Do Czech nie wjedziemy

2020-11-06 18:00:00(ost. akt: 2020-11-07 11:28:44)
Agnieszka mieszka i pracuje w Stribro

Agnieszka mieszka i pracuje w Stribro

Autor zdjęcia: Archiwum prywatne

CZECHY|| Od 9 listopada do Czech nie wjedziemy. Polska znalazła się na liście krajów wysokiego ryzyka. Mieszkańcy mogą wychodzić z domów tylko w uzasadnionych przypadkach.
O sytuacji u naszych sąsiadów Czechów rozmawiamy z Agnieszką i Krzysztofem z Nidzicy, którzy tam mieszkają i pracują.

— Od 11 listopada Polacy do Czech nie będą mogli wjechać. Rząd czeski podjął taką decyzję z powodu bardzo wysokiej liczby zachorowań w Polsce. W Czechach również wzrasta liczba osób z pozytywnym wynikiem testu na koronawirusa. Premier poinformował , że z Czech nie będą mogli wyjechać obywatele Czech i obcokrajowcy, którzy mają stałe lub czasowe zameldowanie w Republice Czeskiej. Dla nas nie jest to dobra decyzja — mówi Agnieszka.

Stan wyjątkowy został przedłużony do 20 listopada.

Przypomnijmy
Od 5 października u naszych sąsiadów wprowadzono stan wyjątkowy i nowe obostrzenia. Obowiązywało wówczas noszenie maseczek w pomieszczeniach zamkniętych - sklepach, urzędach i oczywiście w zakładach pracy — mówi Agnieszka. W barach, klubach i restauracjach, które zamykane są o godz. 22, może przebywać tylko tyle osób, ile jest miejsc siedzących. — Odległości między stolikami muszą wynosić co najmniej 1,5 metra, a może przy nich siedzieć nie więcej niż 6 osób. Przy stoliku można zdjąć maseczkę — dodaje Agnieszka.

Obowiązują także ograniczenia przy organizacji imprez kulturalnych, sportowych. — W imprezach, które odbywają się w budynkach może brać udział tylko 10 osób, na zewnątrz - 20 osób. Wyjątkiem są kina i teatry, gdzie może przebywać do 500 osób. 130 osób może uczestniczyć w meczach lub zawodach w sportach wyczynowych. Dotyczy to jedynie startujących oraz obsługi technicznej. Widzowie nie będą wpuszczani na trybuny —mówi Agnieszka.

Wprowadzono całkowity zakaz działalności kulturalnej związanej ze śpiewem. Odwołano wszystkie przedstawienia operowe, operetkowe, musicalowe, koncerty chórów i zespołów muzycznych. — Nawet w szkołach i podczas mszy w kościołach nie można śpiewać. Żartowaliśmy, że w Czechach zakazano śpiewania — mówi Agnieszka. Śluby i pogrzeby mogą odbywać się w obecności maksymalnie 30 osób. We mszy świętej udział może brać 100 osób. — W "czerwonych" regionach zamknięto szkoły średnie. Odbywa się zdalne nauczanie. Ćwiczenia fizyczne uczniów odbywają się tylko na świeżym powietrzu —dodaje Agnieszka.

Te obostrzenia nie pomogły, więc rząd czeski podjął decyzję o wprowadzeniu od 22 października nowych obostrzeń.
— Maseczki musimy nosić także na ulicach. W samochodzie, jeśli jedziemy z osobą, z którą nie mieszkamy, również — mówi Krzysztof.
— Zakupy możemy zrobić tylko w sklepach spożywczych, drogeriach i aptekach. W centrach handlowych otwarte będą tylko sklepy spożywcze, drogerie, apteki. My zakupy robimy raz w tygodniu, Jedynie pieczywo kupujemy codziennie — dodaje Agnieszka.

Otwarte są również stacje benzynowe, sklepy zoologiczne, salony optyczne, kioski, trafiki, pralnie i serwisy samochodowe. — Nieczynne są zakłady fryzjerskie i inne tego typu usługi — mówi Agnieszka. Poza tym wychodzenie z domów jest możliwe tylko w uzasadnionych przypadkach, czyli wyjście do pracy, niezbędne odwiedziny członków rodziny, zakupy podstawowych produktów, wizyta u lekarza. — Będą kontrolowały patrole policji — dodaje Krzysztof. Można jednak wyjść na spacer do parków, lasów czy na działkę. Dotyczy to jednak maksymalnie tylko do 2 osób (nie dotyczy członków 1 rodziny lub współpracowników)
Ponadto urzędy są otwarte tylko dwa razy w tygodniu maks. na 5 godzin.



Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Markusz #2989818 | 10.10.*.* 22 paź 2020 07:29

    Tymczasem w Nidzicy dzieci, które miały kontakt z wirusem, bądź z osobą pośrednią mają siedzieć w domu, ale ich rodzice radośnie chodzą do pracy. Nad ranem łapie się ludzi, którzy idą do pracy bez maseczki - mimo, że jest pusto, a jednocześnie policja ignoruje noszenie maseczek pod nosem, czy na brodzie. Ważna w tym mieście jest tylko iluzja.

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5