Poznaj polskiego autora: ,,Ratunku! Wymyśliłam męża"

2022-06-19 10:00:00(ost. akt: 2022-06-15 12:22:14)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Romantyczne początki każdego związku wyglądają u wszystkich podobnie. Motyle w brzuchu, czułe słówka, elektryzujący dotyk. Potem może wkraść się rutyna... Tak było również w przypadku Florencji i Bartka - bohaterów powieści ,,Ratunku! Wymyśliłam męża" Katarzyny Kowalewskiej.
On - twardo stąpający po ziemi mężczyzna, któremu daleko do romantyka, ona - piękna czasami nieco niezdarna marzycielka, która w pewnym momencie związku "wnosiła modły, żeby klej, który ich ze sobą trzymał, okazał się trwalszy niż peerelowska guma arabska".

Co zrobić, aby wróciły pełne miłości, akceptacji i szczęścia spojrzenia? Może wystarczy szczypta magii i spełnienie marzenia? Sprawdźcie sami co sprawdziło się u Flo i Bartka!

"Ratunku! Wymyśliłam męża" Katarzyny Kowalewskiej to lekka, przyjemna powieść, w której nie zabraknie humoru, odrobiny magii, ale i refleksji nad naszym podejściem do związków. Bohaterowie, każdy na swój sposób wyjątkowy i w każdym z nich znalazłam cząstkę siebie. Uwikłani są w zabawne sploty zdarzeń. Gra słów, lekki dowcip, zdystansowana ironia to znajdziecie w tej powieści. Ale "Ratunku! Wymyśliłam męża." to nie tylko śmieszna komedia to także przypomnienie o tym, że pojedyncze gesty budują klimat całej relacji. To potwierdzenie tego, że rozmowa jest podstawą udanego związku.

To także powieść, która w wyjątkowy sposób traktuje o dążeniu do spełnienia marzeń.
"Ratunku! Wymyśliłam męża." Katarzyny Kowalewskiej to lekcja przyjaźni i przypomnienie o tym, że każdy z nas jest inny, wyjątkowy i wiele możemy się od siebie nauczyć. To powieść, po której przeczytaniu podnosi się poziom endorfin.
Polecam z całego serca.

„ – Jak się udało spotkanie z przyjaciółmi? – spytał Bartek, ledwie Flora zdjęła kurtkę.
– Bardzo dobrze – odparła. – Sympatycznie. Nastrojowo.
– Aha, aha. Czyli Dżastina was za coś ochrzaniła, Lucynka się popłakała na myśl o ostatnim spotkaniu, a Tom polecił wam podręcznik, jak nie wpaść w depresję, kiedy mąż ci powie, że to nie najlepszy pomysł rzucić pracę i zająć się pisaniem. Zgadłem?
– Blisko. – Flora uśmiechnęła się krzywo. – Powinieneś pisać teksty satyryczne. Ludzie pokochaliby twoje kąśliwe uwagi.”

Sylwia Białowąs

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5