Amerykanie kończą z rosyjska ropą

2022-03-09 10:09:01(ost. akt: 2022-03-09 10:36:37)
Dziś trudno przewidzieć, gdzie jest paliwowy sufit

Dziś trudno przewidzieć, gdzie jest paliwowy sufit

Autor zdjęcia: Andrzej Mielnicki

Z sondażu United Surveys dla "DGP" wynika, że 67,8 proc. Polaków opowiada się za rezygnacją z rosyjskich surowców energetycznych i jest skłonna płacić wyższe rachunki oraz podatki w imię bezpieczeństwa (52,7 proc.).
Tak drogo na stacjach paliw nigdy jeszcze nie było. Cena benzyny zbliża się do 7 złotych za litr, a oleju napędowego do granicy 8 złotych. Co najgorsze to nie jest jeszcze paliwowy sufit, może być drożej. I to bardzo. Od niedzieli paliwo podrożało w Olsztynie o ok. 50 groszy.

Wczoraj benzynę można było kupić za 6,86 zł za litr, a diesla za 7,42 zł za litr. Taki skok cen jeszcze kilka tygodni temu wywołałby burzę, a opozycja winą za to obarczyłaby rządzących i na odwrót. Dziś nikt nie robi rabanu, bo od agresji Rosji na Ukrainę sytuacja jest bardzo napięta, także na rynku paliwowym. Na Rosje spadają co rusz nowe sankcje, a poszczególne kraje rozważają wprowadzenie kolejnych obostrzeń, w tym zakazu importu rosyjskiej ropy.

Zakaz rosyjskiej ropy?


Rosja żyje z eksportu surowców energetycznych, w tym przede wszystkim ropy i gazu. A największym odbiorcą rosyjskich towarów jest Unia Europejska. W 2020 r. do UE trafiło 33,8 proc. rosyjskiego eksportu, do Chin (15 proc.). Do Wielkiej Brytanii eksportowane 6,9 proc., a do USA 3,3 proc.

W 2021 r. ponad 75 proc. rosyjskiego eksportu stanowiło zaledwie 5 grup produktów: ropa naftowa i gaz, koks i produkty rafinacji ropy naftowej, metale, chemikalia i produkty chemiczne oraz węgiel. Polski Instytut Ekonomiczny wyliczył, że objęcie embargiem importowym przez UE tych produktów zmniejszyłoby rosyjski eksport towarów o 135 mld euro. A z tych pieniędzy dziś Rosja finansuje wojnę z Ukrainą.

Amerykański sekretarz stanu Antony Blinken powiedział w niedzielę w wywiadzie dla CNN, że Waszyngton prowadzi bardzo ożywioną dyskusję ze swoimi europejskimi partnerami na temat zakazu importu ropy z Rosji. Stwierdził też, że rozmawiał już o takim posunięciu z prezydentem USA Joe Bidenem.

Trudno powiedzieć, czy UE zdecyduje się na taki krok. Bułgaria już powiedziała, że nie poprze sankcji przeciw Rosji, jeśli będą one zagrażały bułgarskim interesom. Bułgarski premier Kirił Petkow stwierdził , że jeśli Unia takie sankcje przyjmie, to Bułgaria poprosi o ustanowienie dla niej wyjątku.

Petkow sprecyzował, że chodzi o import ropy i gazu. — Rozważamy każdą sankcję oddzielnie. Pewnych decyzji nie możemy poprzeć, ponieważ wstrzymanie dostaw ropy z Rosji oznacza dla nas poważne problemy — tłumaczył.

Jesteśmy bardziej uzależnieni niż Niemcy


W przypadki embarga na rosyjską ropę my również znaleźlibyśmy się naprawdę w trudnej sytuacji, bo większość ropy, która zużywamy pochodzi z Rosji. I szybko nie zastąpilibyśmy jej inną, nie mówiąc o tym, że już dużo droższą. W 2020 roku zużycie ropy w Polsce wyniosło 26,1 mln ton, z tego import stanowił 25,4 mln ton, w tym w 66 proc. to była ropa pochodząca Rosji. Dla przykładu w Niemczech udział rosyjskiej ropy w całym imporcie stanowi 35 proc.

Dziś kierowcy w geście solidarności z Ukraińcami, którzy bronią swego kraju, są w stanie zrezygnować z rosyjskiej ropy, gazu i płacić wyższe rachunki.

Z sondażu United Surveys, który wczoraj opublikował "DGP" wynika, że większość Polaków (67,8 proc.) opowiada się za rezygnacją z rosyjskich surowców energetycznych i jest skłonna płacić wyższe rachunki oraz podatki w imię bezpieczeństwa (52,7 proc.). Przeciwnego zdania jest odpowiednio 19,9 oraz 42,8 proc. badanych.

Rynek na plany embarga na rosyjską ropę zareagował gwałtownie. Cena ropy skoczyła w poniedziałek do prawie 140 dolarów za baryłkę, a więc poziomu nieoglądanego od kryzysu finansowego w 2008 roku, kiedy ropa była po 147,50 dolarów za baryłkę. Wczoraj cena ropy Brent spadła do ok. 126 dolarów za baryłkę. Odżyła też nieco złotówka po poniedziałkowym pogromie, kiedy euro przebiło 5 zł, frank szwajcarski obijał się o tę granicę, a dolar był powyżej 4,60 zł. Wczoraj kurs dolara nieco spadł, do ok. 4,50 zł po południu, ale wciąż amerykańska waluta, kosztuje ponad jedną dziesiątą więcej niż miesiąc temu. A kurs dolara jest istotny, bo większość transakcji na rynku ropy rozliczanych jest w dolarze.

Droższy dolar, droższa ropa, to wszystko odbija się na kieszeni kierowców Czy będzie jeszcze drożej?

— Będzie drożej — nie ma dobrych wieści Urszula Cieślak z BM Reflex. — Za chwilę będziemy mieć diesla powyżej 8 zł za litr.

Dlaczego jest tak drogo? — To reakcja na wzrost cent ropy naftowej na świecie, pojawiających się informacji o całkowitym zakazie importu ropy z Rosji, to jest kwestia zapewnienia alternatywnych dostaw ropy — tłumaczy Urszula Cieślak. — Nie wiemy, jak długo to będzie trwało. Rynki nie wierzą w to, że ta sytuacja szybko się rozwiąże. Stąd ta duża nerwowość. W naszym przypadku mamy też osłabienie złotego, co też przekłada się na ceny. A te rosną w całej Europie. Wszyscy jesteśmy w tej samej sytuacji.

Niestety może być jeszcze drożej. Rosjanie nie wykluczają, że w przypadku embarga na ich ropę, to ceny skoczą nawet do 300 dolarów. Z kolei według prognoz niektórych amerykańskich banków ropa może podrożeć wówczas nawet do 200 dolarów za baryłkę.


Wczoraj Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła główną stopę procentową o 0,75 pkt. bazowych do 3,5 proc.[b]

[b]— Nie będziemy dopłacać do wojny Putina — powiedział prezydent USA Joe Biden, ogłaszając zakaz importu surowców energetycznych z Rosji. Także wczoraj Komisja Europejska przedstawiła plan zmniejszenia zależności krajów unijnych od rosyjskiego gazu o 2/3 do końca 2022 r. Obecnie ok.40 proc. gazu sprowadzanego do UE to gaz z Rosji.

Andrzej Mielnicki

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. magda #3094936 10 mar 2022 10:57

    Ch***j, dowalcie od razu 1000 dolarów za baryłkę, po 50 zł litr i będzie z bani, politycy i wszelakiej maści krawaty sprawdzają do jakiego pułapu mogą teraz podskoczyć ceny, gdzie znajduje się ta złota granica.

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

  2. zasx #3094799 9 mar 2022 10:49

    "(...) jest skłonna płacić wyższe rachunki oraz podatki w imię bezpieczeństwa" - idioci! "Ludzie, którzy dla tymczasowego bezpieczeństwa rezygnują z podstawowej wolności, nie zasługują ani na bezpieczeństwo, ani na wolność." "Nie będziemy dopłacać do wojny Putina — powiedział prezydent USA Joe Biden" - dobrze, że do amerykańskich wojen wszyscy dopłacają i nie ma problemu. Żeby nie było - ch*j w d*pę Putinowi, ale trzeba też myśleć o sobie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5