Corona i jej tajemnica

2020-11-19 07:00:00(ost. akt: 2020-11-18 13:39:17)

Autor zdjęcia: Michał Piotr Moszczyński

Mija rok, odkąd zgłoszono pierwsze zidentyfikowane przypadki pandemii. I to nie przypadek, że daty 24 listopada (a w tradycji cerkiewnej 11 listopad), mają z nią związek.
Corona, w łacinie, bo z niej się wzięła w mediach, oznacza z jednej strony koronę, jak i girlandę. Jej żeńska forma w języku greckim to Stefania. Dla jednych ten pandemiczny wirus ochrzczony został nazwą Corona, pewnie z racji swojej ukoronowanej pozycji wśród wirusów. Dla innych, pałeczki na obrazkach pokazujących wirusa to pałeczki z rysunków koron na herbach. Bardziej uduchowieni dostrzegą koronę, ale cierniową, bo przecież groźna choroba. A większość pewnie i tak nad tym się nie zastanawiała.

A szkoda, bo historia Corony, nie zaczęła się, ani rok temu, ani dwa, ani w czasach wynalezienia mikroskopu elektronowego pozwalającego dojrzeć cyfrowo przetworzony obraz wirusa – od którego wzięła się jej nazwa dla pandemii. Zaczęła się dawno, dawno temu i wszystko wskazuje na to, że gdzieś na terytorium Syrii.

W czasach panowania cesarza Antonina Piusa, w Damaszku stacjonował rzymski żołnierz o imieniu Viktor. Inni jednakże odnotowują datę i to dokładnie 160-170 r.p.Ch. w czasach cesarza Marka Aureliusza. I nie w Damaszku, ale jak podają źródła koptyjskie w Antiochii. Starożytna Aleksandria lub Sycylia też są brane pod uwagę. Pewne jest więc to, że wydarzenia miały swoje miejsce już w początkach chrześcijaństwa. I już wówczas były szeroko znane wśród wyznawców. Do których należał ów wspomniany Viktor. Chrześcijanie byli wtedy prześladowani i musieli kryć się ze swoją wiarą. Tak też postępował i rzymski legionista. Do czasu, gdy odkryto, że jest chrześcijaninem i poddano go śmiertelnym torturom. Wiadomość o tym, dotarła do 16- letniej żony jednego z jego kolegów. Udała się na miejsce kaźni i tam podczas ich zadawania, wspierała go duchowo i pocieszała. Inni mówią, że była jego żoną. Nie uszło to uwadze oprawców i także została aresztowana. Gdy okazało się podczas przesłuchania, iż Corona jest chrześcijanką, przywiązano ją do 2 napiętych palm, które po przecięciu sznurów rozerwały ją. W zbiorach Biblioteki Watykańskiej zachowała się manuskrypt, z ilustracją to obrazującą ( „Manuscript - Vat.gr.1613”). Nic więc dziwnego, że została patronką drwali.

Pamięć o nich przetrwała i po pierwszej krucjacie, krzyżowcy wznieśli w okolicy włoskiego miasta Feltre, kościół pod wezwaniem SS. Vittore e Corona. Święto przypada na 14 maja. Znany także z historii Polski, Cesarz Otto III, przeniósł jej relikwie ok. roku 1000 do Akwizgranu (Aachen). Św. Corona, do dziś, jest popularna w Austrii i Bawarii, w Polsce kompletnie nieznana.

Dziwnym zbiegiem okoliczności, jeszcze zanim wybuchła pandemia, w katedrze w Aachen, postanowiono wystawić na widok publiczny jej relikwie. Przechowywane w złotej kapliczce, stojące zakurzone od 25 lat w magazynach katedry. Jest patronką związaną z pieniędzmi, hazardem i poszukiwaniem skarbów.
Gdy znów zacznie się sezon dla poszukiwaczy w okolicznych laskach Złotej Kasy Armii Samsonowa, powinna zyskać więcej sympatyków wśród posiadaczy wykrywaczy metalu.

Michał Piotr Moszczyński

Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: moszczynski

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Günther #3008751 | 10.10.*.* 19 lis 2020 09:14

    Ktoś popełnił niepotrzebne wypracowanie na religię. Nazwa „koronawirus” wywodzi się z łac. corona oznaczającego koronę lub wieniec, ponieważ osłonki wirusów w mikroskopii elektronowej wydają się „ukoronowane” pierścieniem małych, przypominających żarówki struktur.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. RR #3008717 | 10.10.*.* 19 lis 2020 08:34

    Ale, że o co chodzi?

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5