Nidzica gra z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy

Jak co roku nidziccy wolontariusze zbierają datki do puszek.

Jest ich 46. Są podzieleni na drużyny i każda z nich ma wyznaczone ulice, na których zbiera pieniążki.

Nie jest zimno, pada niewielki deszczyk. Mimo to niewielu mieszkańców Nidzicy wyszło na spacer.

Najczęściej można ich spotkać pod kościołem, jak wchodzą na mszę święta lub wychodzą.

— W tym roku jest nieco trudniej, bo zamknięte są sklepy. Rok temu dużo pieniędzy zbieraliśmy pod Lidlem, Tesco. W tym roku najlepsze punkty to kościół i otwarta "Żabka" — mówią wolontariusze.

Dodają, że mieszkańcy chętnie wrzucają pieniądze do puszek. — Nie tylko drobne, ale papierowe o większych nominałach. Nie będzie chyba tak źle — mówi wolontariusz.

Dlaczego nidziczanie wspierają WOŚP?

Spotkany pod "Żabką" Bartek mówi, że on już wrzucił do puszki, ale prosi wolontariuszy, żeby trochę poczekali, a on pójdzie rozmienić pieniądze. I wrzucił do puszki kolejne pieniążki. — Daję na WOŚP, bo pomagają dzieciom, a ja sam mam chorego synka — mówi Bartek.

Mieszkanka Nidzicy, wrzucająca pieniądze do puszki mówi, że trzeba pomagać, że to dla dzieci, że Jurek Owsiak pomaga chorym. — Nawet w naszym szpitalu jest sprzęt oznaczony serduszkiem WOŚP — mówi kobieta.

Inna dodaje, że jest to zbiórka na szczytny cel, więc trzeba wrzucić do puszki.
— Gdyby każdy mieszkaniec dał chociaż po złotówce, to uzbierałaby się spora kwota — mówi kobieta.

Wolontariusze w sztabie WOŚP, który mieści się w ratuszu, mogą odpocząć, ogrzać się, wypić gorącą herbatę, zjeść coś słodkiego.

W tym roku obiad jedzą w nidzickiej restauracji
roz

Czytaj e-wydanie ">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna