Sprawa dworca w Olsztynie trafiła do sądu

2019-09-18 07:00:00(ost. akt: 2019-09-17 17:10:02)

Autor zdjęcia: Archiwum GO

Mieszkańcy chcą nowego dworca. FRO robi wszystko, żeby tak się nie stało. Chce, żeby ten brzydki gmach był nadal „wizytówką” stolicy regionu. Wbrew woli zwykłych ludzi.
Forum Rozwoju Olsztyna zaskarżyło decyzję Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego odmawiającą wpisania do rejestru zabytków dworca kolejowego. Skarga trafi ła do WSA w Warszawie.

Kiedy PKP ogłosiło, że ma zamiar wybudować w mieście nowy dworzec, zaczęła się swoista telenowela. Najpierw organizacje społeczne z Olsztyna złożyły wniosek o wpisanie obiektu do rejestru zabytków przekonując, że ma wysokie walory estetyczne i użytkowe. O opinię proszono profesorów, niejednokrotnie wypowiadali się mieszkańcy, samorządowcy i politycy. PKP z kolei przekonywało, że jeśli postępowanie szybko się nie skończy, to mogą przepaść środki unijne. Mówił o tym także prezydent Olsztyna: — Środki, które z Programu Operacyjnego Polska Wschodnia mają być przekazane na budowę nowego dworca i układu torowego muszą praktycznie być rozdysponowane w trzecim kwartale tego roku — podkreślił w czerwcu Piotr Grzymowicz. — Dlatego jestem zdecydowanie za tym, żeby ta decyzja jak najszybciej uzyskała swoją prawomocność i żeby połączyć działania zarówno kolei, jak i inwestora, który chce budować tam obiekt biurowo-handlowy i dopełnić nasze wcześniejsze wspólne działania w zakresie nowego węzła komunikacyjnego i obiektu, który ma służyć nam wszystkim.

Wojewódzki konserwator zabytków odmówił wpisania budynków dworcowych na listę zabytków. I to nie jeden raz, bo organizacje odwoływały się od jego decyzji.

Łącznie WUOZ wydał aż pięć decyzji w tej sprawie. Za zabytkowe uznał tylko mozaiki wewnątrz budynku, zadaszenie wiat peronowych oraz przestrzenny napis „DWORZEC KOLEJOWY” umieszczony na zewnątrz. W końcu sprawa trafiła do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które również negatywnie rozpatrzyło odwołanie organizacji społecznych argumentując, że „przedmiotowy zespół budowlany jest charakterystycznym lecz przeciętnym przykładem architektury doby PRL, a dokonane w nim przekształcenia dodatkowo zdegradowały pierwotny wyraz architektoniczny oraz obniżyły reprezentację autentycznych rozwiązań projektowych”. I tu również — co chyba nikogo nie powinno dziwić — czeka nas odwołanie, bo organizacje uznały, że ministerstwo nie zrealizowało zasady dwuinstancyjności postępowania. Na tym jednak nie koniec, bo FRO zamierza również zaskarżyć kolejną decyzję WUOZ, czyli odmowę wszczęcia postępowania o wpis indywidualny poszczególnych budynków dworca, o który niedawno wystąpiono. I to mimo że wcześniej kompleks dworcowy stanowił dla organizacji całość oraz „wartościowe dzieło artystyczne, posiadające klarowną kompozycję przestrzenną. Układ litery „L” (na wolnym planie), ustanawiający dwie czytelne pierzeje placu przed dworcem, wraz z charakterystyczną wertykalną dominantą w postaci budynku biurowego jest najbardziej udanym założeniem urbanistycznym w tej części miasta”. Tę skargę rozpatrzy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Tymczasem PKP przekonuje, że to jedna z najważniejszych inwestycji dla spółki. Projektowany budynek ma być w pełni przystosowany do obsługi pasażerów niepełnosprawnych, podróżujących z małymi dziećmi czy większym bagażem.

Na nowym dworcu mają się także znaleźć m.in. kasy biletowe, ogrzewana poczekalnia, ogólnodostępne toalety i pomieszczenia, gdzie będą mogły funkcjonować punkty handlowo-usługowe. Przestrzeń przewidziana do obsługi pasażerów nie ulegnie zmniejszeniu. Przy założeniu, że kolejne etapy inwestycji będą szły zgodnie z harmonogramem — oddanie dworca do użytku powinno nastąpić w 2022 roku. Jednym z celów inwestycji będzie zapewnienie dostępu na perony również od strony ul. Marii Zientary-Malewskiej.

Paweł Jaszczanin

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5