Agnieszka po operacji czuje się lepiej

2021-11-05 10:00:00(ost. akt: 2021-11-05 11:45:12)

Autor zdjęcia: Halina Rozalska

— Ręka nadal mnie boli, ale ból jest o wiele mniejszy. Nie muszę brać 20 tabletek przeciwbólowych w ciągu doby. I najważniejsze, że nie noszę już gipsu. Nie obciążam ręki. Wykonuję jedynie zalecone mi ćwiczenia ruchowe — mówi Agnieszka.
Agnieszka Mendoń w sierpniu przeszła operację wszczepienia endoprotezy. Nie chciała na razie mówić o niej, ponieważ nie wiedziała, czy operacja poprawi jej stan zdrowia. O tym czy będą wymierne efekty operacji miała zadecydować wizyta kontrolna w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym Ortopedii im. prof. Adama Grucy w Otwocku. Jest już po tej wizycie i rokowania są dobre.

fot.2


Cieszy się, ponieważ nareszcie jest lepiej. — Ręka nadal mnie boli, ale ból jest o wiele mniejszy. Nie muszę brać 20 tabletek przeciwbólowych w ciągu doby. I najważniejsze, że nie noszę już gipsu. Zgodnie z zaleceniem lekarza nie obciążam ręki. Wykonuję jedynie zalecone mi ćwiczenia ruchowe — mówi Agnieszka.

fot.3

Dwa tygodnie przed operacją dowiedziała się, że odbędzie się ona 26 sierpnia.

— Doktor Klich zadzwonił do mnie i osobiście przekazał mi tę wiadomość. Nie wierzyłam, że to już. Byłam w szoku. W pierwszej chwili ucieszyłam się, bo bardzo długo na nią czekałam. Ale później zaczęłam się bać — wspomina Agnieszka.

Bała się narkozy, komplikacji w czasie operacji, czy się uda wszczepić endoprotezę.

— Tyle razy moja ręka była operowana i po każdej operacji nie było lepiej. Zastanawiałam się czy ta coś da. Czy będzie lepiej, czy nie będę czuła ciągłego bólu. Czy poprawi ona codzienne funkcjonowanie — zastanawiała się Agnieszka.

Im było bliżej terminu operacji była coraz bardziej spokojna. W końcu razem z mamą i Mariuszem pojechała do Otwocka. Do szpitala musiała wejść sama.

— Najbardziej przeżyłam pożegnanie pod szpitalem z mamą i Mariuszem, ponieważ nie byłam pewna jak się ta operacja skończy. Miałam cichą nadzieję, że dobrze, bo miał mnie operować doskonały ortopeda dr Maciej Klich — mówi.

Położono ją na oddziale i przez 2 dni robiono badania. Doktor Klich przyszedł i wyjaśnił na czym operacja będzie polegała.

— Uspokoił mnie, ale jednocześnie poinformował o możliwych komplikacjach. Zaufałam mu i podpisałam zgodę na operację — dodaje.

To był czwartek. Długo ten dzień zapamięta. Około godz. 8:00 zaczęto ją przygotowywać do operacji.

— Wózkiem zawieziono mnie na blok operacyjny. Słyszałam jak doktor coś mówił po angielsku i zasnęłam. Co było dalej nie pamiętam —wspomina.

Obudziła się po kilku godzinach na sali pooperacyjnej. Gdy tylko otworzyła oczy, zobaczyła twarz doktora Klicha.


— Powiedział, że już po operacji i że operacja się udała. Kazał mi poruszyć palcami i ...udało się. Pierwsze na co zwróciłam uwagę to to, że nie mam gipsu na ręce — opowiada Agnieszka.

W szpitalu miała bardzo dobrą opiekę i lekarską, i pielęgniarską.
— Pan doktor zaglądał do mnie, pytał jak się czuję, sam zmieniał mi opatrunek. Po 6 dniach zostałam wypisana do domu. Poczułam ulgę. Podziękowałam za opiekę. Miałam nadzieję, że tym razem będzie lepiej i jest lepiej niż było. Cieszę się bardzo, że w końcu operację mam za sobą. Wkrótce czeka mnie długa rehabilitacja — mówi Agnieszka.



dr Maciej Klich

Pani Agnieszka w 2004 doznała urazu nadgarstka prawego w wyniku upadku. Od tego czasu była wielokrotnie operowana w różnych ośrodkach w Polsce.

Przebyte operacje nie przyniosły oczekiwanego rezultatu i doprowadziły do przewlekłej niestabilności kikuta kości łokciowej i silnych, stałych dolegliwości bólowych, które uniemożliwiały jej normalne funkcjonowanie.

Jedynym rozwiązaniem było założenie endoprotezy dalszego stawu promieniowo-łokciowego.

Zabieg został przeprowadzony w szpitalu SPSK im. prof. A. Grucy w Otwocku. Było to pierwszy tego typu zabieg przeprowadzony w tym szpitalu. Operacja przebiegła bez powikłań. Po dwóch miesiącach chora zgłosiła się na wizytę kontrolną. Obecnie dolegliwości bólowe są znikome, a zakres ruchu stale się zwiększa.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5