W świecie pszczół jest się tylko gościem

2020-05-03 11:00:00(ost. akt: 2020-05-03 10:27:50)
fot.1 Piotr Tkaczuk

fot.1 Piotr Tkaczuk

Autor zdjęcia: Halina Rozalska

PSZCZELARSTWO|| O tym, jak wiele zależy od pszczół mówią nie tylko pszczelarze, ale i rolnicy. Zarówno jedni, jak i drudzy zdają sobie sprawę, że pszczoły dla rolnika i ogrodnika to bardzo ważna grupa zapylaczy. Pszczelarze zaś wiedzą, że bez pożytku pszczoły nie dałyby miodu.
O zaletach miodu, pszczołach i ich znaczeniu dla człowieka rozmawiamy z Piotrem Tkaczukiem, współwłaścicielem pasieki w Grzegórzkach. Jest to największa i jedna z najnowocześniejszych  pasiek w Polsce, a miód z niej jest bardzo smaczny. 

—  Czy powinniśmy jeść miód?

— W Polsce od kiedy rozpoczęła się epidemia bardzo wzrosła sprzedaż miodu, bo jest on w koszyku produktów wzmacniających organizm. Ludzie nie mają leków na koronawirusa, więc poszukują produktów, które wzmocniłyby ich odporność. Miód jako naturalny produkt bardzo dobrze się w to wpisuje. O wzmacniających właściwościach miodu decyduje sam jego skład, około 75% to bardzo łatwo przyswajalne przez nasz organizm cukry proste, głównie glukoza i fruktoza, około 20% wody i około 5% składników mineralnych takich jak m.in. fosfor, potas, żelazo, magnez, enzymy oraz substancje zwalczające bakterie. Substancje te (m.in. inhibiny, nadtlenek wodoru) pochodzą z wola pszczelego, czyli z części organizmu pszczoły przeznaczonej do transportu nektaru, i są wprowadzane do tegoż nektaru pobieranego przez te owady z kwiatów. Stąd takie od wieków znane wzmacniające właściwości miodu. Podobne, poprawiające odporność naszego organizmu cechy ma pyłek pszczeli i propolis.

 — Propolis? Czyli?
 
—  To bardzo ciekawa substancja. Pochodzi w dużej części z pąków drzew. Rośliny mające pąki wytwarzają na ich powierzchni otoczkę z substancji żywicznych, żeby chronić je przed bakteriami zewnętrznymi. Pszczoły tę substancję zbierają, przynoszą do ula i bardzo cieniutką warstwą wyściełają jego wnętrze oraz komórki pszczele, żeby je zabezpieczyć. Jeżeli zginie w ulu np. szerszeń, to pszczoły obudują go szczelnie propolisem, żeby nie dopuścić do zainfekowania rodziny pszczelej. Propolis ma działanie odkażające oraz wirusobójcze i antygrzybiczne. Pszczoły zbierają propolis na jesieni, kiedy przygotowują się do zimy, chociaż na drzewach propolisu najwięcej jest na wiosnę, ale nie da się zmusić pszczół, żeby go teraz przynosiły do ula. 

 — Czy w tym roku spodziewa się pan dużego zbioru miodu?

 — Jest susza i plantacje mogą słabo nektarować, a co za tym idzie wydajność miodowa z nich może być niższa. Natomiast nieco lepiej w takich warunkach radzi sobie roślinność dzika - lipy, maliny, kwiaty leśne. Roślinność taka bardziej potrafi się dostosować do warunków pogodowych. Na pewno lepiej niż plantacje. Wystarczy popatrzeć na pola, rzepaki ledwo wyrosły z ziemi i będą zaczynały kwitnąć. To nie jest naturalne. Niepokoimy się podobnie jak i rolnicy, czekamy na deszcze. Ale na razie lato zapowiada się bardzo suche. Wkrótce rzepak zakwitnie, pszczoły wylecą z uli i zobaczymy, co będzie. Być może to właśnie dziko rosnące rośliny uratują trochę pszczelarzy i ich zbiory.

 — Jak układa się współpraca z rolnikami, z ustawianiem uli na ich polach?

 — Bardzo dobrze. Od lat współpracujemy i korzyści ze wspólnego działania zawsze były, są i będą obopólne, ponieważ pszczoły zapylając rośliny zwiększają ich plon i poprawiają jakość ziaren. Rolnicy coraz bardziej przychylnie są nastawieni do pszczół. Dawniej zdarzało się, że ktoś traktował pszczoły jako kłopot na polu, ale w tej chwili już praktycznie się to nie zdarza i niemal wszyscy bardzo chętnie współpracują i zgadzają się na ustawienie pasiek na swoich plantacjach, czy też w ich okolicach rozumiejąc, że dobre zapylenie roślin to dla nich większy zysk. Coraz częściej się zdarza, że sami rolnicy zapraszają pszczoły do zapylania plantacji. Poza tym sporo pojawia się plantacji ekologicznych, rzadziej kiedyś uprawianych roślin na tych terenach, jak np. nostrzyka czy facelii, która ma takie piękne liliowo -fioletowe kwiaty. Producenci nasion również chętnie zapraszają pszczelarzy, ponieważ po zapyleniu i jakość tych nasion jest lepsza i są wyższe plony. To jest dla nas bardzo miłe. Zawsze staramy się pamiętać o tych rolnikach, ponieważ tak naprawdę jedziemy na jednym wózku.

 — Czy pojawienie się nowych upraw jest korzystne dla pszczół?

 — Tak, bo dzięki temu przełamuje się monokulturowość, a pszczoły nie muszą spożywać ciągle tego samego pożywienia. Podobnie jak w przypadku człowieka, zbyt mało urozmaicona dieta nie jest korzystna dla organizmu. Pojawiające się coraz częściej uprawy ekologiczne które nie są opryskiwane środkami ochrony roślin wzbogacają bazę pożytkową i są bardzo ważne dla pszczół. Jeśli chodzi o pożytki pszczele to na terenach wokół Nidzicy jest bardzo dużo rzepaku, sporo gryki, trochę drzew lipowych, punktowo pojawiają się plantacje facelii.

 — A jak wygląda stosowanie środków ochrony roślin przez rolników?
 — Rolnicy są bardzo świadomi, zazwyczaj stosują się do zaleceń podanych na etykietach tych środków i starają się nie robić oprysków w dzień, kiedy pszczoły są na kwiatach. Dogadujemy się pod tym względem. 

 — Często jest tak, że ludzie boją się pszczół, odganiają je lub zabijają. Czy mają rację?

— Pszczoły są z natury stworzeniami spokojnymi. Ich główną rolą w środowisku jest zapylanie roślin poprzez przenoszenie pyłków z pręcików kwiatowych na znamię słupka. Aby móc przetrwać i wykarmić swoje potomstwo pszczoły zbierają nektar kwiatowy, który następnie przynoszą do ula wzbogacając o własne substancje, przerabiają na miód i składują w woskowych komórkach. Podobnie jak wiele innych zwierząt posiadają swój mechanizm obronny, który u pszczół występuje w postaci żądła połączonego z gruczołami jadowymi. Warto tutaj zaznaczyć, że nie używają one nigdy żądeł bez powodu, tylko w sytuacji zagrożenia własnego życia lub swojego ula. Jeśli jesteśmy na trasie jej lotu i wpadnie np. w nasze włosy, to nie mogąc się z nich wydostać zaczyna się bronić. Nie ma ona w swojej naturze agresji czy naturalnego odruchu, aby kogoś użądlić. Ponieważ jednak użądlenia mogą powodować u człowieka zaczerwienienie, pieczenie, opuchliznę, a w skrajnych przypadkach osób uczulonych na jad pszczeli – wstrząs anafilaktyczny, zaleca się zachowanie ostrożności i rozwagi w kontaktach z tymi sympatycznymi owadami.


Pszczoła żyje na świecie od 150 milionów lat. I tak naprawdę jest w niezmienionej formie. One żyły wspólnie z dinozaurami, były świadkami olbrzymiej części naszej historii. Miód od tych 150 mln lat jest tak samo wytwarzany. Jest to ewenement, można powiedzieć, na skalę światową, bo człowiek w świecie pszczół jest tylko chwilowym gościem.

Ostatnio bardzo dużo pszczół ginie, dlatego pszczelarze chcieliby wystosować apel do ludzi, żeby w ogrodach, na działkach, polach nie stosowali chemicznych środków ochrony roślin na wielką skalę, żeby ograniczyli ich stosowanie do minimum, bo pszczoły są bardzo pożyteczne, a miód zdrowy.




2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5