Listopadowa wycieczka

2018-10-31 19:00:00(ost. akt: 2018-10-31 13:24:57)

Autor zdjęcia: Michał Piotr Moszczyński

Nad szkołami leżącymi na przedwojennym pograniczu patronat sprawowały różne oddziały WP. Tak było też ze szkołą w Nowej-Wsi Dmochy.
Dla początkującego nauczyciela, Hieronima Umińskiego, jesień 1938 r. zapowiadała się całkiem udanie.

Świeżo, zaledwie rok wcześniej otrzymany patent oficerski cieszył, a już w następnym roku przyszedł kolejny sukces, jakim była posada nauczyciela we wsi Nowa-Wieś Dmochy. I to od razu na stanowisko kierownika świeżo budowanej szkoły, a przecież jego kariera jako nauczyciela dopiero się zaczynała.

Okolica nie była mu nieznana, odwiedzał siostrę w Smolanach i przy okazji spotykał się z byłym wójtem, który z własnej kieszeni dołożył się do jej budowy. Do której pełnego zakończenia, nie mówiąc nawet o kompletnym wyposażeniu sal lekcyjnych, było jeszcze daleko.

By uzupełnić choć częściowo te braki, wsparcie finansowania działalność szkół nadgranicznych, powierzono jednostkom wojskowym. Kierowano tu się też i efektem propagandowym, mając na uwadze sąsiednie Prusy Wschodnie. Z pamięci uleciały jakie to były oddziały, zastępując je ogólnym stwierdzeniem „jednostka wojskowa z Modlina”.

W sumie nic nie wyjaśniającym, gdyż Modlin był dużą twierdzą, na której terenie stacjonowało wiele różnych formacji.

Szczęśliwie objęcie posady, kierownika szkoły, zbiegło się z kilkoma ważnymi wydarzeniami. Z których szczególne miało miejsce, dnia 21-09-1938 r. , kiedy wraz z uczniami odebrał na Zamku Królewskim w Warszawie, sztandar szkolny.
Tak się złożyło, że w tym samym roku, wiosną, 26. maja, na Polu Mokotowskim w Warszawie wręczono ujednolicone sztandary batalionom pancernym. Również, dopiero po raz drugi – w dniu 11. Listopada, obchodzono ustanowione zaledwie rok wcześnie Święto Niepodległości.

Z tej też okazji kier. Umiński zorganizował wycieczkę szkolną do patronującego szkole w Nowej-Wsi Dmochy, oddziału stacjonującego w Modlinie. Uczniowie mogli zapoznać się z codziennym życiem żołnierzy, którzy ze swoich składek fundowali im szkolne dożywianie.

A także z bliska przyjrzeć się najnowszym w ówczesnej Polsce egzemplarzom sprzętu pancernego. Choć nie tylko, na dziedzińcu były wystawione już wtedy historyczne, zdobyte podczas wojny 1920 na Bolszewikach samochody pancerne „Austin-Kegresse”.

Pod pomnikiem, zwieńczonym tankietką „TK-1”, wykonano pamiątkowe zdjęcie, które zachowało się u jednej z uczennic, stojącej w górnym rzędzie Jadwidze Moszczyńskiej. H. Umiński siedzi w środku mając po lewej stronie komendanta Szkoły Podchorążych Broni Pancernych w Modlinie, mjr. Bronisława A. Brągla, zaś po prawej kpt. Stanisława Szostaka.

Pozostałych żołnierzy nie udało się zidentyfikować. Obaj oficerowie, choć różnymi drogami znaleźli się koniec końców w Polskich Siłach na Zachodzie. Na szczęście przeżyli wojnę, pozostając po jej zakończeniu na emigracji w Wielkiej Brytanii.

Michał Piotr Moszczyński


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: moszczynski

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5