, przestraszone. Ktoś je porzucił, przestał je kochać. Trzeba wtedy okazać im bardzo dużo serca i cierpliwości - mówi.

Powoli przyzwyczajają się, tracą podejrzliwość, zaczynają ufać.

- Robią się z nich takie fajne małe przymilne kulki. Koty są kochane i to ich mruczenie - opowiada wolontariuszka.

Pani Tamara jednocześnie miała 15 kotów, którymi się opiekowała. Trochę było trudno. Zaczęła szukać im domu. I udawało się.

- Dużo moich kotów znalazło dom w Warszawie i do tej pory mają się dobrze, Ich nowi właściciele dzwonili do mnie, pisali, wysyłali zdjęcia. Ja, jak czarownica, wyczuwam, komu można oddać kota. I jeszcze ani razu się nie pomyliłam - opowiada.

Dodaje, że trudno rozstawać się z kotem, do którego się przyzwyczai. - Odwlekam ten moment, serce boli, ale rozsądek przemawia i przekonanie, że u nowych właścicieli będzie im dobrze - mówi.

W Jabłonce największy problem, to szybka jazda samochodów, zwłaszcza latem.

- Często zdarza się, że samochody nie hamują jak widzą przechodzącego kota i koty giną pod kołami. Dlatego jak tylko widzę wałęsającego się kota, to zabieram go na podwórko. Chyba kupię im szelki i bedę wszystkie trzymała, żeby nie wychodziły na ulicę. Brama na podwórko zawsze jest zamknięta, ale kot jak chce to wyjdzie. Koty chodzą swoimi ścieżkami - mówi pani Tamara.

Coraz więcej sąsiadów też zabiera koty i opiekuje się nimi. - Ja kocham ludzi, którzy kochają zwierzęta i koty. Nie potrafię zrozumieć jak można ich nie kochać. Koty są takie mądre, też wyczuwają dobrych ludzi - mówi pani Tamara.

Wolontariuszka zawsze ma przy sobie jakąś karmę dla kota, psa.
- Karmię je wszędzie gdzie tylko spotkam. Nawet na cmentarzu - mówi pani Tamara.

Zdarza się, że koty same się przyplątują, idą za mną aż na podwórko. I już zostają. Pani Tamara też dostała domek dla kotów. I jest bardzo zadowolona.



W Gminie Nidzica zarejestrowanych jest 38 opiekunów, którzy sprawują opiekę nad przeszło 220 wolno bytującymi kotami. Dotychczas pomoc ograniczała się do wydawania karmy, którą gmina kupowała i nieodpłatnie przekazywała opiekunom. Coraz częściej jednak pojawiały się pytania o możliwość sfinansowania zakupu schronień dla tych zwierząt. Wychodząc naprzeciw tym oczekiwaniom gmina Nidzica zakupiła pięć domków dla kotów. Do wszystkich opiekunów została rozesłana informacja o ich zakupie oraz o możliwości otrzymania w nieodpłatne użytkowanie. Zgłosiły się osoby, które zaakceptowały naszą ofertę i na początku bieżącego roku domki zostały rozdysponowane.

roz

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Brawo #2434807 | 88.199.*.* 6 lut 2018 17:19

    Wyrazy uznania dla gminy, Ludzkie podejście do zwierząt.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. g #2434180 | 90.210.*.* 5 lut 2018 20:11

    Koty to atrybut czarownic.

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5