Wyższe kary za śmieci?

2020-08-10 19:00:00(ost. akt: 2020-08-10 14:43:44)
Autor: Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie/ Adam Gełdon/ screen

Autor: Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie/ Adam Gełdon/ screen

Autor zdjęcia: Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie/ Adam Gełdon/ screen

Ilość śmieci odnajdywanych w lasach nie przestaje szokować. Michał Woś, minister środowiska wypowiada wojnę leśnym śmieciarzom.
Ministerstwo Środowiska chce, we współpracy z Lasami Państwowymi, działać przeciwko śmieceniu w lasach. Narzędziem do walki ma być straszak w postaci wyższych kar. W projekcie ustawy, nad którą pracuje resort, pojawił się zapis, na mocy którego grzywna pieniężna miałaby być podniesiona z obecnych 500 zł do 5 tysięcy złotych. Dodatkowo sąd będzie mógł nałożyć karę sprzątania lasu.
Porządkowi w lesie przysłużyć ma się także pojawienie się nowych fotopułapek. Jak poinformował we wtorek Michał Woś, obecnie działa 2 tys. takich pułapek. Jeszcze w tym roku ich liczba ma wzrosnąć do 5 tys. Koszt tego przedsięwzięcia jest niemały, bo ma wynieść milion złotych. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę fakt, że Lasy Państwowe płacą co roku około 20 mln zł za sprzątanie śmieci, które są nielegalnie porzucane na obszarach leśnych, to kwota, którą resort chce przeznaczyć na prewencję, przestaje chyba robić aż takie wrażenie. W kolejnym roku na śmiecących „oko” ma mieć kolejne pięć tysięcy fotopułapek. Leśników wspomagać będą także drony.

Wystarczy jeden z ostatnich przykładów, by pokazać skalę problemu, dotyczącą śmieci w lesie. Leśnicy z Nadleśnictwa Spychowo we współpracy z OSP Spychowo i wolontariuszami wywieźli z lasu dwie przyczepy ciągnikowe śmieci gabarytowych i zmieszanych, kilkadziesiąt worków z sortowanymi i ponad dwie tony eternitu — poinformowali na swojej stronie internetowej przedstawiciele Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.

Szokującego odkrycia dokonał także pracownik Nadleśnictwa Nidzica. Między Napiwodą, a Koniuszynem znaleziono bowiem 15 zbiorników o pojemności 1000 litrów. Zawierały one nieznaną substancję.

— Po przyjeździe na miejsce, rozpoznaliśmy teren, zabezpieczyliśmy go i wyznaczyliśmy strefę niebezpieczną. Trzynaście z piętnastu zbiorników było uszkodzonych, w znacznym stopniu zdeformowanych. Wewnątrz znajdowały się niezidentyfikowane substancje: czarna żywiczna i biała, a także odpady budowlane, tj. puszki po farbach, deski, szmaty. Nie posiadamy sprzętu do szczegółowej identyfikacji tego typu substancji, dlatego na miejsce przybyła Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego z Olsztyna — mówił nam wówczas st. kpt. Dariusz Jankowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nidzicy.

Po wstępnych badaniach okazało się, że substancja ma odczyn neutralny, a co za tym idzie, nie stwarza zagrożenia chemiczno-ekologicznego. Była to prawdopodobnie mieszanka olejów ropopochodnych.

O podobnie bulwersującym znalezisku zostali poinformowani w połowie lipca olsztyńscy policjanci. Zaalarmowani funkcjonariusze znaleźli na terenie gminy Purda kilkaset zużytych opon oraz zbiorniki po paliwie. Śmieci znajdowały się na terenach leśnych i gruntach rolnych. Do sprawy zatrzymano dwóch mężczyzn. Jeśli potwierdzi się, że to oni wyrzucali odpady w nielegalnych miejscach, mogą trafić do więzienia nawet na pięć lat.



dbp, zl



Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ann #2958280 | 87.75.*.* 10 sie 2020 20:46

    Będą wyrzucać dopóki leśnicy nie wyjdą za swych biurek i zaczną patrolować lasy.

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5