Dawniej prezenty przynosił Nikolus

2018-12-23 16:00:00(ost. akt: 2018-12-21 11:54:36)
fot.1

fot.1

Autor zdjęcia: Wojciech Caruk

Region Warmii i Mazur bogaty jest w szeroką tradycję kulturową, która często przy okazji rożnego rodzaju świąt jest przypominana. Większość obyczajów nie jest jednak obecnie praktykowana, a wielu obecnych mieszkańców naszego regionu nie ma o nich pojęcia.
Współczesne obyczaje Bożego Narodzenia na naszych ziemiach zaczęły pojawiać się stopniowo po 1945 roku. Jednak wcześniej czas ten nazywany Godami lub Godnimi Świętami również był ciekawym etnograficznie i kulturowo okresem. Już w czasie Adwentu praktykowano wieszanie wieńców adwentowych, na których w każdą adwentową niedzielę stawiano zapalone świeczki.

W tym czasie można było spotkać chłopców z gwiazdą lub przebierańców zwanych w zależności od rejonu Napierkami, Klonami lub Szymonami. Okres ten kończył się w Wigilię wraz z odprawieniem Jutrzni na Gody, kiedy to zaczynał się rzeczywisty czas świąt.

O Jutrzni tak pisał mazurski historyk Max Toeppen: „Główne role odgrywają przybierający postać aniołów uczniowie (...), odziani są w biały strój (...) i wysokie korony z kwiatów wykonanych z pozłacanego papieru, dziewczęta natomiast zakładają wianki. Pojawiają się w kościele niosąc świece (...) i rozpoczynają śpiewać antyfony, wygłaszając osobo lub chórem na tę uroczystość ewangelię (...).

W ceremonii tej żywo uczestniczy cała ludność polska, a również i wielu Niemców. Już od drugiej albo trzeciej nad ranem w domach widać poruszenie. Uroczystość rozpoczyna się około godziny czwartej.

Z Polaków nie przybywają na nią jedynie chorzy i słabi”. Godnie Święta trwały do 6 stycznia czyli Święta Trzech Króli. Dzień Wigilii różnił się znacznie od tego znanego współcześnie. Wieczerza, do której zasiadano wraz z pierwszą gwiazdką nie miała charakteru świątecznego.

Nie przestrzegano też postu, a na stołach można było znaleźć kiełbasę czy pieczoną gęś oraz ciasta, marcepany czy chleb razowy. Nie znano zwyczaju łamania się opłatkiem i ubierania choinki. W kącie izby stawiano za to snop siana lub wieszano zieloną jeglijkę.

Kiedy w XX wieku wraz z osadnikami z innych regionów dotarła tu choinkowa tradycja Mazurzy zaczęli stawiać pod nią talerze wypełnione jabłkami, orzechami, piernikami czy cukierkami. Prezenty przynosił Mikołaj zwany na Mazurach Nikolusem lub Pikolusem. W warmińskich wioskach można było spotkać bogaty orszak sług z szemlem, siwym koniem. Najstarszy sługa rozdawał dzieciom prezenty.

Dla wielu z nas obecnie okres Świąt Bożego Narodzenia to nie tylko wymiar duchowy, ale też... czas degustacji przygotowanych na tą okazję specjałów. Wcześniej wyglądało to trochę inaczej. Do tradycyjnych dań, jakie można było znaleźć na początku XX wieku na wigilijnym stole należała gęś smażona lub z czerniną, ale też w niektórych regionach kluski z makiem, kutia czy kasza jaglana. Ciekawostką jest fakt, że pierwszego dnia Godów żywiono się... grochem, który miał sprowadzać urodzaj.

Wojciech Caruk


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5