Sołtys jest osobą pierwszego kontaktu
2020-01-23 07:00:00(ost. akt: 2020-01-22 14:35:39)
Dobry sołtys, to skarb. Wiedzą o tym mieszkańcy wsi i sołectw. I nową drogę wybuduje, i świetlicę zmodernizuje. Jak trzeba, to sam zakasze rękawy i da dobry przykład. Sołtys to urząd z tradycją. Jego początki sięgają XII wieku. Dziś już sołtys nie jest sędzią, jak to było w średniowieczu, ale jego rola jest bardzo ważna. Od 1990 roku sołtys jest reprezentantem społeczności wiejskiej i działa na podstawie uprawnień nadanych mu przed radę gminy.
To sołtysi są liderami lokalnych społeczności i odpowiadają za wykorzystanie
Co roku chcemy docenić najlepszych sołtysów w naszym regionie i w każdym powiecie.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
funduszu sołeckiego. Liczą się ze zdaniem mieszkańców, podpowiadają rozwiązania i walczą o lepszą przyszłość. Są urodzonymi społecznikami.SuperSołtys 2020 poszukiwany!
Co roku chcemy docenić najlepszych sołtysów w naszym regionie i w każdym powiecie.
Dlatego ruszyliśmy z akcją Super Sołtys 2020. Szukamy sołtysów, których moglibyśmy docenić. Energicznych, z pomysłami i planami na przyszłość. Takich, dzięki którym wioski tętnią życiem. Liderów swoich małych społeczności. Wierzymy, że dzięki naszym Czytelnikom ich znajdziemy i poznamy.
Jednym z takich sołtysów jest Piotr Rostkowski.
Jednym z takich sołtysów jest Piotr Rostkowski.
Żelazno to niewielka wieś w powiecie nidzickim. Na jej czele stoi Piotr Rostkowski- lider naszego plebiscytu ,,Super Sołtys 2020" na szczeblu powiatowym. Ojciec dwóch córek w wieku 17 i 25 lat, żonaty, społecznik, pasjonat sportu. I choć "sołtysuje" dopiero pierwszą kadencję, wcześniej przez 8 lat aktywnie działał w radzie sołeckiej.
— Wiem na czym rzecz polega. Nie patrzę na urząd, ale słucham mieszkańców. Kiedy do mnie przychodzą, jadę do gminy i co mogę, to pomagam — mówi Piotr Rostowski. A mieszkańcy zgłaszają się do sołtysa z różnymi sprawami, od tych prozaicznych do naprawdę poważnych. — Staram się dużo rozmawiać z ludźmi, słucham czego im potrzeba, jakie są ich oczekiwania i w miarę możliwości pomagam — dodaje. Dla mieszkańców sołtys jest taką "osobą pierwszego kontaktu".
— A to problem z wywozem śmieci, a to biegający luzem pies — takie sprawy w pierwszej kolejności rozwiązuje sołtys — mówi pan Piotr. Mieszkańcy Żelazna na swoim koncie mają już wyróżnienie za wieniec, przyznane podczas zeszłorocznych dożynek. W nagrodę otrzymali lampę solarną, która doświetla skrzyżowanie we wsi. W tym roku planują także odnowić ogrodzenie na placu sołeckim. Organizują też wiele wydarzeń integracyjnych. — Wspólnie z żoną wymyśliliśmy Sylwestra pod choinką, ta impreza była organizowana jeszcze za poprzedniego sołtysa. W zeszłym roku frekwencja dopisała, przyszło około 50-60 mieszkańców, był szampan, życzenia, petardy na skrzyżowaniu.
Organizujemy też sporo zabaw dla dzieci: Dzień Dziecka z konkursami, zabawami i darmowym poczęstunkiem, Majówkę, podczas której oprowadzaliśmy dzieci po niemieckich bunkrach, mamy swój teatrzyk Żelaźnianka, który wystawia jasełka, Dzień Papieski, topienie Marzanny czy sprzątanie świata — wymienia Piotr Rostowski. Wspólnie z sąsiadami - sołectwem Bolejny organizują też zabawy "pod chmurką" dla dorosłych czy chociażby Dzień Kobiet.
Delegacja sołectwa Żelazno jeździ też do Nidzicy na różnego rodzaju uroczystości, np. upamiętniające Konstytucję 3 Maja. W tym roku ze względu na rozgrywki Euro 2020 w Żelaźnie znajdzie się też Strefa Kibica. — Ubolewamy nad tym, że nie mamy świetlicy. To nasze marzenie. Dzieciaki nie bardzo mają się gdzie podziać, dlatego praktycznie co weekend staramy się organizować im jakieś atrakcje — mówi sołtys. Piotr Rostowski jest też trenerem drużyny młodzieżowej w Żelaźnie. Od kilku sezonów biorą aktywny udział w rozgrywkach Nidzickiej Halowej Ligi Piłki Nożnej.
— Chłopaki są zadowoleni, a ja naprawdę to lubię. Super nam się współpracuje, może to oni mi się odwdzięczają tymi głosami? — zastanawia się sołtys. Piotr Rostowski podkreśla, że to co mógł przez ten rok zrobić, zrobił. — A jeżeli to zostało zauważone i docenione to tylko się cieszyć. Jestem raczej skromnym człowiekiem. Zawsze mogę liczyć na małżonkę i radę sołecką. Mieszkańcy także są zaangażowani. Dla nich to wszystko robię. Gdybym organizował jakąś imprezę tylko dla siebie to jaki by to miało sens? — mówi.
W tym roku Piotr Rostowski ma też nadzieję na otwarcie boiska w Żelaźnie. — Temat na jakiś czas ucichł, ale udało mi się zmobilizować urząd do działania. Mam nadzieję, że wiosną zostanie posiana trawa, a jesienią liczę na otwarcie — dodaje. W ostatnim czasie sołtys przeprowadził też akcję informacyjną w miejscowości. We własnym zakresie skserował i rozniósł ulotki dotyczące segregacji śmieci. Jak podkreśla, to był dobry rok, ma nadzieję, że kolejny będzie podobny.
— Na zebrania przychodzi sporo osób. A do tych, którzy nie przychodzą sam idę. Staram się, żeby to wszystko dobrze funkcjonowało. Jestem zadowolony, myślę, że mieszkańcy też. Tych którzy nie są będę starał się do siebie przekonać — zapewnia sołtys.
zl