Ułatwienie czy utrudnienie?

Początki są zawsze trudne, więc nie obyło się bez zamieszania. Pacjenci przychodzili pod gabinety, po czym poinformowani przez życzliwych oczekujących wracali do rejestracji po numerki. Następnie wystarczyło wrócić pod gabinet i cierpliwie czekać.

Na ekranie umieszczonym nad drzwiami wejściowymi wyświetlają się numerki pacjentów, w kolejności, w której będą oni przyjmowani na wizytę. Na zielono świeci się numerek osoby, która aktualnie przebywa w gabinecie. Czym podyktowane są zmiany?

— Montaż ekranów ma na celu ochronę danych osobowych, zgodnie z obowiązującymi przepisami, a w szczególności Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 27 kwietnia 2016 r. (zw. RODO) oraz Ustawą z dnia 10 maja 2018r. o Ochronie Danych. Zmiana sposobu rejestracji i wyznaczania kolejności przyjęcia przy użyciu ekranów (zamiast np. wywoływanie po nazwisku) ma na celu także usprawnienie ruchu pacjentów oraz ułatwienie organizacji pracy — wyjaśnia Kamil Sarbiewski- kierownik Działu Statystyki Medycznej i Informatyki.

Zdania pacjentów na temat zmian są podzielone. Niektórzy twierdzą, że wprowadzają one chaos i niepotrzebne zamieszanie, inni natomiast uważają, że jest to bardzo dobre rozwiązanie. — Może dzięki temu nie będzie już takiego zamieszania jak zawsze. Bo niby są godziny, ale i tak ludzie wchodzą jak chcą — mówi Karolina. Innego zdania jest Danuta, która twierdzi, że pacjent powinien być umówiony na konkretną godzinę i o niej przyjęty, a maszyny niczego nie rozwiązują.

— Rozwiązanie dobre, ale niedopracowane — mówił Jakub. Wątpliwości pacjentów wzbudza przede wszystkim fakt, że do gabinetu pacjenci wchodzą w kolejności, w której odebrali numerki, a nie o godzinach, na które zostali zapisani.

— Zamiast numerka niech będzie wyświetlona godzina, która ma wejść. Bo przecież po to się umawiam na godzinę, żeby o tej godzinie wejść. Wiadomo, że się przewiduje jakieś opóźnienie. Ale przy tym rozwiązaniu to bez sensu, bo jestem umówiona na 12, a jak przyjdę pół godziny wcześniej, to dostanę numerek, który wypada na 14? — dopytuje Karolina.

Podobnego zdania jest Iwona. — Zostałam poinformowana w okienku, że wchodzi się zgodnie z numerkiem. Nie rozumiem wydawania numerków, zamiast drukowania godzin — mówiła. Wątpliwości pacjentów przekazaliśmy Zespołowi Opieki Zdrowotnej w Nidzicy. — Jest to nowy sposób, więc pacjenci z pewnością muszą się do niego przyzwyczaić.

Na początku nie chcemy odsyłać pacjentów, którzy nie przyjdą na wyznaczoną godzinę, i jeśli tylko jest możliwość, pacjent jest przyjmowany. Prosimy jednak, aby stosować się do wyznaczonej przez rejestrację godziny, co z pewnością będzie korzystne przede wszystkim dla pacjenta, który poświęci mniej czasu na oczekiwanie, jak też zapewni bezkolizyjność w udzielaniu świadczeń zdrowotnych i uniknięcie nieporozumień — podkreśla Kamil Sarbiewski.

Czytaj e-wydanie ">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna