Od stycznia chronić nas będzie tarcza

2021-11-29 13:26:47(ost. akt: 2021-11-29 12:01:59)

Autor zdjęcia: am

Znamy już szczegóły rządowej tarczy antyinflacyjnej, która zakłada obniżkę podatków na paliwa, energię i gaz oraz wprowadzenie dodatku osłonowego dla rodzin. Dopłata wyniesie od 400 do 1150 złotych rocznie i będzie zależeć od dochodów.
Premier Mateusz Morawiecki przedstawił założenia tarczy antyinflacyjnej, która ma złagodzić polskim rodzinom skutki rosnących cen ceny paliw, energii i żywności.
— Żeby złagodzić i zamortyzować wzrost inflacji zrobimy wszystko, co w naszych rękach, aby Polacy mogli łatwiej przejść przez okres najbliższych miesięcy, może nawet paru kwartałów — powiedział premier Mateusz Morawiecki, dodając: — Jak będzie trzeba, to w przyszłości podejmiemy kolejne działania.

Jak zaznaczył szef rządu, obszar wsparcia będzie obejmował trzy najważniejsze pola: ceny paliw, energii oraz żywności. — Wszystkie nasze działania antyinflacyjne to koszt ok. 10 mld zł — podkreślił premier. Tarcza antyinflacyjna ma zacząć działać od stycznia.

To krok w dobrym kierunku



— Po owocach ich poznacie — ostrożnie podchodzi do zapowiedzi tarczy prof. Andrzej Buszko, ekonomista z UWM. — Ale jest jakiś krok, bo padła zapowiedz obniżenia akcyzy i VAT, co z ekonomicznego punktu widzenia jest logiczne, uzasadnione. Za tymi działaniami rządu teraz powinny też pójść kolejne. Zdecydowane ruchy NBP i RPP. Stopy procentowe powinny wzrosnąć co najmniej trzykrotnie. Zakładam, że niebawem tak się stanie. Tylko tak można zdusić inflację, choć nie jest to proste.

Jak zauważa inny ekonomista z UWM prof. Rafał Warżała, zaproponowane w tarczy działania nie wpłyną na spadek cen energii czy gazu, a tylko na ich wyhamowanie. — Bo tu wpływ na to mają ceny surowca na świecie, a dziś są one wysokie — zauważa prof. Warżała. — Gdyby te rozwiązania zostały wprowadzone wcześniej, to na pewno w większym stopniu zamortyzowałyby nam skutki wysokich cen, z którymi się zmagamy.

Zdaniem prof. Warżały, pakietem osłonowym powinny zostać objęci wszyscy, bo wszyscy zużywają prąd, który jest dobrem podstawowym, a nie luksusowym. Nie powinno być tu kryterium dochodowego.

Według Mariusza Zielonki z Konfederacji Lewiatan systemowe rozwiązania podatkowe należy uznać za krok w dobrym kierunku. — Zaproponowana tarcza nie dzieli Polek i Polaków na lepszych i gorszych, ponieważ wzrost cen dotyka każdego. Po drugie, działania te będą skutecznie obniżały inflację w nadchodzących miesiącach, przy czym wydłużymy okres, kiedy inflacja będzie i tak relatywnie wysoka — podkreśla w ekspert.

O ile eksperci doceniają zaproponowane teraz rozwiązania, to jednak ich wpływ na poziom inflacji może być niewielki, bo też dodatek osłonowy może wywołać dodatkowo presję inflacyjną. Nie wyhamują też ceny żywności, bo drogi gaz przekłada się na droższą produkcję nawozów sztucznych. A to z kolei rzutuje na ceny produktów rolnych. Z wyliczeń niektórych ekonomistów wynika, że te działania mogą obniżyć inflację o ok. 0,3-0,4 proc. w przyszłym roku, a więc wciąż będzie na bardzo wysokim poziomie, bo ok. 6,3 proc. W październiku jak poda GUS inflacja wyniosła 6,8 proc.

Prof. Rafał Warżała UWM
Fot. Archiwum prywatne
Prof. Rafał Warżała UWM


— Biorąc pod uwagę obecną sytuację, ale nie znając jeszcze wpływu tarczy, to w przyszłym roku możemy sięgnąć dwucyfrowej inflacji, przynajmniej na początku roku. Później może słabnąć, bo też obniżka podatków, pewnie też dalsze zaostrzenie polityki monetarnej, zrobią swoje. Jednak pierwszy kwartał będzie kwartałem najwyższych cen — mówi prof. Warżała.

Europa z Azją konkurują...


Dziś liczenie, ile zostanie Polakom w kieszeni dzięki tarczy, jest wróżeniem z fusów, bo nie znamy cen prądu i gazu w przyszłym roku. A podwyżki są po prostu nieuniknione. Ich powodem są obecnie wysokie ceny gazu i energii elektrycznej. Prąd drożeje głównie z powodu wzrostu cen surowców, z których się go wytwarza — gazu (jedna piąta elektrowni w Europie pracuje w oparciu o gaz), a ostatnio także węgla. Gaz jest drogi, bo światowa gospodarka potrzebuje go coraz więcej podnosząc się po pandemii. Europa z Azją konkurują ze sobą o ten surowiec, stąd wysokie ceny.

17 grudnia dowiemy się, o ile od nowego roku podrożeje prąd. Już wiadomo, że będzie to co najmniej dwucyfrowy wzrost, o czym zresztą mówił wielokrotnie prezes URE Rafał Gawin. Na pewno w górę pójdzie też gaz, choć tu pewnie PGNiG część podwyżki rozłoży na kolejne lata.

Nieco łatwiej jest prognozować jak tarcza wpłynie na ceny paliwa na stacjach. Zdaniem analityków rynku paliw ostatnie dni pokazują, że mamy jednak realną szansę pożegnać 6-złotowy poziom cen na stacjach. Wynika to po części z wyraźnych zmian na rynku międzynarodowym, jakie zachodzą w ostatnich godzinach, bo tanieje ropa — w piątek baryłka kosztowała poniżej 74 dolarów. A do tego dochodzi zapowiedź tarczy antyinflacyjnej, która ma pomóc w wyhamowaniu paliwowej drożyzny.

Premier przestawiając tarczę powiedział, że obniżki na stacjach paliw mogą wynieść około 20 do nawet 28-30 groszy.

— Zbyt mało szczegółów jeszcze znamy odnośnie nowych rozwiązań podatkowych, żeby ocenić realny wpływ tarczy antyinflacyjnej na ceny paliw, ale z tego co już wiemy, można uznać, że prawdopodobne spadki sięgną kilkunastu groszy na litrze — mówi dr Jakub Bogucki z e-petrol.pl. — Dokładniejsze kalkulacje wielkości ewentualnych obniżek można będzie zrealizować po poznaniu szczegółów projektu.

Na razie analitycy e-petrol.pl na ten tydzień prognozują, że średnia cena benzyny będzie kształtować się w przedziale 5,93-6,05 zł za litr, a oleju napędowego 5,99-6,10 zł za litr.

Jak to robią inni?


Nie tylko Polakom sen z oczu spędzają wysokie ceny energii i gazu. Inni mają ten sam problem. I tam też rządy próbują nieco złagodzić obywatelom tę drożyznę. Głównie poprzez niższy VAT, dopłaty do rachunków i zamrażanie cen. Na przykład w Czechach od 1 listopada do końca roku rząd odstąpił od naliczania VAT od energii elektrycznej i gazu. Rumunia administracyjnie określiła ceny prądu i gazu. We Włoszech ceny gazu zostały zamrożone, a VAT został obniżony do 5 proc. Francja zamroziła ceny energii elektrycznej, a w grudniu ma wypłacić po 100 euro odbiorcom o miesięcznych dochodach poniżej 2 tys. euro. Litwa od przyszłego roku wprowadza ograniczenia na podwyżki cen ciepła i możliwość rozłożenia na 5 lat rachunków na gaz.

To przewidziano w tarczy



Gaz
— obniżka podatku VAT do poziomu 8 proc. z obecnego 23 proc.,
— okres obowiązywania: styczeń-marzec 2022 r.

Prąd
— obniżka podatku VAT do poziomu 5 proc. z obecnego 23 proc.,
— okres obowiązywania: styczeń-marzec 2022 r.

Paliwa
— od 20 grudnia 2021 r. do 20 maja 2022 r. akcyza zostanie obniżona do minimalnego poziomu dopuszczalnego w Unii Europejskiej,
— dodatkowo od 1 stycznia do 31 maja 2022 r. paliwa zostaną zwolnione z podatku od sprzedaży detalicznej.

Dodatek osłonowy
Z dodatku będzie mogło skorzystać ok. 6,8 mln gospodarstw domowych, a wypłata pieniędzy będzie odbywała się w dwóch ratach w 2022 r.


Kto może liczyć na wsparcie?

— dopłata 400 zł w skali roku dla gospodarstw domowych jednoosobowych o dochodach do 2100 zł miesięcznie;
— dopłata 600 zł w skali roku dla gospodarstw domowych 2-3 osobowych o dochodach do 1500 zł na osobę miesięcznie;
— dopłata 850 zł w skali roku dla gospodarstw domowych 4-5 osobowych o dochodach do 1500 zł na osobę miesięcznie;
— dopłata 1150 zł w skali roku dla gospodarstw domowych 6-osobowych i więcej o dochodach do 1500 zł na osobę miesięcznie

Andrzej Mielnicki
a.mielnicki@gazetaolsztynska.pl


Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Dorota #3082845 30 lis 2021 08:16

    Tarcza od stycznia, ale już dziś poczułam się megabezpiecznie.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Stary dziad #3082793 29 lis 2021 17:23

    Tarcza. Chyba Marvela.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. Janek #3082770 29 lis 2021 16:23

    Pamiętam jak za zlodzieji z PO paliwo było po 5.85 a rudy po wyborach cieszył się, że paliwo to teraz może być i po 7 zł, ludzie pracowali za 5 zł na godzinę a najniższe wynagrodzenie 1250.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5