Kolejne zwycięstwo Startu Nidzica

2019-04-27 20:06:06(ost. akt: 2019-04-28 20:23:23)
Paweł Sobotka zdobywa drugiego gola dla Startu Nidzica

Paweł Sobotka zdobywa drugiego gola dla Startu Nidzica

Autor zdjęcia: Jerzy Boczkowski

W sobotę (27 kwietnia) w meczu 22 kolejki piłkarskiej Ligi Okręgowej gr.2 Start Nidzica wygrał na własnym stadionie z Kormoranem Zwierzewo 3:2 (2:0)
W meczu 22 kolejki piłkarskiej Ligi Okręgowej gr.2 Start Nidzica zmierzył się na własnym stadionie z Kormoranem Zwierzewo i po dramatycznej końcówce wygrał te spotkanie 3:2.

Obydwa zespoły sąsiadują ze sobą w ligowej tabeli i mecz ten był z kategorii za 6 punktów. Start Nidzica wygrał te spotkanie i powiększył swoją przewagę do rywala na 5 punktów.

Początek spotkania to ciekawe widowisko. Gospodarze Start Nidzica co rusz gościli pod bramką Kormorana dążąc czym prędzej do objęcia prowadzenia w tym meczu.

Już w 3 minucie na listę strzelców mógł wpisać się czołowy snajper gospodarzy Kamil Godlewski, ale oddał zbyt lekkie i płaskie po ziemi uderzenie z którym nie miał najmniejszych problemów bramkarz Kormorana.

Pięć minut później dobra gra Startu zwieńczona została sukcesem. Piłkę z rzutu rożnego dośrodkowywał w pole karne rywala Kamil Godlewski, a tu Kamil Michalski potężnym atomowym strzałem zdobył prowadzenie dla swego zespołu.

Goście ze Zwierzewa dopiero w 13 minucie poważniej zagrażają bramkarzowi Startu. Kapitan Kormorana Paweł Śnieżawski próbował lobować Karola Bruzdę który wyszedł z tego zagrania obronną ręką.

W 25 minucie Paweł Sobotka z lewej strony sprytnie zagrywa do Grzesia Walkiewicza. Obrońcy Kormorana zażegnali niebezpieczeństwo wybijając piłkę na rzut rożny.

W 30 minucie Łukasz Kalwiński z Kormorana teatralnie upada w polu karnym Startu domagając się swoimi gestami rzutu karnego. Arbiter spotkania pokazuje żółtą kartkę ale...zawodnikowi Startu Alanowi Zasadzkiemu ?

Dwie minuty później gospodarze podwyższyli prowadzenie w tym meczu. Kuba Stasiukiewcz sprytnie za plecy obrońców wrzucił piłkę do Pawła Sobotka a ten wychodząc na ,,czystą''pozycję okazji nie zmarnował. Przy tym zagraniu kontuzji doznał bramkarz Kormorana Artur Drozd któremu udzielana była pomoc medyczna.

Start Nidzica prowadził do przerwy z Kormoranem Zwierzewo dość pewnie 2:0 i nic nie zapowiadało się że ostatni kwadrans tego spotkania może rozegrać się w tak nerwowej i dramatycznej atmosferze.

Bojowo rozpoczęli II połowę tego spotkania goście ze Zwierzewa. Start Nidzica kontrolował grę nie dopuszczając rywala do groźnych sytuacji podbramkowych.

W 71 minucie gospodarze zdobywają trzeciego gola. Na uderzenie z rzutu wolnego z ponad 25 metrów zdecydował się stoper Mateusz Karwacki. Piłka bita płasko po ziemi zaskoczył golkipera zespołu gości.

Trener Startu Nidzica Piotr Saternus w momencie gdy jego zespół prowadził już 3:0 przeprowadza zmiany w swoim zespole. Z boiska schodzą mn. Kamil Michalski, Kamil Godlewski, wchodzą zawodnicy grupy młodzieżowej Cezary Onyszek, Mateusz Cieślak Nie był to jak twierdzą licznie przybyli kibice najlepszy ruch trenera bo nie wiele ciekawego oni wnieśli do gry gospodarzy.

W 79 minucie rozluźnienie w szeregach obronnych gospodarzy i pierwszego gola dla Kormorana zdobywa Adrian Wasiak. Arbiter spotkania aż 7 minut doliczył do podstawowego czasu gry, a w tym czasie drugą bramkę dla gości w dość dziwnych okolicznościach zdobył ponownie Adrian Wasiak.

Start Nidzica wygrał ten mecz 3:2, prowadząc już 3:0 dał sobie wbić dwa gole w ostatnich 20 minutach przez co ostatnie minuty tego spotkania przebiegały w dramatycznej i nerwowej atmosferze do której też to również swoją słabą sędziowską formą przyczynił się arbiter tego spotkania.

Start Nidzica: Bruzda - Michalski (57' Bróździński) - Zasadzki - Karwacki - Płatek - Wawrzyniak - Woźniak - Stasiukiewicz - Sobotka - Walkiewicz (70' Onyszek) - Godlewski (75' Cieślak).

Coraz trudniejsza staje się sytuacja GKS-u Kozłowo w walce o utrzymanie w Lidze Okręgowej. Kozłowianie doznali kolejnej porażki tym razem z Płomieniem Turznica 1:2. O wielkim pechu może mówić GKS w tym spotkaniu prowadząc do 86 minuty 1:0 po golu Michała Jakuty, a w ostatnich minutach tracąc dwa gole i przegrywając ten mecz.

Nie sprostał również rywalowi Orzeł Janowiec Kościelny który uległ na wyjeździe zespołowi GKS Stawiguda 2:3. Orzeł prowadził do przerwy 2:0 po samobójczym golu zawodnika Stawigudy oraz celnym trafieniu Łukasza Łaszczych, lecz w II połowie roztrwonił swój dorobek zaledwie w 5 minut gdy stracił trzy gole i przegrał ten mecz.


W tabeli po 22 rozegranych kolejkach Start Nidzica plasuje się na 7 miejscu z dorobkiem 36 pkt., Orzeł Janowiec Kościelny na 10 miejscu z dorobkiem 28 pkt, a GKS Kozłowo zajmuje 14 miejsce z 15 pkt.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5