Trochę prawdy o tych kościach...

2020-05-25 19:00:00(ost. akt: 2020-05-24 16:50:50)
Właściciele często pytają mnie czy mogą podawać swojemu psu kości, jakie i ile i czy w ogóle ma to sens? Z merytorycznego punktu widzenia należałoby przyjrzeć się jaki kości mają skład oraz ewentualne wartości odżywcze.
Najcenniejszą częścią jest oczywiście szpik kostny, bogaty w żelazo, fosfor, węglowodany, tłuszcz zwierzęcy. Kości za to są źródłem wapnia. Jednak w obecnych czasach gdy karma dla psów w postaci suchej lub mokrej, jest w pełni zbilansowana i z założenia powinna dostarczyć wszystkich niezbędnych składników naszemu pupilowi, nie ma sensu podawania kości jako dodatku do diety. Inną kwestią jest podawanie ich jako nagrody, dla zajęcia czasu lub jako naturalnego czyścika do zębów.

Od zawsze wiadomo, że zgryzanie kości, ale nie tylko ich, także zabawek czy twardych przysmaków, pozytywnie wpływa na organizm psa, dostarcza mu wiele przyjemności i sprawia, że nasz czworonóg miło spędza czas. Czy zatem warto kości podawać, a jeżeli tak to jakie? Mamy kilka rodzajów kości i nie wszystkie będą dla psa niebezpieczne. Jeżeli mamy dostęp do dużych naturalnych kości wołowych, cielęcych możemy raz na jakiś czas podać je naszemu pupilowi. Specjaliści z zakresu żywienia wyraźnie przestrzegają przed podawaniem psom kości gotowanych i smażonych.

Te z obiadu czy zupy nie będą nadawały się do spożycia. Procesy termiczne osłabiają strukturę kości i sprawiają że są one bardzo kruche i łamliwe. Łupiąc się na ostro mogą uszkodzić przewód pokarmowy naszego psa, doprowadzając do zadławienia czy przebicia przełyku. Jeżeli zdecydujemy się wybrać, najlepszą opcją będą kości surowe, suszone lub ewentualnie wędzone., pamiętając jednak o kontrolowaniu czworonoga podczas jedzenia. Bezwzględnie nie należy podawać psu kości kurczaka, kaczki, indyka czy gęsi. Zwierzęta te mają tzw. kości pneumatyczne- często wypełnione powietrzem w środku.

Łatwo pękają i zawsze na końcach są ostre. Podobne właściwości mają kości królika. To właśnie po ich zjedzeniu najczęściej dochodzi do perforacji przewodu pokarmowego czy wbicia części kości w gardło, przełyk czy chociażby dziąsła. Nie raz musieliśmy, jako lekarze weterynarii, interweniować wyjmując odłamek takiego przysmaku. Psa należy stopniowo przyzwyczajać do jedzenia surowego, gdyż zbyt duża jego ilość na raz, może wywołać u niego biegunki.

Natomiast kości wołowe albo wieprzowe po ugotowaniu stają się niestrawnym „cementem” i wywołują zaparcia. W przychodni często spotykamy się z właścicielami psów, które przypadkowo, podczas spacerów zjadły wyrzucone do śmieci czy pod balkony kości. Apelujemy do wszystkich, aby zabezpieczać wyrzucane resztki, gdyż zjedzenie takich rarytasów może skończyć się tragicznie. Kawałki kości mogą utkwić w przełyku, przebić go lub trwale uszkodzić. Tylko szybka interwencja, dobre badanie ultrasonograficzne czy rentgenowskie oraz zabieg chirurgiczny jest w stanie uratować pacjenta.

Psy z wiekiem zaczynają mieć też spowolnioną perystaltykę jelit i te, które w przeszłości jadły dużo kości, mogą przestać je trawić. Wtedy też właściciele potrzebują pomocy lekarza, gdyż piesek nie może oddać kału lub ma przewlekłe wymioty i bóle brzucha. Zatem jeżeli chcemy uniknąć niepotrzebnego kłopotu i stresu, zalecamy unikać częstego podawania kości psom. A jeżeli już decydujemy się to zrobić, zawsze obserwujmy czy nasz czworonóg dobrze się czuje po ich zjedzeniu i czy kości nie zrobiły mu więcej szkody niż przysporzyły radości.

lek. wet. Joanna Kopczyńska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5