Wspomnienie o Witoldzie Wojciechowskim

Informacja o śmierci Pana Witolda Wojciechowskiego była dla mnie ogromnym szokiem, gdyż jeszcze kilka miesięcy temu składaliśmy na jego ręce podziękowanie za wieloletnią pracę na rzecz ochrony zdrowia publicznego, powiatowej weterynarii oraz za bardzo dobrą współpracę z samorządem powiatu nidzickiego.
Pan Witold wraz ze swoim doświadczeniem, ogromną wiedzą oraz nieustającą życzliwością wspierał nas nie tylko zawodowo, ale również prywatnie przez siedem dni w tygodniu. Nasze spotkania, wielogodzinne rozmowy, czy wspólne reagowanie na nagłe wyzwania, były cenną lekcją w mojej samorządowej pracy. Oddanie, troska oraz wyjątkowa wrażliwość na drugiego człowieka to uzupełnienie niezwykłej osobowości, której będzie nam teraz brakować. Już od początku dało się zauważyć, że weterynarii, która była również jego pasją, poświęcał się do końca, o czym świadczyły przede wszystkim odpowiedzialność, sumienność oraz dyspozycyjność. Dobro zwierząt, dobro i bezpieczeństwo ludzi to etos, którym kierował się od początku obranej drogi zawodowej i którym pozytywnie „zarażał” całe swoje otoczenie.

Witold był człowiekiem bardzo serdecznym, życzliwym, empatycznym w stosunku do ludzi. Praca z nim to była wielka przyjemność. Interesował się problemami swoich współpracowników. Starał się im pomagać. Interesował go również los mieszkańców powiatu nidzickiego, a zwłaszcza gminy Janowiec Kościelny. Był bardzo komunikatywny. Potrafił rozmawiać z każdym. Podejmując decyzje, zawsze kierował się dobrem człowieka. Był człowiekiem renesansu o olbrzymiej wiedzy historycznej. Doskonale znał historię Janowca Kościelnego. Był cenionym lekarzem weterynarii. Miał ogromną wiedzę nie tylko teoretyczną, ale i praktyczną. Był całkowicie oddany swojej pracy. Chciał napisać dzieje nidzickiej weterynarii. W Lecznicy przy ulicy Limanowskiego stworzył małą Izbę Pamięci poświęconą lekarzom weterynarii i lecznicom w powiecie nidzickim. Miał duże poczucie humoru. Był oddanym kolegą i przyjacielem.

Piotr Rakoczy— wójt gminy Janowiec Kościelny
Z wielkim smutkiem i wręcz niedowierzaniem przyjęliśmy informację o śmierci Witolda Wojciechowskiego. Był on wspaniałym człowiekiem, przyjacielem ziemi janowieckiej, wieloletnim radnym Gminy Janowiec Kościelny. Witold Wojciechowski był związany z naszą gminą. Zainspirowany historią tej ziemi i jego mieszkańcami od lat zbierał materiały do napisania książki. Pracował na naszym terenie jako weterynarz, a w związku z tym że jesteśmy gminą rolniczą docierał do każdego domostwa. Był niezwykle komunikatywny i to pozwalało mu na zbieranie informacji historycznych, które chłonął, dzięki swej pasji – zamiłowania do historii. To wielka strata, tu nasuwa mi się cytat, który niedawno czytałem: „Są tacy ludzie, którzy nie przestaną być dla nas ważni”

Grzegorz Napiwodzki — wójt gminy Janowo
Ś. P. Witolda Wojciechowskiego poznałem w latach 90-tych, będąc kierownikiem referatu gospodarki terenowej w Urzędzie Gminy Janowo. W tym czasie nasze kontakty były okazjonalne. Ścisłą współpracę nawiązałem i kontynuowałem od 2012 roku, obejmując funkcję starosty powiatu nidzickiego. Wiodącym tematem naszej współpracy było bezpieczeństwo epizootyczne na terenie powiatu nidzickiego. Ś. P. Witold dał się poznać jako otwarty człowiek, świetny fachowiec o dużej wiedzy i inteligencji. Wszystkie problemy, z jakimi przyszło mu się borykać, starał się rozwiązywać w drodze mediacji i porozumienia, nikogo przy tym nie krzywdząc. Był znany ze swojej życzliwości i dobrego serca. Do ludzkich problemów podchodził z empatią i zrozumieniem. Jako starosta nidzicki i wójt Gminy Janowo zawsze mogłem liczyć na jego pomoc i zaangażowanie. Dał się poznać również jako wielki pasjonat historii i rozwoju samorządności. Był przede wszystkim wspaniałym człowiekiem, po którym pozostanie ogromna pustka. Po śmierci Ś. P. Witka zabraknie mi jego poczucia humoru, życiowych mądrości i naszych wspólnych rozmów.

Marek Wolszczak - wójt gminy Kozłowo
Witold Wojciechowski był przede wszystkim lekarzem weterynarii. Temu zawodowi oddał się całkowicie. Był jednym z tych, którzy tworzyli w latach 90-tych Izby Weterynaryjne, powstające po utworzeniu wolnego zawodu lekarza weterynarii. W Warmińsko-Mazurskiej Izbie Weterynaryjnej przez kilka kadencji sprawował funkcję skarbnika. Był bardzo dobrym kolegą, który potrafił młodym lekarzom wskazywać drogę, którą powinni kroczyć, aby osiągać jak najlepsze wyniki.
Ja poznałem go pod koniec lat 80-tych, kiedy trafiłem na staż jako lekarz wet. do nidzickiej lecznicy. Od tamtej pory zawsze ze sobą współpracowaliśmy. Najpierw jako państwowi lekarze terenowi, a później jako lekarze wolnej praktyki. Gdy Witold Wojciechowski został Powiatowym Lekarzem Weterynarii starał się jednoczyć wszystkich lekarzy wet. z terenu powiatu, co przychodziło mu z łatwością. Współpracowaliśmy również, gdy byłem kierownikiem ARiMR i gdy zostałem wójtem. Zawsze był tym, który służył dobrą radą, a niejednokrotnie dzięki jego pomocy udawało się rozwiązać trudne sytuacje. Witold to osoba, którą bardzo ceniłem i myślę, że wielokrotnie będę go wspominał. Jego odejście to niepowetowana strata i będzie mi go brakowało.