Woda może się lać jeszcze 30 lat Mieszkańcy proszą o pomoc!

2017-10-09 19:00:00(ost. akt: 2017-10-09 15:22:20)

Autor zdjęcia: Zuzanna Leszczyńska

O problemach mieszkańców ul. Przechodniej i Steffena pisaliśmy już na początku roku. Niestety, z dnia na dzień jest coraz gorzej. Przedstawicielka mieszkańców pojawiła się na sesjach rady miasta i powiatu.
— Czujemy, że z naszymi problemami zostaliśmy sami. Od dwóch lat wypompowywana jest woda, wszystko dosłownie pływa, zalewa nam piwnice, to jak wygląda poziom wody widać gołym okiem. Ale oczywiście oprócz nas nikt tego nie widzi. Co my mamy zrobić? Wyprowadzić się? Zapewnicie nam mieszkania komunalne? — pytała mieszkanka ul. Przechodniej.

Zażądała także oficjalnej odpowiedzi za co płaci podatki. — Dlaczego wybraliście taką lokalizację? Bo jest tu tylko kilka domów? Woda jest podobno czysta, ale czy ktoś by się jej napił? Prosimy o jakiekolwiek reakcje. My chcemy tu po prostu żyć — apelowała.

Głos zabrał Bogdan Kalinowski prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Nidzicy. Tłumaczył, że dwa lata temu, kiedy wykryty został trichloroeten miasto znalazło się w sytuacji kryzysowej. Woda musi być odpompowywana, ponieważ ujęcie przy ul. Wyborskiej i ul. Kolejowej czerpie ją z tego samego zbiornika wód podziemnych. Podkreślił, że jest wielkie prawdopodobieństwo, że w momencie zaprzestania rozdeszczowywania, Nidzica zostałaby całkiem pozbawiona wody.

Rozdeszczowywanie jest jedynym skutecznym sposobem eliminacji TRI z wody. Pompowanie wody z Bartoszek do Nidzicy też nie będzie rozwiązaniem problemu. Prezes podkreślił, że będą szukać kolejnych miejsc, by zapewnić maksymalne bezpieczeństwo.

Niestety, nikt nie wie jak długo będzie trwało pompowanie wody. Nieznana jest ilość szkodliwej substancji, którą trzeba jeszcze odprowadzić. — Rzeczywiście jednak przez rok czasu nie zaobserwowaliśmy takiego zalewnia. Woda odpływała ciekiem wodnym do Nidy. W tym roku odnoszę wrażenie, że problem nasilił się z powodu zasypanych studni zlokalizowanych na gruncie prywatnym.

Radni dopytywali o możliwość zmiany lokalizacji punktu odprowadzenia wody. Problem polega na tym, że dalej grunty są prywatne. Ponadto, jak tłumaczył prezes, wiązałoby się to z kosztami, które już teraz są bardzo wysokie. Podkreślał konieczność udrożnienia rowu z łąk robaczewskich w kierunku Steffena. Głos zabrał radny Mieczysław Szpejna.

— Kupiliśmy działkę za 800 tys. zł, jednak po drugiej stronie ul. Steffena są nasze działki. Zrobiliśmy ludziom prysznic i podtapianie. Czy nie można było tego problemu rozwiązać racjonalniej? Kupiliśmy 2 ha i nikt nie wie ile to będzie jeszcze trwało. Woda może zalewać mieszkańców jeszcze przez 30 lat. Mieszkańcy w końcu będą tam pływać — argumentował radny.

Bogdan Kalinowski przypomniał, że z problemem spotkali się w jednej chwili i trzeba było szukać natychmiastowego rozwiązania. Nie było alternatywy, ponieważ woda była pompowana na działkę w bezpośrednim sąsiedztwie ujęcia. Inne rozwiązania także wiązałyby się z procedurami pozwoleń, decyzji.

— Nie pompujemy wody dla fantazji czy przyjemności. To są koszty. Koszty samej energii elektrycznej wynoszą miesięcznie 12-14 tys. zł. Temat był mocno kontrolowany przez RDOŚ i nikt nam nie zarzucił błędu. Takich przypadków jest już trochę w Polsce, a będzie jeszcze więcej. To co było lata temu skażone, dopiero teraz się ujawnia — mówił prezes.

Zdementował także plotki, dotyczące obniżenia się poziomu wód podziemnych. Kierownik wydziału gospodarki komunalnej tłumaczyła, że utrzymywanie rowów w należytym porządku jest obowiązkiem właścicieli. Wobec osób prywatnych starostwo prowadzi postępowania administracyjne.

Podkreśliła, że brakuje narzędzi, by zmusić osoby prywatne do oczyszczenia rowów. Głos zabrał także burmistrz Nidzicy Jacek Kosmala mówiąc, że podczas spotkania z Zarządem Dróg Wojewódzkich poprosił o przyspieszenie prac na 1 Maja, by nie było konieczności jeżdżenia objazdem.

Z przekazanych informacji wynika, że w przeciągu 2 miesięcy postarają się puścić ruch, by odciążyć mieszkańców. — Problem na tym terenie stanowią także bobry, które regularnie są wywożone. Musimy znaleźć rozwiązanie, by zmusić właścicieli do czyszczenia rowów — zaznaczył.

zl

My kaczkami nie jesteśmy
Przedstawicielka mieszkańców tych ulic na sesji rady powiatu mówiła, że mieszkańcy boją się wychodzić na ulicę, bo jest na niej bardzo duży ruch. Ciągle jeżdżą tamtędy samochody ciężarowe, które robią wielkie zniszczenia, mimo że stoi znak zakazu. Nikt tego nie kontroluje.

— Nasze budynki pękają, podlegają drganiom, a wypicie kawy bez rozlewania jest wielką sztuką — mówiła. Dodatkowo jest ogromny hałas od tej deszczowni, spać nie można. Na ulicy jest mnóstwo piachu, błota.

— To my mamy sprzątać po Skanskiej? W budynku mieszka 94-letnia kobieta. Ona ma też brać łopatę i sprzątać? — pytała mieszkanka. Woda leje się już dwa lata, a władze nic nie robią. — Wody jest tyle, że niedługo będziemy tam pływać, a my kaczkami nie jesteśmy. Mam prośbę, aby państwo wsparli miasto. Jeśli możecie to pomóżcie — apelowała.

Burmistrz Jacek Kosmala zapewnił, że razem z pracownikami starostwa zajmują się tą sprawą. — Niestety, nie ma innej metody, aby odseparować trichloroeten od wody. Jest to jeden z największych zbiorników wody w Polsce i gdybyśmy przestali to robić, to w ciągu miesiąca w promieniu 30 km mielibyśmy zatrutą wodę — mówił burmistrz.

Dodał, że gmina zwróciła się o pomoc do wojewody i pani premier. — Dla tych instytucji nie ma problemu. Nie dostaliśmy ani złotówki dofinansowania na budowę wodociągów z rezerw awaryjnych. Jedyną osobą, która nam pomogła jest pan marszałek, który umorzył opłaty za wydobycie wód i dał nam około 900 tysięcy dofinansowania — mówił burmistrz. Przewodnicząca rady Elżbieta Góralska, że rada zapoznała się z problemem i w miarę możliwości będą starali się ją rozwiązywać, ale na to potrzeba czasu.

roz


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. iboc #2374992 | 188.146.*.* 15 lis 2017 16:58

    Zróbcie tam w koncu zalew.Przecież kiedyś było tam jezioro

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Kto taki chojny #2349258 | 88.156.*.* 12 paź 2017 14:58

    Jak ile dali pewnie dużą kasę a może z 800 tyś za działke ? ciekawe ile.

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

  3. Powąchajcie wodę z kranu #2348725 | 88.156.*.* 11 paź 2017 21:53

    Sam chlor, śmierdzi gorzej niż w Warszawie

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. nie proś skanskiej #2347793 | 31.1.*.* 10 paź 2017 19:27

    ale wprowadz zakaz ciężarowych na wojska polskiego niech ułożą droge z płyt :P

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  5. Ten #2347721 | 83.9.*.* 10 paź 2017 18:04

    No proszę, teraz to skażenie na 30 km, a jak wykryli, to pić można było

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (9)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5