Cuba Napiwoda ponownie przewodzi w NHLPN

2019-02-18 19:01:34(ost. akt: 2019-02-19 20:23:19)
Pokonali lidera i sami nim zostali. Wielka radość piłkarzy Cuby Napiwoda po wygranym meczu z Agro Partner Old Boys

Pokonali lidera i sami nim zostali. Wielka radość piłkarzy Cuby Napiwoda po wygranym meczu z Agro Partner Old Boys

Autor zdjęcia: Jerzy Boczkowski

W niedzielę (17 lutego) w hali widowiskowo - sportowej w Nidzicy rozegrano 15 kolejkę spotkań w Nidzickiej Halowej Lidze Piłki Nożnej
Za nami przedostatnia 15 kolejka spotkań w Nidzickiej Halowej Lidze Piłki Nożnej, kolejka pełna niespodzianek i zaskakujących rozstrzygnięć.

Do największej niespodzianki doszło w meczu Agro Partner Old Boys z Cubą Napiwoda. Liderujący niepodzielnie od 9 kolejki zespół Agro Partner Old Boys nadal przechodzi głęboki kryzys i doznał w meczu z Cubą Napiwoda trzeciej z rzędu porażki ustępując tym samym fotelu lidera zespołowi z Napiwody.

Spadek formy dotychczasowego lidera jest zaskakujący bo w historii całych rozgrywek NHLPN nie było takiej sytuacji aby zespół ten pod rząd poniósł trzy porażki. Zespół Cuby postawił dotychczasowemu liderowi wysoko poprzeczkę i mając w pamięci porażkę z rundy zasadniczej z bojowym nastawieniem i chęcią rewanżu przystąpił do tego spotkania.

Ostre strzelanie w tym meczu rozpoczął Kamil Godlewski który w 2 min. wyprowadził Cubę na prowadzenie. Na dwie minuty przed zakończeniem I połowy do remisu doprowadził Grzesiu Mróz, ale zespół Old Boys długo tego wyniku nie utrzymał bo kilka sekund później Cuba ponownie wyszła na prowadzenie po strzale Bartosza Bunalskiego.

Po zmianie stron szybko bo już w 11 min ponownie Old Boys doprowadzili do remisu, tym razem po celnym uderzeniu Mietka Michalskiego. Kolejne minuty spotkania to zażarta walka pod obiema bramkami. Old Boys wycofali bramkarza Bogdana Powirskiego, a w jego miejsce zagrał grający zarówno w bramce jak i ofensywnie w polu Mietek Michalski. Widać remis nie zadowalał zespół Agro Partner i niestety manewr ten liderowi nie powiódł się i po kontrze Kamil Godlewski z Cuby w 18 min. ponownie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Old Boys doprowadzili minutę później do remisu po strzale Grzegorza Mroza i wydawało się że mecz ten zakończy się podziałem punktów.

Na 2 sek. przed zakończeniem spotkania rzut wolny z własnej połowy wykonywał Leszek Pepłowski, dośrodkowana przez niego piłka w pole karne rywala trafiła do najskuteczniejszego zawodnika w tym meczu Kamila Godlewskiego który równo z końcową syreną efektowną ,,główką'' zdobył zwycięskiego gola w tym meczu.

W drugim meczu na szczycie I ligi Kamet wygrał z Marianem i jego Przyjaciółmi 5:1. Mecz był znakomitym widowiskiem które stworzyli piłkarze obydwóch drużyn. Prowadzenie w tym meczu Kamet objął w 3 min. po golu Grzesia Walkiewicza. Worek z bramkami rozwiązał się po zmianie stron. W 11 min. wynik dla Kametu podwyższył Kuba Stasiukiewicz i rywal z Janowca nie mający już nic do stracenia odsłonił się nieco co skrzętnie wykorzystał rywal i po kolejnych golach autorstwa Tomka Jaroszewskiego i ponownie Grzesia Walkiewicza prowadził już 4:0.

W 18 min. najlepszy strzelec ligi Kamil Rutkowski z Mariana zdobył gola kontaktowego ale było to wszystko na co zespół z Janowca było stać w tym spotkaniu. Wynik spotkania w ostatniej minucie ustalił Grzesiu Walkiewicz zdobywając swojego trzeciego gola w tym spotkaniu, a piątego dla zespołu.

Mecz o przysłowiową ,,pietruszkę'' rozegrali piłkarze Isorocku i Fc Miami. Obydwom zespołom zarówno awans jak i spadek nie groził więc mecz rozegrano na luzie bez większych emocji, nie mniej kibice również mogli obejrzeć ciekawe spotkanie. Mecz zakończył się wynikiem remisowym 3:3 a gole dla Isorocku zdobyli Mikołaj Woźniak, Mateusz Cieślak i Mateusz Ginap, dla Fc Miami Kamil Michalski - 2 i Michał Radzymiński.

W grupie spadkowej I ligi równie zacięta walka o utrzymanie się w elicie I ligowców. Zarówno Nadleśnictwo Nidzica jak i Na Podwójnym Gazie zremisowali swoje spotkania i nadal zachowują bezpieczną odległość i strefy spadkowej.

Nadleśnictwo 4:4 zremisowało z Blues Brothers Zagrzewo. Gole dla Nadleśnictwa zdobyli Krzysztof Staszewski i Kamil Gutkowski po -2, dla zagrzewian Kuba Smoliński -3 i Marcin Czaplicki.

Gazownicy zremisowali ze zdegradowanym już praktycznie do II ligi PKS-em 2:2. Młodzież z PKS-u dzielnie walczyła w tym meczu, prowadzili do ostatniej minuty spotkania 2:0 po golach Adriana Podowskiego. Pech opuścił ten zespół w ostatnich 15 sekundach, kiedy to dwa gole Gazowników Adriana Roczeń i Pawła Napiórkowskiego ustaliły końcowy rezultat tego spotkania.

Stalmot pokonał FMR Alpi 2:1. Gole w tym wyrównanym spotkaniu padły dopiero po przerwie. W 15 min. Sebastian Szczypiński z Alpi wykorzystał grę w przewadze swego zespołu po żółtej kartce Adama Szyszkowskiego i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Grający do końca o zmianę niekorzystnego rezultatu zespół Stalmot dopiął swego w ostatniej minucie spotkania kiedy to najpierw po fantastycznym uderzeniu z rzutu wolnego młodego Franka Wiśniewskiego a za chwile po golu Tomka Lesińskiego przechylił zwycięstwo na swoją stronę. Stalmot dzięki temu zwycięstwu zamienił się z rywalem miejscami w ligowej tabeli.

W II lidze awans zapewnili już sobie piłkarze Młodych Orłów. Podopieczni Sławomira Śliwki pokonali Skorpionów z Napiwody 5:3. Gole dla zwycięzców zdobyli Mateusz Piotrowski -3 oraz Sebastian Chmielewski i Łukasz Piotrowski, dla Skorpionów Piotr Olber -2 oraz Rafał Olber.

Jedną nogą w I lidze są też piłkarze Polonii Muszaki. Poloniści wygrali z Żelaznem 4:2. Był to ciekawy mecz i ważny dla układu tabeli. Zespoły zaprezentowały przyzwoity poziom. Sporo było walki a kibice obejrzeli dobre zawody. Gole dla Polonii zdobyli Michał Jaworski, Kamil Szymanowicz, Hubert Ludwiczak i Damian Szymanowicz, dla Żelazna Radek Bogusz i Adam Jabłoński.

O miejsce barażowe powalczyć muszą jeszcze w ostatniej kolejce piłkarze KTS. Piłkarze ze Smolan niespodziewanie tylko zremisowali bezbramkowo z ostatnim w grupie zespołem Leuro Young Boys.

W grupie spadkowej Kram Nidzica uległ 0:1 zespołowi Zatorza po samobójczym trafieniu na 14 sekund przed końcową syrena Sebastiana Patka, a Apotex pokonał Źródlanych Łyna 3:1. Gole dla Apotexu zdobyli Konrad Nidzgorski, Jakub Wróblewski i Kamil Pacholski, dla Źródlanych Przemek Bandurski

Następna 16 kolejka spotkan w Nidzickiej Halowej Lidze Piłki Nożnej rozegrana zostanie w najbliższą niedzielę 24 lutego.



Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Kibic #2684075 | 94.254.*.* 18 lut 2019 21:27

    Za zachowanie zawodników drugiej ligi którzy wszczeli zadymę powinno się zdyskwalifikowa te drużyny minimum na jeden sezon. Nie dopuśćmy do zniwelowania renomy ligi.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. Nni #2684164 | 88.199.*.* 19 lut 2019 07:46

      A apotex Łyna

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    2. Maly #2684152 | 178.235.*.* 19 lut 2019 07:21

      Panie redaktorze A FMR alpi i Stalmot

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5