Całe dnie spędzałem w garażu

2017-12-10 16:00:00(ost. akt: 2017-12-07 10:03:26)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

— Przewozimy kilkaset osób dziennie plus pasażerowie ,,na okaziciela". Miesięcznie robimy dobrze ponad 100 tys. km — o pracy przewoźnika opowiada Robert Bartczak, właściciel firmy Bartczak Przewozy Pasażerskie.
Prowadzi Pan firmę zajmującą się przewozem pasażerskim. Skąd pomysł na taką działalność?

W 1995 roku tata rozpoczął działalność w zakresie przewozu osób. Miałem wtedy 11 lat i od początku istnienia firmy pomagałem w jej prowadzeniu. Początkowo byłem na to skazany, z czasem jednak polubiłem to zadanie.

Wykonywałem przeróżne prace, od sprzątania poprzez zadania warsztatowe, aż po kierowanie autobusami. Jeżdżę praktycznie codziennie, odkąd tylko zdałem egzamin prawa jazdy kat. D. Z czasem zacząłem zajmować się biurem, jednak z pracy w terenie nie zrezygnowałem.

Czy myślał Pan kiedyś o zmianie branży?

Jak już wspomniałem, byłem ukierunkowany od najmłodszych lat. Na pracy w firmie spędzałem całe dnie. Ukończyłem technikum żywieniowe o specjalności hotelarstwo i usługi turystyczne, następnie studiowałem animację turystyki i rekreacji, jednak cały czas miałem kontakt z firmą.

Myślę, że gdybym nie chciał, to bym tego nie robił. Swego czasu myślałem o wyjeździe za granicę, jednak cieszę się, że zostałem w kraju. Myślę, że wyszło mi to na dobre.

Pochodzi Pan z Lidzbarka Warmińskiego. Dlaczego zaczął Pan działać na nidzickim rynku?

Właściwie wiąże się z tym dosyć zabawna historia. Mój kuzyn pracował w firmie w Olsztynie. Tam poznał pochodzącą z Nidzicy dziewczynę. Pewnego dnia, podczas spotkania rodzinnego Kasia zapytała, dlaczego w Nidzicy nie ma prywatnych autobusów, które jeżdżą do Olsztyna.

A we wszystkich większych miasteczkach takie funkcjonują. Po badaniu rynku, stwierdziliśmy, że można spróbować. I tak w 2013 roku powstała kolejna firma, można powiedzieć ,,córka tej wcześniejszej", z zamiarem funkcjonowania na rynku nidzickim i olsztyńskim.

Jak wyglądały początki działalności?

Po latach praktyki wiedziałem już jak prowadzić firmę. W 2013 roku uruchomiliśmy linię Nidzica- Olsztyn przez Butryny. O pozwolenie starałem się dosyć długo, bo aż 8 miesięcy. Z reguły takie procedury trwają krócej.

Byłem blokowany w urzędach, konkurencja nie chciała powstania tej linii. W końcu jednak udało się i większość pasażerów jest zadowolona. Były prowadzone także oficjalne mediacje z konkurencją.

Część pasażerów miała obawy, że wejdzie nowy przewoźnik na rynek, co spowoduje rezygnację poprzednika, a summa summarum ten drugi i tak się nie utrzyma. Transport wiąże się z pewnym ryzykiem. Ciężko tak dokładnie zbadać rynek przed rozpoczęciem działalności. Jednak okazało się, że była to dobra decyzja i klienci chętnie z nami jeżdżą.

I firma zaczęła się rozwijać.

Przez pierwsze 3 miesiące jeździłem sam. Po tym okresie zaczęliśmy zatrudniać kierowców. W 1995 roku mięliśmy jednego kierowcę, obecnie mamy ponad 30 pojazdów firmowych. W okresie wyjazdów turystycznych do obsługi firmy zatrudniamy ok. 25 osób, do tego dochodzą pracownicy z zewnątrz, którzy prowadzą nam księgowość czy obsługę serwisową.

Przez pierwsze 2 lata firma nie wykazywała rentowności. Z czasem zainteresowały się nami szkoły i pasażerowie zaczęli jeździć na biletach miesięcznych. Przewozimy kilkaset osób dziennie plus pasażerowie ,,na okaziciela". Miesięcznie robimy dobrze ponad 100 tys. km.

W Nidzicy i Olsztynie trwają remonty dróg. Czy są one odczuwalne dla kierowców linii regularnych?

Remont dróg odstrasza przede wszystkim pasażerów. Konkurencją jest także pociąg, mimo że bilety na ten środek transportu są znacznie droższe. Pasażerowie byli przyzwyczajeni, że autobus jedzie ponad 2 godziny i zatrzymuje się na wszystkich przystankach.

My pokazaliśmy, że w niecałą godzinę można dojechać z Nidzicy do Olsztyna. Najpierw mieliśmy problem ze Zgniłochą, gdzie trwał duży remont, a teraz Nidzica i Olsztyn. Ale cierpliwie czekamy. Od 20 listopada, na prośbę klientów, uruchomiliśmy nowy rozkład jazdy, dostosowany do ich potrzeb.

Informacje umieszczamy na bieżąco na naszym fanpage na facebook'u. Ponadto informacje ogólne są zawsze wywieszane w autobusach. Nasz numer telefonu jest aktywny praktycznie 24 godziny na dobę.

Jak przebiega trasa?

Początkowo mieliśmy plan, żeby jeździć ,,siódemką", jednak wtedy tracilibyśmy pasażerów. Musielibyśmy zbaczać z trasy i zajeżdżać po ludzi, tracąc cenne minuty, a nie poprawiając przy tym jakości usług.

Dlatego jedziemy, co prawda drogą nieco gorszej jakości, ale przy mniejszym ruchu. Znający trasę kierowca może dostosować prędkość do warunków na drodze. Jest szybko i bezpiecznie. Jedziemy przez Napiwodę, Wikno, Jabłonkę, Natać, Czarny Piec, Zgniłochę, Nową Kaletkę, Butryny. W Nidzicy i Olsztynie mamy kilka przystanków. Z racji tego, że jest to linia regularna, jeździmy nawet z jednym pasażerem. Dlatego jesteśmy wiarygodni.

Nie ma obaw, że autobus nie przyjedzie. Honorujemy wszystkie ulgi ustawowe. Jesteśmy również jednym z niewielu przewoźników, którzy korzystają z dworca autobusowego w Olsztynie. Jest poczekalnia, klient nie musi marznąć na przystanku i długo czekać, bo na miejscu jesteśmy już kilkanaście minut przed czasem.

Można kupić bilet, usiąść, ogrzać się w środku. Co prawda, za taką możliwość płacimy duże pieniądze, jednak myślę, że pasażerowie to doceniają.

Na jakie trudności napotyka Pan w tej branży?

W Nidzicy największy problem mamy z kierowcami. Finansujemy kursy, urzędy pracy również je refundują, niestety, kierowców jest coraz mniej. Pracownicy jeżdżą zgodnie z wyznaczonym harmonogramem. Nie pracują w ustawowe święta- ten czas spędzają ze swoimi rodzinami.

Lata 2005-2007 były dla firmy najlepsze. Od tego czasu obserwujemy tendencję spadkową. Nie jest co prawda źle, ale bywało lepiej. Otworzyła się Europa, Polacy wyjechali. Poprawił się także standard życia, prawie wszyscy mają samochody. Ok. 10 lat temu z miejscowości pod Lidzbarkiem wieźliśmy przez 20 km ok. 100 osób na bilecie miesięcznym.

Obecnie liczba ta spadła do kilkunastu i taki stan rzeczy będzie postępował. Chciałbym pójść w kierunku turystki, bo w tym tkwi potencjał. Ściśle współpracujemy z Fundacją Akademia Sportu Stomil Olsztyn, autobusem w biało- niebieskich barwach wozimy grupy młodzieżowe. W najbliższym czasie ma zmienić się także ustawa o transporcie drogowym.

Niestety, obecne przepisy nie bronią przewoźników, którzy już funkcjonują na rynku przed tymi, którzy dopiero na rynek wchodzą. Nowa ustawa praktycznie wykluczy nas z rynku. Jak na razie większość przewoźników czeka.

A jak jest z wypadkowością?

Praktycznie jesteśmy bezkolizyjni, od 95 roku mieliśmy 3 stłuczki, w których nikt nie ucierpiał. Płacimy bardzo niskie składki OC i AC. Nasi kierowcy nie powodują szkód. Inwestujemy w nowe autobusy, ale raz na jakiś czas zdarzają się awarie. W miejscowościach tj. Górowo Ił., Lidzbark Warmiński, Olsztyn, Nidzica jesteśmy w stanie w bardzo krótkim czasie podstawić autobus zastępczy.

Po kilkunastu minutach podjeżdżamy i klient dojeżdża do celu praktycznie na czas. Cały czas inwestujemy w nowe autobusy. Zapewniamy atrakcyjne ceny i jakość usług na wysokim poziomie.

zl

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ja #2395009 | 94.254.*.* 10 gru 2017 17:22

    Korzystam z usług Bartczaka.. Jestem zadowolona Wiadomo utrudniony teraz przejazd Nidzice qix

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

  2. Mg #2395200 | 94.254.*.* 10 gru 2017 22:26

    Gdyby nie Bartczak wiele osób nie miałoby jak dojechać do pracy a co lepsze w krótkim czasie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

  3. Ksieciunio #2395446 | 94.254.*.* 11 gru 2017 12:29

    O ulgach pierwsze słyszę, w Olsztynie bus podjeżdża 5 min przed czasem, ale tylko jak wsiada pasażerowie stojący przy stanowisku, bus odjeżdża. Jest kilku wręcz chamskich kierowców, tego chyba nikt nie kontroluje. Niemniej jednak nie raz i nie dwa busik ratował życie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. pasazer #2396636 | 109.241.*.* 12 gru 2017 21:02

      nie czepiaj sie kierowcow nie podoba ci sie to nie jezdzij i tak maja cierpliwosc anielska pojezdzilbys po nidzicy kilka razy dziennie to bys wiedzial o co chodzi

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

    2. #2396678 | 78.46.*.* 12 gru 2017 21:47

      Tych chamskich kierowców ten Pan za dużo zatrudnia. W dniu dzisiejszym, tj. 12.12.2017r., około godz.15.00-16.00 jeden z pańskich busów jadąc ulicą Kościuszki wbił się na tzw. chama w na rondo przy Placu Wolności olewając wszystkich kierujących w korku łącznie z autobusem przewożącym dzieci i PKS (Ci panowie czekali cierpliwie), wymusił pierwszeństwo przejazdu i pomknął dalej. Już dotarłem do nagrania z jego brawury. Proszę o wyciągnięcie konsekwencji od tego pana kierującego, niski, szczupły, brunet, kojarzymy, że jeździł kilka lat temu w PKS.

      Ocena komentarza: warty uwagi (22) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (9)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5