HISTORIA. O batalii o Nidzicę opowiadają świadkowie

2012-01-22 11:00:42(ost. akt: 2013-04-06 17:26:39)

Autor zdjęcia: Archiwum Piotra Rafalskiego

Mieszkańcy Wieczfni i Kulan wspominają, jak Rosjanie wypierali Niemców w 1945 roku

 
 
Styczeń 1945 roku na 
przedpolach Neidenburga 
.
— 

Gdy wypierani przez Rosjan Niemcy opuszczali Kulany, nam, małym dzieciom było z tego powodu smutno, bo dostawaliśmy od nich cukierki — 
wspomina pochodzący z Wieczfni Kościelnej Zdzisław Pasymowski.


 
— W domu moich dziadków Jana i Leokadii Pasymowskich oraz rodziców Marianny i Adama Pasymowskich w Kulanach, jak sięgnę pamięcią od XII 1944r zamieszkali niemieccy oficerowie sztabowi — mówi Zdzisław Pasymowski. — Dlatego, bo mieszkali oni w jednym z nielicznych we wsi  budynku murowanym. 

Oficerowie mieszkali w domu od podwórka, a wieczorami coś oglądali, pewnie mapy. Front radziecki był już blisko. — Kiedy odchodzili ci niemieccy żołnierze, to było mi nawet smutno z tego powodu, bowiem byłem wtedy dzieckiem i dlatego dostawałem od nich cukierki.

Niemiecki zwiad przychodził co jakiś czas do nich, utrzymując stale z nimi kontakt. Pamiętam też, że mieli przy sobie krótką broń(...)” — wspomina Zdzisław Pasymowski.



Na przedpolach 
Neidenburga



Profesor R. Juszkiewicz pisze, że „(...)19 stycznia 1945r., po zajęciu Mławy przez wojska radzieckie, Niemcy usiłowali zorganizować obronę w odległości 5 km od Mławy, na linii Piekiełko-Krajewo-Uniszki-Zawadzkie-Windyki(…).Po zlikwidowaniu tej linii oporu Niemcy usiłowali zorganizować obronę wzdłuż półkola, jakie zakreślały wsie Piekiełko,Uniszki Zaw.,Kuklin i Wieczfnia. Z Uniszek Gumowskich czołgi niemieckie w liczbie 3, piechota i artyleria ostrzeliwały Uniszki Zaw. i szosę, po której z kierunku Mławy posuwały się wojska radzieckie na Kuklin, Napierki i Nidzicę.

Do bardzo krwawych walk doszło w rejonie wsi Kuklin. Wieś ta, będąca węzłem drogowym, broniona była przez 16 czołgów niemieckich, artylerie oraz piechotę należącą do Volkssturmu. Wojska radzieckie nacierały na ten punkt oporu od strony Mławy pod flankowym ogniem z rejonu wsi Uniszki Gum.  od wsi Bąki. Walki rozpoczęły się ok. godz. 10,00.

Wieś została zdobyta między godziną 15.00 a 16.00 przez czołgi radzieckie nacierające z trzech stron. Resztki wojsk niemieckich wycofały się w kierunku Napierek. Straty w ludziach i materiale wojskowym po obu stronach były poważne. O zaciekłości oporu Niemców mówią nie tylko straty, jakie ponieśli oraz straty, jakie zadali przeciwnikowi.(...). Należy przy tym dodać, że Kuklina i Wieczfni broniły jednostki SS. Na polach wsi Kuklin, Michalinowo i Bąki zostało zniszczonych klika czołgów radzieckich i kilka niemieckich(...).

Niemiecki punkt oporu w Wieczfni został zlikwidowany kilka godzin wcześniej niż w Kuklinie. Bronił go odwód dywizji SS w sile15 czołgów ciężkich typu Tygrys oraz mały pododdział piechoty Volkssturmu. Dowództwo dywizji wycofało się wieczorem w 19 stycznia w kierunku Nidzicy(...).19 stycznia wieczorem czołowe oddziały Armii Czerwonej osiągnęły przedpole Nidzicy.




Szli polami 
i zabierali konie

Kazimierz Kwiatek z Kulan tak wspomina  ten czas:„(...)W styczniu 1945r. mieliśmy uciekać z Kulan, bo było już słychać strzały w Kuklinie i na kulańskich polach. Uciekliśmy jednak do dworu Jana Zembrzuskiego w Kulanach i schowaliśmy się w piwnicy.

Siedzieliśmy tam 3 godziny, aż przyszli Rosjanie. Kiedy wyszliśmy z piwnicy, to już cała droga z Wieczfni przez Kulany i na Pepłowo była zajęta przez tabor radziecki. Matka moja stała w drzwiach domu i kroiła dla nich chleb.

Szli polami i zabierali konie z gospodarstw. Złapali też w Kulanach dwóch żołnierzy niemieckich, którzy tu zostali i schowali się w stodole jeszcze 19 stycznia 1945r., a złapani zostali dopiero wieczorem”.




Rosjanie wysadzili 
niemiecki czołg


O styczniu 1945 r. opowiada Danuta (z d. Chmielewska) Kwiatek z Kulan :„(...). W styczniu 1945r. kiedy szli Rosjanie przez Kulany, to spali m.in. w naszym domu i zabrali konia. W Kulanach mogli siedzieć gdzieś ok. tygodnia. Na naszym polu należącym do rodziny Chmielewskich, Rosjanie wysadzili (prawdopodobnie niemiecki) czołg.

Z tego czołgu została tylko lufa, która później stała w ogrodzeniu pp. Rutkowskich. Pamiętam też, że uciekający Niemcy byli poubierani na biało. A także to, że jak już byli tu Rosjanie, to na polu między Pepłowem a Kulanami, Stanisław Szczepkowski (z A.K.) zabił rosyjskiego żołnierza, (który chciał rabować i zgwałcić kobietę). Dlatego musiał szybko uciekać na Pomorze, bo prawie całe Kulany były w partyzantce”.  



Rosjanie krzyczeli, 
że chcą wódki



Dalej wspomina Z. Pasymowski:„(...)W I 1945r. nastąpiło wyzwolenie m.in. Wieczfni, Kuklina oraz Kulan. W okolicy naszej stodoły została wykopana piwnica. Spełniała ona rolę wyremontowanego schronu ziemnego. Do schronu wchodziło się od góry, otwór wejściowy miał ponad 1m. Kiedy zbliżał się front radziecki w kierunku Kulan, to ludzie zaczęli uciekać. W Kulanach pozostali przeważnie starsi ludzie.

Rodzice moi Marianna (z d. Michalska) i Adam A. Pasymowscy postanowili pozostać w Kulanach przy swoich rodzicach Janie i Leokadii. A więc dziadkowie zostali w domu, modląc się i paląc gromnicę, a także mówiąc, że to Wola Boska co z nami będzie. Bowiem dziadek leżał już w łóżku, gdyż wcześniej upadł na podwórku(...). A my z całą rodziną siedzieliśmy w schronie i niektórzy z nas wychodzili na podwórze co jakiś czas. Osób ukrywających się w naszym gospodarstwie mogło być nawet ok. 30. Paliliśmy tam świece i śpiewaliśmy modlitwy, było tam więc bardzo duszno.

Wejście do schronu przykryte zostało na wierzchu snopem słomy. Mama moja M. Pasymowska z córką Krystyną zostały przeprowadzone przez panów z chlewu do domu. Dziadkowie więc nie pozostali sami w pokoju, bez opieki. Kule w tym czasie już świstały w powietrzu. Jan i Leokadia widzieli przez okno, jak drogą naprzeciw domu przejeżdżają niemieckie czołgi. Przechodzili też tędy niemieccy żołnierze w białych kombinezonach. I kiedy Jan ich zobaczył  pomyślał, że jesteśmy oswobodzeni.

W międzyczasie pojawili się równocześnie Rosjanie. Widząc w końcu żołnierzy radzieckich, to dziadek naprawdę dopiero wtedy się bardzo ucieszył. Przeżył w tym czasie spore emocje i być może to przyczyniło się do jego śmierci, gdyż umarł tegoż dnia w Kulanach, tj. 19 I 1945r. ok. godz.11,00 przed południem.

Przed śmiercią zdążył tylko jeszcze powiedzieć: "a teraz mogę umierać". Sam pogrzeb odbył się w mroźny styczniowy dzień. Trumna była zrobiona ze zwykłych desek, zbita gwoździami(…).

W styczniu 1945r. przyszło w końcu wyzwolenie, a w lutym przyszli do naszego domu Rosjanie i krzyczeli, abyśmy im otworzyli. Krzyczeli, że chcą zabrać konia oraz chcą wódki. Ojciec mój A. Pasymowski zrobił wcześniej metalową sztabę w stajni, a więc nie udało się im wyprowadzić konia. Spali u nas w domu na podłodze, jeden przy drugim(...)”.



Zdobycie Neidenburga


„(...)W nocy z 19 na 20 stycznia wydzielone oddziały 5 armii pancernej próbowały bezskutecznie zdobyć  Nidzicę. Po nieudanych atakach dowództwo radzieckie podjęło decyzje zastosowania manewru oskrzydlającego. Zadanie zdobycia bronionej przez liczny garnizon doborowych wojsk Nidzicy otrzymał 10 korpus pancerny.(...)20 stycznia po silnej nawale ogniowej rozpoczął się szturm. Ze wszystkich stron wyszły koncentryczne uderzenia na Nidzicę.

Atakujące wojsko z marszu złamały obronę na przedpolu i wdarły się do miasta, gdzie w walkach ulicznych do godz.11 rozbiły nieprzyjacielską załogę. Nidzica była więc wolna(...)”.[Źródło:Pod red. A.Wakar,Nidzica. Z dziejów miasta i okolic,
str.143-144].

Dalej wspomina Z.Pasymowski:„(...) Dopiero w  kwietniu i maju 1945r. Rosjanie zabrali  z Kulan i okolic swoich zabitych żołnierzy, bowiem czekali, aż rozmarznie ziemia. Pochowano ich na cmentarzu w Wieczfni, bez trumien, zaraz za bramą jeden na drugim(...)”.



 


 



Piotr Rafalski

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. hehe #1016241 | 46.186.*.* 9 mar 2013 09:10

    nie chcielismy zachodniej, to dostalismy wschodnia

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  2. i co #526932 | 83.11.*.* 24 sty 2012 18:49

    i co sie zmieniło w tej Nidzicy nazwy ulic ? Moze lepiej jak by rosjanie nie wkroczyli

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5