W fizyce pomaga mi systematyczność

2023-04-15 16:00:00(ost. akt: 2023-04-15 10:38:34)

Autor zdjęcia: Halina Rozalska

Rozmawiamy z Oliwią Sarbiewską, uczennicą klasy VIII b Szkoły Podstawowej nr 2 im. Michała Kajki w Nidzicy. Oliwia została finalistką konkursu wojewódzkiego z fizyki, której uczy ją Ewa Jakubowska. Fizyka jako przedmiot nauczania wszedł dopiero w VII klasie.
— Początkowo obawiałam się, że nie poradzę sobie z nim, ale powoli okazywało się, że nie jest tak źle. Poza tym pani Ewa Jakubowska prowadzi lekcje z pasją. To właśnie zachęcało mnie do nauki — mówi Oliwia.

Wkrótce przekonałam się, że fizyka jest bardzo podobna do matematyki i nie jest trudna.
— Zaczęłam się jej uczyć. Okazało się, że potrzebna jest systematyczność i zrozumienie, bo jeśli nie zrozumie się fizyki, jej praw, to nie będzie się umiało. Fizyka to dużo wzorów do zapamiętania, umiejętność zamiany jednostek. Najtrudniejsze jest rozwiązywanie zadań tekstowych. Systematyczna nauka sprawiła, że nie mam problemu z tym przedmiotem. Uczę się go z przyjemnością i wszystko rozumiem — mówi finalistka.

Oliwia bardzo dużo zapamiętuje z lekcji. Na naukę w domu poświęca niewiele czasu.
— Czasami są to 2 godziny. Szybko przyswajam wiedzę, uczę się z lekcji na lekcję. Pracę domową odrabiam w zależności jakie lekcje mam następnego dnia. Do tych przedmiotów się przygotowuję przede wszystkim. Staram się odrabiać ją w tym samym dniu, w którym została zadana bez względu na to, kiedy ten przedmiot będzie — mówi.

Podkreśla, że jest to dobry sposób. — Wystarczy potem tylko powtórzyć to, co już się umie. Do dużych klasówek tylko przypominam sobie materiał. Nigdy nie wkuwam na pamięć, nie siedzę po nocach. Staram się wszystko zrozumieć. Jest to także efekt mojej systematyczności — podkreśla.

Powoli Oliwia przygotowuje się do egzaminu ósmoklasisty.
— Powtarzam materiał, rozwiązuję testy z lat poprzednich. Czynnie uczestniczę w lekcjach przygotowujących do tak poważnego sprawdzianu na zakończenie szkoły podstawowej. Naprawdę, to nie obawiam się tych egzaminów. Podchodzę do nich spokojnie, bo jestem przekonana, że napiszę je dobrze — dodaje Oliwia.

Sprawdzianem jej wiedzy z fizyki było uczestnictwo w wojewódzkim konkursie przedmiotowym.
— Pani od fizyki zapytała, kto chce wziąć w nim udział. Zgłosiły się dwie osoby. Ja napisałam test lepiej i tym samym zakwalifikowałam się do konkursu wojewódzkiego — mówi Oliwia.

Zadania w etapie szkolnym szkoła dostała z kuratorium.
— Test nie był bardzo trudny. Bez problemu go rozwiązałam. Testy były sprawdzane także przez komisję kuratoryjną. Wyniki przyszły po około miesiącu. Było to ostateczne potwierdzenie mojego uczestnictwa w etapie wojewódzkim. Byłam z siebie dumna. Miałam też obawy, czy dam radę w kolejnym etapie — wspomina.

Razem z nauczycielką Ewą Jakubowską rozpoczęła intensywne przygotowania.
— Najtrudniejszą rzeczą było to, że zakres materiału obejmował cały rok szkolny, a był listopad. Musiałam więc przerobić materiał z II semestru. Były to zagadnienia, które poznawałam po raz pierwszy. Dostawałam od pani Ewy nowy materiał, nowe wzory, definicje, których musiałam się nauczyć. Jak już dobrze poznałam teorię, to zaczęłam rozwiązywać zadania oraz testy z lat poprzednich. Pani je sprawdzała, zaznaczała błędy i tłumaczyła mi na czym one polegały — wspomina Oliwia. Kosztowało ją to sporo czasu, ale za to teraz z fizyką jest o całe półrocze do przodu. Wystarczy tylko zerknąć i już wie o co chodzi.

W końcu 14 lutego pojechała z Ewą Jakubowską i kolegą z Jedynki, który też startował w konkursie, do Olsztyna. Test pisali w Zespole Szkół Budowlanych.

— Byłam bardzo spokojna, wiedziałam, że jestem dobrze przygotowana, a mimo to po wejściu do budynku szkoły, strach mnie trochę obleciał, dopadł mnie stres. Poradziłam sobie. Spokojnie weszłam do sali, w której pisało około 50 osób. Usiadłam w ławce, dostałam test, który zakodowałam. Otworzyłam go, sprawdziłam czy jest kompletny i od razu zaczęłam rozwiązywać zadania — wspomina.

Odpowiedzi zaznaczała po kolei, tak jak ułożone były pytania.
— Jak nie byłam pewna odpowiedzi, to zostawiałam i odpowiadałam na kolejne. Doszłam do końca testu, a potem wróciłam do tych pytań, na które nie odpowiedziałam. Niestety, jedno zadanie pozostawiłam bez odpowiedzi, bo po prostu nie znałam wzoru. A bez tego nie można było go rozwiązać — mówi Oliwia.

Po wyjściu z sali była zadowolona ze swoich odpowiedzi. Była ich pewna na 100%. Najtrudniejsze były zadania związane z przepływem elektronów. Na szczęście, podczas przygotowań rozwiązywała podobne.

Na wyniki czekała do niemal połowy marca. — W końcu 17 marca ktoś powiedział, że wyniki są już na stronie kuratorium. Sprawdziłam je i... popłakałam się ze szczęścia. Byłam bardzo dumna z siebie. Rodzice też byli zadowoleni i dumni — mówi Oliwia.

Dodaje, że przez cały czas wspierali ją rodzice, przepytywali z teorii, sprawdzali, czy pamięta wzory, dodawali otuchy. — Najważniejsze było to, że nikt się nie denerwował. Podchodziliśmy na spokojnie. Mama też była zaskoczona wynikiem testu, ale dumna. — Łezka w oku mi się zakręciła. Byłam dumna z sukcesu córki, która ciężko na to zapracowała — mówi mama.
Oliwia po skończeniu szkoły podstawowej chce uczyć się w liceum, żeby pójść na studia. — Chciałabym studiować projektowanie i budowę statków lub pójść na fizykę — dodaje.







2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5