Wiatraki mogą wstrzymać zabudowę wsi

2016-05-30 07:00:00(ost. akt: 2016-05-27 09:41:53)

Autor zdjęcia: Archiwum

Jeśli sejm uchwali ustawę o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, to niektórym miejscowościom grozi stagnacja budowlana. Projekt ustawy został już pod koniec lutego wniesiony do sejmu.
Najbardziej zagrożone są Grzegórzki, gdzie planuje się postawić 3 elektrownie wiatrowe. Inwestor już złożył wniosek o pozwolenie na budowę do starostwa.

— Zgodnie z przepisami do wniosku nie dołączono decyzji o warunkach zabudowy, ponieważ teren ten objęty jest miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego — wyjaśnia Agnieszka Szczepkowska, kierownik wydziału budownictwa i ochrony środowiska w starostwie.

Dołączono natomiast decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach wydaną przez burmistrza Nidzicy Jacka Kosmalę. — Postępowanie administracyjne w przedmiotowej sprawie zostało wszczęte przez tutejszy organ — mówi Agnieszka Szczepkowska.

Wiatraki w Grzegórzkach

— 3 fermy wiatrowe mają stanąć w odległości około 500 m od zabudowań — mówi Tomasz Korzeniowski, Powiatowy Inspektor Budowlany.

Część mieszkańców od początku nie zgadzała się z takim usytuowaniem wiatraków. Walkę z wiatrakami prowadził nieżyjący już sołtys Paweł Tarasiuk.

Jednakże na niewiele się ona zdała, skoro inwestor mógł złożyć wniosek o pozwolenie na budowę. Być może inwestorowi zależy na czasie, żeby zdążyć przed uchwaleniem nowej ustawy.

Zakaz stawiania wiatraków
i zakaz zabudowy

Projekt nowej ustawy zakłada, że lokalizacja elektrowni wiatrowej następuje wyłącznie na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

Ponadto wiatraki mogą być lokalizowane i budowane w odległości od znajdującego się budynku mieszkalnego lub o funkcji mieszanej równej lub większej od dziesięciokrotności wysokości elektrowni wiatrowej mierzonej od poziomu gruntu do najwyższego punktu budowli od budynków mieszkalnych .

Podobna zasada obowiązywać będzie w przypadku odległości budowy budynków mieszkalnych lub o funkcji mieszanej od wiatraka. Czym to grozi?

Wiatraki, które staną w obrębie Grzegórzek mają mieć wysokość 125 metrów. — Jeśli zostaną postawione, to w odległości ponad kilometra od elektrowni wiatrowej nikt nie będzie mógł pobudować domu — ostrzega Tomasz Korzeniowski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.

Podobnie będzie w miejscowościach, w których wiatraki już pracują. — Grozi to wstrzymaniem budownictwa mieszkaniowego — dodaje Tomasz Korzeniowski.

Zanim ustawa wejdzie w życie

Projekt ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych przewiduje, że postępowania w sprawie wydania zezwolenia na budowę wiatraka rozpoczęte i niezakończone do dnia wejścia w życie ustawy, których podstawą jest plan miejscowego zagospodarowania prowadzone są na podstawie dotychczasowych przepisów.

Zakłada się przy tym, że jeżeli ta inwestycja nie spełnia wymogów odległościowych od budynków mieszkalnych, to starostwo odmawia wydania pozwolenia na budowę fermy wiatrowej. I odwrotnie.

Starostwo nie wyda również pozwolenia na budowę domu, jeśli nie jest zachowana odpowiednia odległość od istniejącego wiatraka.






Komentarze (16) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. wiatrak #2001700 | 83.9.*.* 30 maj 2016 12:52

    Bo z wiatrakami to jest tak: kiedyś ktoś wpadł na pomysł, aby Unia Jewropejska dopłacała do produkcji prądu za pomocą wiatraków. I producenci wiatraków od tego momentu mają się znakomicie. Oczywiście na dotacje unijne składamy się wszyscy wspólnie i cieszymy się, że mamy zieloną energię a Niemcy cieszą się podwójnie, bo mają miejsca pracy i zbyt na wiatraki. Tyle, że w naszym kraju to im więcej będzie wiatraków tym prąd będzie droższy, bo kto wyrówna Tauronowi różnicę w energii sprzedanej klientom po 0,50 zł/ kWh a 0,75zł/kWh zakupionej od producentów wiatrakowych? Równie dobrze można ogłosić światu, że najzdrowszą energią jest ta ze spalania w piecu szyszek sosnowych i uzyskanie wsparcia z Unii Jewropejskiej na instalacje z tym związane.

    Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. ampo #2001696 | 83.9.*.* 30 maj 2016 12:45

      W Niemczech owszem wiatraki są, ale nie pod nosem ludzi. Bo tam władze samorządowe nie są tylko po to aby raz w miesiącu do kasy się w kolejce ustawić Po dietę albo po wypłatę. Żal gadać.

      Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

    2. za 30 lat..... #2001738 | 92.9.*.* 30 maj 2016 14:36

      Puste, wyludnione wsie i wiatraki. Ludzi ubywa i nkt nie bedzie chciał mieszkać we wsi z wiatrakami.

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. lol #2001601 | 83.6.*.* 30 maj 2016 08:02

        jakiś byznes-złodziej nakręca atmosferę, bo nie ciśnie starego poniemieckiego złomu pod okna ludzi ze wsi.

        Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. Czerwona energia #2004665 | 178.36.*.* 4 cze 2016 16:15

          Szkodzą zdrowiu ludzi i zwierząt, zaniżają wartość nieruchomości, ograniczają możliwości rozwoju, swobody obywatelskie, narażają nas na wypadki i katastrofy budowlane, niszczą krajobraz, zakłócają pracę urządzeń, elektrycznych i elektronicznych, przeszkadzają ratownictwu lotniczemu, na wiele lat tworzą płaszczyznę konfliktów społecznych... = nabijają kieszenie inwestorów

          Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

        Pokaż wszystkie komentarze (16)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5