Kolejna przegrana Startu Nidzica

2018-10-07 09:30:41(ost. akt: 2018-10-07 10:38:23)
Pod bramką Startu Nidzica często dochodziło do groźnych sytuacji bramkowych

Pod bramką Startu Nidzica często dochodziło do groźnych sytuacji bramkowych

Autor zdjęcia: Jerzy Boczkowski

W sobotę (6 października) w meczu 10 kolejki piłkarskiej Ligi Okręgowej gr.2 Start Nidzica na własnym stadionie przegrał z Błękitnymi Orneta 0:1 (0:1)
Trwa nie najlepsza passa piłkarzy Startu Nidzica. W sobotnie popołudnie podopieczni Bartosza Kruschel ponieśli czwartą z rzędu porażkę, tym razem na własnym stadionie z Błękitnymi Orneta 0:1.

Niespełna cztery tygodnie wcześniej obydwa zespoły spotkały się ze sobą w Ornec ie w meczu w ramach rozgrywek Wojewódzkiego Pucharu Polski gdzie Start Nidzica dopiero w samej końcówce po dobrej grze uległ rywalowi 0:2.

Z nadzieją na dobrą, skuteczną grę i udany rewanż przybyli licznie zgromadzeni na stadionie sympatycy nidzickiego Startu. Niestety mecz nie ułożył się po myśli gospodarzy. Już w 6 minucie spora ,,dziura'' na środku nidzickiej defensywy i nie pilnowany napastnik Błękitnych Łukasz Malanowski efektownym lobem pokonał bramkarza Startu Karola Bruzdę.

I połowa to zacięta walka głównie w środkowej części boiska. To z tej części boiska goście wyprowadzili skuteczną bramkową akcję. W 12 minucie spory kiks popełnia nidzicki bramkarz który nie dosyć że wyszedł poza pole karne to piłkę wybił pod nogi zawodników zespołu gości.

Pierwsza poważniejsza i groźniejsza akcja zespołu gospodarzy to 15 minuta w której to po ładnej zespołowej akcji zarówno Paweł Sobotka jak i Alan Zasadzki nie potrafili skierować piłki do bramki zespołu gości.

Minutę później Alan Zasadzki otrzymuje podanie z głębi pola i wychodząc na czystą pozycję ,,nie czysto'' trafia w piłkę i kolejna okazja bramkowa gospodarzy została zmarnowana.

O tym że o wiele lepiej gra w obrębie własnego pola karnego niż po za nim pokazał nidzicki bramkarz Karol Bruzda w 31 minucie gdzie wręcz fantastyczną obroną wybronił strzał napastnika Błękitnych Sebastiana Dzierzkiewicza.

Trzy minuty później niepilnowany Sebastian Zajączkowski oddaje strzał na bramkę Startu lecz na szczęście gospodarzy piłka trafiła w słupek. W końca I połowy wynik nie uległ zmianie i goście z Ornety prowadzili w tym meczu 1:0.

Po zmianie stron piłkarze Startu ostro wzięli się do odrabiania strat. Niestety rozsądnie grający goście nie dali sobie wydrzeć jakże cennych 3 punktów z tego spotkania.

Start Nidzica przegrał mecz z Błękitnymi Orneta 0:1. Zwycięstwo gości zasłużone. Lepsze wyszkolenie i mądra, dokładna i skuteczna gra zespołu gości pozwoliła im na zgarnięcie pełnej puli z tego spotkania. Start po raz kolejny słabo zagrał w defensywie. Mnóstwo strat piłek przy niedokładnych podaniach, sporo przegranych indywidualnych pojedynków dały taki a nie inny rezultat w tym spotkaniu.

Po meczu trener Startu Nidzica Bartosz Kruschel powiedział:
* Goście w początkowej fazie I połowy wykorzystali nasz błąd i zrobiło się 1:0 dla nich. Mecz bardzo wyrównany,dużo walki. Goście w I połowie byli o te jedną bramkę od nas lepsi. W II połowie musieliśmy trochę się otworzyć. Mieliśmy sytuacje do zdobycia goli aby wyrównać no niestety nic nie wpadło. Mecz bardzo wyrównany, można było się pokusić o jakieś punkty no ale szkoda że nic nie wyszło. Jesteśmy trochę załamani że to kolejna nasza porażka i po raz kolejny tracimy punkty. Zobaczymy jak to dalej będzie.

Start Nidzica: Bruzda - Sobotka - Jaroszewski - Godlewski - Szczypiński - Zasadzki - Płatek - Rutkowski - Karwacki - Rzepczyński - Walkiewicz oraz Wenta, Rogoziński, Roczeń


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5