Brzeźno Łyńskie stało się moim domem

2020-08-20 19:00:00(ost. akt: 2020-08-21 19:00:53)
Od początku pandemii, w Brzeźnie Łyńskim spod ręki Olgi Prokop- Miśniakiewicz wyszło ponad 20 obrazów i 5 rzeźb. Są one odzwierciedleniem stanów, emocji i relacji międzyludzkich doświadczanych w czasie izolacji. Wystawa zorganizowana na płocie prywatnej posesji ma zintegrować, zachęcić do rozmowy, wywołać refleksje. Już dziś serdecznie zapraszamy!
Olga Prokop- Miśniakiewicz jest absolwentką Instytutu Edukacji Artystycznej APS. Zajmuje się malarstwem, rzeźbą oraz miniaturą średniowieczną. Do momentu wybuchu pandemii mieszkała na warszawskiej Ochocie, gdzie posiada swoje pracownie artystyczne oraz prowadziła zajęcia dla dorosłych i młodzieży w Magazynie Sztuk. Z Brzeźnem Łyńskim związana jest od ponad 30 lat.

— Początkowo "z dobrodziejstwem inwentarza" przejęłam dzierżawę działki po tacie. Znajdowała się na niej stara stodoła, która miała zostać przeznaczona do remontu. Jej miejsce zajął jednak dom, który budowaliśmy własnymi rękoma oraz z pomocą fachowców. Dopieszczaliśmy każdą rzecz, każdy kamień, kawałek ziemi. Dzięki temu od 10-15 lat przyjeżdżamy do Brzeźna tylko wypoczywać, a to, co początkowo było problemem stało się idealnym miejscem odosobnienia — mówi pani Olga. Małżeństwo przyjeżdżało do Brzeźna nie tylko w wakacje, ale też w każdy weekend od kwietnia do października.

— Czasem przyjeżdżaliśmy też zimą, by odreagować. Brzeźno to moim zdaniem jedno z najpiękniejszych miejsc w okolicy. Brakuje asfaltowej drogi dojazdowej, więc przyjeżdża tu tylko ten, kto naprawdę chce. Fantastyczne widoki, bogactwo lasów, jeziora, wyprawy na grzyby, maliny. To miejsce jest dla mnie bardzo energetyczne, przyjeżdżam tu, żeby się "naładować". Nie przypuszczałam jednak, że stanie się ono moim domem — mówi artystka.

Pani Olga przyjechała do Brzeźna pół roku temu, na początku pandemii. — Mąż stwierdził, że będziemy tu bezpieczniejsi niż w Warszawie. Wyjechaliśmy, jak tylko rozpoczęła się nauka zdalna, a mi skończyły się zajęcia w domu kultury. Poszliśmy na kompromis i mąż zgodził się, żebyśmy przerobili taras i połowę składu na narzędzia na moje pracownie. Na początku bardzo cierpiałam. Towarzyszyło mi poczucie izolacji, które jednak z czasem zaczęłam doceniać. Miałam więcej czasu na tworzenie — przyznaje pani Olga.

Artystka od dwóch lat maluje koszule, które uosabiają stany, emocje i relacje międzyludzkie. Takie prace powstały również w Brzeźnie. — Gdy ulegamy emocjom, nie myślimy jaką przybrać postawę czy jaki wykonać gest. Nasze ciało działa automatycznie, według głęboko zakorzenionego w nas schematu. Patrząc na drugiego człowieka, widzimy tak naprawdę kształt okrywającego go ubrania, gdyż człowiek nagi jawi nam się rzadko, a na co dzień spotykamy ludzi odzianych. Ubranie tylko powtarza nasze gesty. Pozbawione cielesności ubranie może uwieść nasze zmysły, tak iż widzimy postać tam, gdzie tylko powiewa na wietrze koszula — wyjaśnia Olga Prokop- Miśniakiewicz.

Pani Olga pod wpływem zasłyszanej opowieści o suszeniu koszul na podwórkowym trzepaku rozwiesiła białe koszule i obserwowała jak targane wiatrem, przybierały różne pozy i wykonywały gesty. — Uniwersalność gestu i zrozumienie zawartego w nim kodu, każe zastanowić się nad fenomenem postrzegania i mechanizmem, który pozwala nam odczytać ludzkie emocje z przedmiotu. Bo postrzeganie to coś zupełnie innego niż widzenie. Widzimy koszulę, ale postrzegamy cierpienie. Widzimy koszulę, ale postrzegamy ekstazę. Koszula ma bardzo bogatą symbolikę, a szczególnie koszula biała. Już samo jej zestawienie z czerwienią tła staje się opowieścią o bólu, cierpieniu i śmierci — zaznacza.

Podczas pobytu w Brzeźnie powstało ponad 20 obrazów i 5 rzeźb. Pojawiły się także, nigdy wcześniej niemalowane przez panią Olgę, pejzaże. — Po raz pierwszy tak mocno doświadczyłam zmieniających się pór roku. Kiedy w marcu przyjechałam do Brzeźna była zima, leżał jeszcze śnieg. Później nastąpił proces budzenia się przyrody do życia, a teraz pomału chyli się ona ku jesieni. To nowe doświadczenie, które "uzewnętrzniło się" w malowanych pejzażach — mówi pani Olga.

Artystka relaksuje się wieczorami przy tworzeniu miniatur średniowiecznych. — Obrazy i rzeźby to praca fizyczna. Przy miniaturach, które są czasochłonnym, ale jednak odtwórczym kopiowaniem manuskryptów średniowiecznych - odpoczywam. Poznałam je trzy lata temu i była to miłość od pierwszego wejrzenia — mówi pani Olga.

Artystka chce podzielić się swoją twórczością z mieszkańcami okolicznych miejscowości. Dlatego 22-23 sierpnia organizuje wystawę na płocie "Siódme niebo".

— Będzie to coś w rodzaju happeningu. Po raz pierwszy przyjechałam do Brzeźna na dłużej, dzięki czemu poczułam się częścią lokalnego społeczeństwa. Chciałabym, żeby mieszkańcy przyszli na tę wystawę, jestem nastawiona na zwykły kontakt, brakuje mi bowiem relacji z ludźmi. Interesuje mnie odbiór prac, które powstały w czasie pandemii przez osoby niezwiązane na co dzień ze sztuką. Sama jestem też ciekawa efektu — zachęca Olga Prokop- Miśniakiewicz.

Zuzanna Leszczyńska


Obrazek w tresci

Olga Prokop- Miśniakiewicz
Absolwentka Instytutu Edukacji Artystycznej APS z 2016 roku, gdzie obroniła z wyróżnieniem dyplom w pracowni rzeźby prof. Macieja Zychowicza. W 2013 r. ukończyła z wyróżnieniem studia podyplomowe na Wydziale Grafiki i Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Ukończyła również studia na wydziale Architektury PW w Warszawie oraz Faculty of Architecture University of Detroit. Zajmuje się malarstwem i rzeźbą - w swojej twórczości zwraca się ku człowiekowi, jego cielesności domagającej się spełnienia w rozkoszy i wiecznym świecie oraz duchowości, pragnącej postu i w poście szukającej spełnienia. Organizatorka wydarzeń artystycznych: Forum Sztuki 2013, Art Fresh Festival (AFF) edycja 2015-2017 oraz Ochota na Sztukę. Pisze o sztuce i o historii sztuki na blogu ,,Ogród Rozkoszy"; prowadzi autorską galerię ,,Magiel Sztuki", uczy malarstwa i rysunku w Magazynie Sztuk.

Obrazek w tresci

Artystka chce podzielić się swoją twórczością z mieszkańcami okolicznych miejscowości

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci

Podczas pobytu w Brzeźnie Łyńskim powstały obrazy, rzeźby i pejzaże

Obrazek w tresci


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5