Podejdźmy do nowej sytuacji z uśmiechem

2021-04-18 10:00:00(ost. akt: 2021-04-15 17:46:37)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Poznaliśmy wyniki ogłoszonego przez Nidzicki Ośrodek Kultury konkursu „Jak nie zmarnować trudnych dni epidemii w czasie Świąt Wielkanocnych”. Dzisiaj publikujemy pracę Gracjana Bojarowskiego z kl. VII B Szkoły Podstawowej nr 3 w Nidzicy. Gracjan zajął II miejsce w kategorii praca literacka.
Zbliżające się Święta Wielkanocne i w tym roku staną się częścią rzeczywistości, w której od roku czasu uczestniczy każdy człowiek na świecie. Szalejąca epidemia koronawirusa SARS-COV-2 trwa od 2020 roku. Jest to niewątpliwie sytuacja, która zaskoczyła wszystkich mieszkańców naszej planety. Poprzednie epidemie m.in. grypa ”hiszpanka”, czy wirus EBOLA pojawiły się dawno temu i dotyczyły ograniczonego obszaru. Natomiast korona wirus zakaził w sposób globalny prawie wszystkie kraje, z szybko przemieszczającymi się ludźmi. Początkowe niedowierzanie ustąpiło panice i lękowi przed zagrożeniem życia i zrozumiałej obawie przed nieznaną chorobą. Większość państw zarządziły narodowe „kwarantanny”.

Niewątpliwie nastał trudny czas dla każdego, od tych najmniejszych do najstarszych członków społeczeństwa. W ostatnim czasie współczesny następca św. Piotra Papież Franciszek został zapytany, o to jak wierzący mogą znaleźć nadzieję w takich dniach, jak te. Pierwszy biskup Rzymu odparł, że wszyscy są dziećmi Bożymi i nawet dla kogoś komu brak wiary można okazać miłość. Wówczas taki człowiek może odnaleźć nadzieję.
Poruszony tymi wielkimi słowami staram się każdego dnia żyć jak najlepiej, aby nie zmarnować żadnej chwili.

Każdy z nas zmuszony został do zaprzestania regularnej aktywności ruchowej oraz kontaktów ze swoim bliźnim, nawet z najbliższą rodziną. Takie sytuacje bardzo negatywnie wpływają na nasze zdrowie psychiczne. Konieczność pracy i nauki w domu z jednej strony pomaga zaoszczędzić czas, z drugiej strony trudniej jest zachować równowagę pomiędzy pracą i nauką, a życiem osobistym i wypoczynkiem.

Zwykle każdy narzeka, że brak mu wolnego czasu. Paradoksalnie, kiedy wolne chwile zostały narzucone z góry, nie wiemy co z nimi robić. Natura ludzka już taka jest, że zawsze dąży do tego, czego akurat nie ma na wyciągnięcie ręki. Należy jednak zmobilizować siły, podejść do nowej sytuacji z uśmiechem i znaleźć sobie ciekawe zajęcie.

Osobiście, czas spędzony w domowym gronie przeznaczę na odkrywanie wartości gestów czułości i miłości. Bardzo ważne jest, aby okazać nasze zainteresowanie dziadkami, którzy najbardziej odczuwają zagrożenie wirusem. Więcej czasu mogę przeznaczyć na kontakt telefoniczny z przyjaciółmi.
Nastał również czas, który możemy przeznaczyć na kulinarne szaleństwa. Uważam, że przedświąteczne gotowanie rodzice mogą spędzić z dziećmi. Wspólne wypieki, robienie klusek, pulpecików czy sosów może sprawić ogrom frajdy.

Dla osób, które kochają literaturę, nastał czas, nadrobienia zaległości w kryminałach, romansach czy w książkach przygodowych. Bez względu na to, czy ulubioną dziedziną literatury będzie beletrystyka, czy powieść historyczna, w końcu można zatracić się w swojej pasji. Wolny czas to doskonały moment na nadrobienie literackich zaległości. Zalet czytania książek nie muszę udowadniać, gdyż jest ich całe mnóstwo. Książki rozwijają wyobraźnię, wzbogacają zasób słownictwa, poszerzają horyzonty myślowe.

Z drugiej strony ciężki czas pandemii umożliwił wielu koneserom gier planszowych i puzzli rozwijanie swoich umiejętności. Bowiem jednym z ciekawych sposobów na spędzanie wolnego czasu są gry planszowe. Stare dobre planszówki zostały wyparte przez komputery i nowe technologie, jednak warto do nich wracać. Już dawno dowiedziono, że gry planszowe są niezastąpionym elementem w rozwoju dziecka i sposobem na wspólną zabawę i integrację. Wiele dzieci posiada na półkach zapomniane puzzle, które poprzednim pokoleniom dawały mnóstwo radości. Z własnego doświadczenia pragnę poświadczyć, że gry online nigdy nie oddadzą emocji, jakie towarzyszą potyczkom związanym z graniem w planszówki na żywo wspólnie z rodzicami i rodzeństwem.

Niewątpliwie zacieśniają się wówczas więzi bratersko-siostrzane.
Jednak odizolowanie i czas, który w większości spędzamy w domu nie przeszkadza nam, aby włączać się w różnego rodzaju akcje charytatywne. I tak w ostatnim czasie przy ogromnym wsparciu i zaangażowaniu Pana Burmistrza Nidzicy Jacka Kosmali udało się wesprzeć Lenkę Mazur, która potrzebowała funduszy na najdroższy lek świata. Czas pandemii nie przeszkodził w zbiórce tak wielu pieniędzy. Potrafiliśmy otworzyć serca i kieszenie. Słowa Papieża Franciszka są dla nas ogromną zachętą, aby nie zmarnować ani chwili, aby odkrywać na nowo gesty czułości i miłości wobec najbardziej potrzebujących.
Zbliżające się Święta Wielkanocne będą pełne zadumy i refleksji w jaki sposób można by było nieść miłość i nadzieję. Niewątpliwie osoby, które decydują się, aby być dawcami osocza dla chorych na korona wirusa w mojej ocenie zasługują na miano bohaterów. Zwykły gest ludzkiej empatii potrafi przynieść nadzieję na lepsze jutro, bez chorób i śmierci.

Jednak dla mnie odizolowanie od przyjaciół i rodziny jest jednym z trudniejszych aspektów kwarantanny. Każdy z nas inaczej znosi rozłąkę z najbliższymi. Moją metodą jest telefon do mojej babci i powiedzenie jej, że ją bardzo kocham. Dzwonię systematycznie i pytam, jak się czuje i czy czegoś nie potrzebuje.
Każdy z nas jest inny i każdy ma inne pasje. Nastał doskonały czas, aby pogłębić relacje, a przy tym oddać się swojemu ulubionemu zajęciu. Uwielbiam rysować. Od pewnego czasu zacząłem tworzyć i wrzucać swoje prace na profile społecznościowe.

Moja mama lubi szyć, przerabia stare ubrania, natomiast tata lubi majsterkować. Sposobów na spędzanie wolnego czasu jest mnóstwo i aktywność podczas kwarantanny nie powinna ograniczać się jedynie do leżenia na kanapie przed telewizorem, choć maraton z ulubionym serialem dla mojej cioci również brzmi ciekawie.

W ostatnim czasie oglądałem wspólnie z rodziną ekranizację dramatu filmowego z 1992 roku w reżyserii Luisa Puezzoy. Była to ekranizacja powieści Alberta Camusa pod tytułem Dżuma. Przeraziła mnie sceneria tytułowego filmu, gdyż opowiadała o epidemii dżumy, podobnie jak w obecnej rzeczywistości. Każdy z nas uświadomił sobie, że choroba nie wybiera, nie ma żadnych względów, nie da się jej przekupić ani zjednać, wszyscy są wobec niej równi. Porządek świata się odwraca, przestają obowiązywać dotychczasowe kodeksy. Wszystko jest na opak i trudno cokolwiek przewidzieć. Dotychczasowy sposób myślenia, racjonalne podejście do świata, stara etyka i prawa moralne, nagle przestają mieć rację bytu.
Podobnie jak w czasie pandemii korona wirusa nie można planować przyszłości nie będąc pewnym jutra. Ale choroba dla mieszkańców Orleanu w końcu się skończyła. Czekam z ufnością, że również i obecna epidemia się wkrótce zakończy.

Chciałbym, aby kiedyś tę pracę przeczytały moje dzieci, które mam nadzieję będą wzrastać w normalniejszym czasie, bez chorób i restrykcji. Aby wiedziały, że był czas, w którym życie ludzkie ważyło się każdego dnia, aby mogli docenić piękno i wartość przyszłych dni.

W tym ciężkim dla każdego okresie, radzę sobie z nowymi sytuacjami ponieważ pamiętam, słowa mojej mamy, która mówiła, że z każdej sytuacji jest wyjście i najważniejsze jest pozytywne myślenie i wspieranie się nawzajem. Razem z moją najbliższą rodziną pozostanę na Święta Wielkanocne w domu pielęgnując miłość i przyjaźń na odległość.

Gracjan Bojarowski

Obrazek w tresci


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5