Dla rozwoju powiatu najważniejsze są inwestycje

2022-10-30 16:00:00(ost. akt: 2022-10-30 09:27:08)
Zbigniew Słupski

Zbigniew Słupski

Autor zdjęcia: Halina Rozalska

Zbigniew Słupski, mimo że jest na emeryturze, jest członkiem OSP Łyna, pracuje w nidzickim szpitalu, prowadzi szkolenia, opracowuje instrukcje bezpieczeństwa przeciwpożarowego i jest radnym rady powiatu.
— To sporo zajęć jak na emeryta.
— Tak, ale ja zawsze byłem człowiekiem bardzo aktywnym. Do tej pory nie mogę się od tego odzwyczaić. Poza tym zajmuję się tym, co do tej pory robiłem i na czym się znam. Przez 32 lata byłem strażakiem. Przyzwyczaiłem się do służby, dlatego zostałem druhem w OSP Łyna. Wstaję rano, wychodzę z domu tak, jakbym szedł do pracy. Lubię przebywać z ludźmi. Mam też czas na odpoczynek. Chętnie i często jeżdżę na rowerze.

— Dlaczego zdecydował się Pan na pracę w szpitalu?
— W szpitalu zajmuję się ochroną przeciwpożarową. Zgodziłem się, ponieważ z Zespołem Opieki Zdrowotnej jestem związany od początku budowy nowej części szpitala. W czasie budowy nadzorowałem i konsultowałem prace związane z ochroną przeciwpożarową. Budowa nowego szpitala bardzo przyspieszyła, ponieważ szpital miał być covidowy. Wiele wysiłku włożyła w te działania pani dyrektor Anna Osłowska. To ona wszystkim dowodziła. Mówiliśmy o niej - generał w spódnicy. Budowę wspierali równie mocno starosta Marcin Paliński, radni rady powiatu. Szpital został również wyposażony w najnowocześniejszy sprzęt medyczny. Pracuje w nim wysoko wykwalifikowana kadra medyczna. Możemy być dumni z naszego szpitala.

— Postanowił pan startować w wyborach do rady powiatu. Dlaczego?
— To było moje drugie wyzwanie, gdy przeszedłem na emeryturę. Nakłonił mnie do tego burmistrz Nidzicy Jacek Kosmala, którego znałem od dawna. Wybrałem radę powiatu, bo ma szersze pole działania. Obejmuje swoim zasięgiem wszystkie gminy. Poza tym, jak już mówiłem, nie lubię siedzieć w domu. Wolę spotykać się z ludźmi, rozmawiać z nimi, dowiedzieć się jakie są ich bolączki. Jako zwykły człowiek mogę niewiele pomóc, ale jako radny mam wpływ na to, co dzieje się w powiecie. I to był główny powód mojego startu w wyborach.

— Z jakim programem pan wystartował?
— Interesowało mnie przede wszystkim to, w czym mogę pomóc. Przede wszystkim bezpieczeństwo publiczne w powiecie, ochrona przeciwpożarowa, służba zdrowia, ale także oświata i inwestowanie w powiat. Czyli to, na czym się znam.

— Został pan wybrany przez wyborców i rozpoczął pan działalność radnego.
— Tak. Trochę znałem jak działają radni, bo mój brat tę funkcję pełnił. Wydawało mi się, że za bardzo emocjonalnie podchodzi do tej funkcji. Przeżywał każdą dyskusję, każdą uchwałę, każdy spór. Ja myślałem, że taki nie będę, a jednak okazało się, że ja też podchodzę do tego emocjonalnie. Może dlatego, że często jako rada decydujemy o losie mieszkańców. To my, radni składamy ślubowanie, że będziemy czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny, wspólnoty samorządowej powiatu i dobra obywateli. Nie mogą zawieść swoich wyborców.

— Co najważniejsze jest w pracy radnego?
— Kontakt z mieszkańcami, żeby poznać ich potrzeby. Trochę szkoda, że dość rzadko zwracają się do nas radnych mieszkańcy. Ja staram się nawiązywać kontakt przy każdej okazji. Czy to podczas pikniku, uroczystości, rozmowy z sąsiadami, znajomymi, przyjaciółmi. Często rozmawiam z uczestnikami szkoleń, które prowadzę. Pytam ich co jest najbardziej w powiecie potrzebne.

— I dowiaduje się pan?
— Czasami tak. Okazuje się, że najbardziej potrzebne są inwestycje. Jedną z bolączek starszych mieszkańców jest brak miejsca, w którym spokojnie mogliby się spotkać, wypić kawę, porozmawiać. Doceniają też, co się dla nich robi, np. ławeczki w ciągu ulic powiatowych, na których można posiedzieć, odpocząć wracając z zakupami z centrum miasta. Wszystkie uwagi, a zwłaszcza te krytyczne przekazuję panu staroście, przedstawiam na posiedzeniach komisji. Zastanawiamy się jak rozwiązać te problemy.

— Czym jest dla pana pełnienie funkcji radnego?
— To przede wszystkim służba na rzecz mieszkańców i rozwoju powiatu. Jestem radnym I kadencję, więc jeszcze się uczę bycia radnym. Poznaję wszystkie placówki, jednostki samorządowe. Jestem członkiem komisji oświaty, kultury, sportu, turystyki, zdrowia, opieki społecznej i pomocy rodzinie. Wybrałem tę komisję, bo na tych sprawach się znam i mogę świadomie podejmować decyzje. Jestem także przewodniczącym komisji rewizyjnej. Przeprowadzamy nie tyle kontrole, ale wizytacje poszczególnych jednostek. Poznajemy ich funkcjonowanie, wskazujemy jak udoskonalić z nimi współpracę. Ja niezmiennie zwracam uwagę na ochronę przeciwpożarową. Praca w radzie uświadomiła mi, że bardzo ważne są inwestycje. Nie można ich jednak realizować bez pieniędzy, dlatego tak istotne jest pozyskiwanie środków zewnętrznych. Dzięki nim powiat może się rozwijać.

— Dzięki dofinansowaniu udało się zrealizować wiele inwestycji?
— Tak. Ostatnia to budowa kompleksu sportowego przy ul. Wyborskiej, który będzie służył młodzieży i mieszkańcom. Ale oświata potrzebuje także innych inwestycji w szkoły, ich wyposażenie w więcej nowoczesnych środków dydaktycznych. Chcę także podkreślić, że szkoły realizują różne unijne programy.

— Co jeszcze jest ważne dla rozwoju powiatu?
— Na pewno przygotowanie miejsc pod duże inwestycje, żeby przyciągnąć inwestorów. Brakuje w Nidzicy dużych zakładów pracy. Należy również inwestować w drogi.

— Powiat nidzicki uzyskał duże pieniądze na remonty dróg.
— Tak i dlatego remontowane są drogi powiatowe we wszystkich gminach. Przygotowujemy się także do remontów kolejnych dróg. Pomagają nam w tym poszczególne gminy, ponosząc połowę kosztów. Oczkiem w głowie jest przebudowa ulicy Warszawskiej. Nie jest to łatwa inwestycja, ponieważ gmina Nidzica musi ponieść koszty na przełożenie całej infrastruktury drogowej. Chcemy dokończyć drogę Kolejowa - Piątki - Olszewo, Łyna - Koniuszyn, Szymany - Kanigowo. Remontujemy drogi powiatowe w każdej gminie. Teraz radnych czeka trudne zadanie, czyli uchwalenie budżetu na 2023 rok. Już się do tego powoli przygotowujemy.

— Najważniejsza bolączka powiatu to?
— Myślę, że jest to brak środków na podwyżki płac dla pracowników w jednostkach podległych starostwu powiatowemu. Podnoszone jest najniższe wynagrodzenie, które musi otrzymać każdy pracownik. Prowadzi to do spłaszczenia wynagrodzeń.

— Jak wygląda współpraca radnych? Oglądając transmisje z sesji mieszkańcy odnoszą wrażenie, że radni w ogóle nie dyskutują, nie sprzeczają się. Prawie wszystkie projekty uchwał przechodzą jednogłośnie. Czy tak naprawdę jest?
— Tak naprawdę, to prowadzimy długie dyskusje nad problemami powiatu, projektami uchwał, ale po to spotykamy się na posiedzeniach komisji, żeby wszystko wyjaśnić, uzgodnić stanowiska, a na sesji głosować. Muszę podkreślić, że jest bardzo dobra współpraca powiatu z poszczególnymi gminami. Oczywiście najbliższa mojemu sercu jest gmina Nidzica, bo jestem jej przedstawicielem w radzie powiatu, ale bardzo chętnie popieram inwestycje powiatowe w pozostałych gminach. Uważam, że bardzo przydałaby się ścieżka rowerowa np. Nidzica - Szkotowo - Kownatki oraz Nidzica - Jabłonka - Natać. Ale nie ścieżka betonowa, tylko szutrowa prowadząca przez piękne tereny leśne.

Rozmawiała Halina Rozalska


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. henrywysoki #3106626 31 paź 2022 10:09

    A dlaczego mądrale osuwają komentarze bo chcą na zdjęciach filmach ładnie wyglądać nie lubią krytyki pisowcy najlepiej niech ciemna masa siedzi cicho

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5